Temat dnia 2017
Temat dnia
4 grudnia
WSPOMNIENIE ŚWIĘTEJ BARBARY
PATRONKI GÓRNIKÓW
W dniu wspomnienia św. Barbary - patronki górników - w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego i św. Anny w Gołkowicach Metropolita katowicki abp Wiktor Skworc przewodniczył uroczystej Eucharystii.
Homilia wygłoszona przez Arcybiskupa do świętujących górników:
Przyjdź Duchu Święty odnawiaj nas i oblicze ziemi!
1. Wchodzimy w czas Adwentu, w czas łaski i czuwania, czas radosnego oczekiwania na przyjście Pana. Na progu tego czasu wsłuchujemy się w tekst ewangelicznej przypowieści o człowieku, który udał się w podróż (Mk 13,34). A swoim zaufanym sługom, powierzył władzę nad swoją rodziną i całym swoim mieniem. Pierwszoplanową postacią w tym Jezusowym pouczeniu jest odźwierny, który powinien nieustanne czuwać. I to słowo, czasownik: „czuwać” jest aż trzykrotnie użyte w ewangelicznym tekście.
Czuwanie – w ewangelicznym rozumieniu – to uwaga zawsze skierowana na Tego, który – jak przypomniał prorok Izajasz - jest „naszym Ojcem. Myśmy gliną a On naszym Twórcą”.
Czas Adwentu, to oczekiwanie na spotkanie z posłanym przez Ojca Jedynym Odkupicielem Człowieka, która jak wyznajemy w Credo: „dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba”. I przyjdzie ponownie w chwale na końcu czasów, nawet, jeśli nie do nas należy „znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swą władzą” (Dz 1,7).
Czuwajcie! To pierwsze słowo, które Jezus kieruje do nas na początku Adwentu. Winniśmy je przyjąć jako osobisty program duchowy na najbliższe cztery tygodnie i na czas nowego roku duszpasterskiego.
2. Modlitwą Kościoła w tym parafialnym wieczerniku (p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego), wybudowanym rękami górników i ich rodzin, czuwamy w intencji górników; w intencji tych, którzy w ekstremalnie trudnych warunkach realizują polecenie Boga: czyńcie sobie ziemię poddaną, co nie było i nie jest zachętą do bezwzględnej, niszczącej eksploatacji zasobów ziemi!
Ziemię poddaną sobie, czyniły przed nimi ludzkie generacje eksploatując bogactwa ziemi, zapominając nieraz o obowiązku troski o wspólny dom, jakim jest nasza planeta.
Ziemię poddaną sobie, czyniły przed nimi ludzkie generacje eksploatując bogactwa ziemi, zapominając nieraz o obowiązku troski o wspólny dom, jakim jest nasza planeta.
Wśród bogactw Górnośląskiej Ziemi odkryto – najpierw rudy metali szlachetnych, a potem węgiel kamienny i koksujący; coraz bardziej rozwijała się jego eksploatacja; powstawały kopalnie z charakterystycznymi wieżami wyciągowymi i wieże kościołów w górniczych osiedlach. Z obu odzywały się dźwięki: syreny kopalń wzywały do pracy a dzwony kościołów do modlitwy.
Proces industrializacji – „uprzemysłowienia” już dawno na Górnym Śląsku osiągnął swoje apogeum i teraz wraz z wyczerpywaniem się złóż i odkrywaniem nowych źródeł energii – następuje proces odwrotny.
Jednak w centrum naszego zainteresowania nie są procesy, a ludzie – zarówno ci kierujący procesami i za nie odpowiedzialni, jak również ci wydobywający węgiel. Wydaje się, iż ostatnio jedni i drudzy zbliżyli się do siebie; jakby siebie bardziej nawzajem słuchają; jakby zrozumieli, że tylko razem, w dialogu można budować przyszłość, rozwiązywać konflikty a nawet likwidować kopalnie, które się wyczerpują – jak wyschnięte źródło wody.
W centrum naszej modlitwy są dzisiaj górnicy, którzy – mimo upływu wieków - dostrzegają punkty styczne miedzy swoim życiem zawodowym, pracą a życiem kobiety, świętej Kościoła, św. Barbary, zamkniętej za wierność Chrystusowi w lochu ziemi; w ciemności. I to dlatego Ją wzywają ku pomocy! I nie tylko oni, bo św. Barbara jest patronką wszystkich pracujących w trudnych warunkach; jest też patronką dobrej śmierci.
W duchu solidarności - razem z nimi – zwracamy się do świętej Barbary, aby swoim orędownictwem wyjednała górnikom u Boga wszystko, co jest im potrzebne na dzisiaj; na jutro. A potrzebny jest w górnictwie i wokół tego przemysłu spokój i rozwaga; potrzebna jest stabilizacja otwierająca perspektywy i umacniająca poczucie sensu i celowości wykonywanej pracy; aby była ku pożytkowi człowieka i kraju. Bo pożytku nie przynoszą istniejące pod ziemią zasoby – węglowe rezerwy - zasoby szacowane jeszcze na dziesięciolecia. Pożytek przynosi węgiel wydobyty, wydobywany. Nasuwa się jednak pytanie: czy należy go wydobywać za każdą cenę?
Za cenę ludzkiego życia, zawsze narażanego, kiedy wchodzi się coraz głębiej w skorupę ziemi – poniżej 1000 m., w przestrzeń nieobliczalnych żywiołów? Za cenę degradacji zdrowia człowieka i środowiska, czego tu na Górnym Śląsku doświadczamy. Za cenę szkód górniczych, oddziałujących niszczycielsko na wszystkie obiekty na powierzchni jak szkoły, szpitale, kościoły i domy, infrastrukturę; a nawet całe miasta, czego przykładem jest miasto Bytom.
Na te pytania powinni szukać odpowiedzi odpowiedzialni za górnictwo jako branżę; jak również bezpośrednio odpowiedzialni za prowadzenie górniczej eksploatacji. Trzeba też dopowiedzieć, że nie jest prawdą, iż społeczność Górnego Śląska poprzez swoje Samorządy daje przyzwolenie na blokowanie rozwoju górnictwa; natomiast prawdą jest, że nie wyraża zgody na eksploatację za wszelką cenę.
Jest bowiem świadoma, że pożytek przynosi węgiel wydobyty – sprzedany, przekazany innym, aby służył zamkniętą w sobie energią – dawał światło i ciepło. Zestawienie tych słów potwierdza tradycja łączenia kopalń z elektrowniami; i z innymi ośrodkami jego przeróbki. Tak czyniono w przeszłości; praktyki wraca się i dziś łącząc górnictwo z energetyką, aby krajowi zapewnić bezpieczeństwo energetyczne, a mieszkańcom nieprzerwane dostawy energii elektrycznej, wszak jesteśmy całkowicie od niej zależni i nawet chwilowy jej brak – paraliżuje wszystko – wszystkie zdobycze cywilizacji stają się bezużyteczne.
Dlatego Bogu dziękujemy za dar tego surowca jakim jest węgiel, który jest czystym źródłem energii o ile jest właściwie, we właściwych urządzeniach spalany. Spalanie – zwłaszcza w paleniskach domowych – „nie węgla” – czegoś „węglo-podobnego” (odpadów węglowych; śmieci), o niewłaściwych parametrach energetycznych – wytwarza smog, źródło zanieczyszczenia powietrza i praprzyczynę chorób, zwłaszcza nowotworowych układu oddechowego i chorób sercowo-naczyniowych. W tej sytuacji potrzebne są realistyczne programy ograniczenia niskiej emisji.
Ze spalaniem węgla – a czyni się go głównym winowajcą tzw. globalnego ocieplenia - trzeba obchodzić się racjonalnie, rozumnie, bo po to zostaliśmy wyposażeni w zdolność myślenia przyczynowo – skutkowego. Trzeba więc eliminować przyczyny. W tym działaniu potrzeba długofalowej polityki, planów; współpracy rządu i samorządu; unikania konstruowania pułapek cenowych i zauważenia problemu energetycznego ubóstwa – wszak nie wszyscy mają równy dostęp do ciepła!
Czy ciepło to prawo człowieka? Czy na to dobro trzeba patrzeć w kategoriach luksusu?
Wspierając prospołeczne działania rządzących postulujemy obniżenie obciążeń cen węgla, gazu i oleju opałowego; oczekujemy wpisanej w prowadzenie proekologicznej, stabilnej polityki taryfowej. Te i inne działania trzeba widzieć w perspektywie – zdrowia naszego społeczeństwa, na które bezpośredni wpływ ma jakość powietrza, wody i gleby.
Czy ciepło to prawo człowieka? Czy na to dobro trzeba patrzeć w kategoriach luksusu?
Wspierając prospołeczne działania rządzących postulujemy obniżenie obciążeń cen węgla, gazu i oleju opałowego; oczekujemy wpisanej w prowadzenie proekologicznej, stabilnej polityki taryfowej. Te i inne działania trzeba widzieć w perspektywie – zdrowia naszego społeczeństwa, na które bezpośredni wpływ ma jakość powietrza, wody i gleby.
Bracia i Siostry!
3. W rozpoczętym dziś roku duszpasterskim chcemy uświadamiać sobie, że „jesteśmy napełnieni Duchem Świętym”.
Dlatego w adwentowej postawie czuwania – nad sobą i nad sprawami gospodarczo - społecznymi, nad górnictwem, niech nas umacnia Duch Święty! To z Ducha Świętego, który umacnia miłość chcemy zaczerpnąć duchowych sił. Jezus, na którego przyjście czekamy w Adwencie, związany jest z Duchem Świętym od pierwszej chwili swego istnienia w czasie, gdyż to właśnie On „za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Panny i stał się człowiekiem”.
Tajemnica wcielenia widziana z perspektywy Ducha Świętego rzuca zatem światło i na tajemnicę człowieka. Ten sam Duch jest bowiem obecny na początku każdego ludzkiego życia. Nasze istnienie jest „istnieniem przyjętym”, rzeczywistością przemyślaną, umiłowaną i darowaną. Bóg - jako Stworzyciel duszy każdego nowego ludzkiego istnienia - przekazuje mu życiowe tchnienie, a dokonuje się to za pośrednictwem Ducha, który jest „dawcą życia”. Jesteśmy zatem napełnieni Duchem Świętym.
Dlatego w adwentowej postawie czuwania – nad sobą i nad sprawami gospodarczo - społecznymi, nad górnictwem, niech nas umacnia Duch Święty! To z Ducha Świętego, który umacnia miłość chcemy zaczerpnąć duchowych sił. Jezus, na którego przyjście czekamy w Adwencie, związany jest z Duchem Świętym od pierwszej chwili swego istnienia w czasie, gdyż to właśnie On „za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Panny i stał się człowiekiem”.
Tajemnica wcielenia widziana z perspektywy Ducha Świętego rzuca zatem światło i na tajemnicę człowieka. Ten sam Duch jest bowiem obecny na początku każdego ludzkiego życia. Nasze istnienie jest „istnieniem przyjętym”, rzeczywistością przemyślaną, umiłowaną i darowaną. Bóg - jako Stworzyciel duszy każdego nowego ludzkiego istnienia - przekazuje mu życiowe tchnienie, a dokonuje się to za pośrednictwem Ducha, który jest „dawcą życia”. Jesteśmy zatem napełnieni Duchem Świętym.
Czas Adwentu – jest czasem szczególnej obecności i zbawczego działania Ducha Świętego, który odnawia oblicze ziemi.
Niech zatem każdego z nas – mieszkańców ziemi - Duch Święty umocni i uzdolni do odnawiania oblicza ziemi, oblicza naszych wzajemnych relacji darem miłości, darem rozlanym w naszych sercach przez Ducha Świętego (por. Rz 5,5). Niech nas uzdolni do troski o „wspólny dom”- ziemię; do „nawrócenia ekologicznego”, aby nie szkodzić; aby nie czynić ziemi poprzemysłowym śmietniskiem i ruiną.
Niech zatem każdego z nas – mieszkańców ziemi - Duch Święty umocni i uzdolni do odnawiania oblicza ziemi, oblicza naszych wzajemnych relacji darem miłości, darem rozlanym w naszych sercach przez Ducha Świętego (por. Rz 5,5). Niech nas uzdolni do troski o „wspólny dom”- ziemię; do „nawrócenia ekologicznego”, aby nie szkodzić; aby nie czynić ziemi poprzemysłowym śmietniskiem i ruiną.
W mocy Ducha Świętego – czuwajmy i wołajmy – Marnatha – Przyjdź, Panie Jezu; przyjdź Duchu Święty odnawiaj nas i oblicze ziemi przez czuwających uczniów Chrystusa; przez czcicieli św. Barbary!
Amen.
3 grudnia
I NIEDZIELA ADWENTU -
I NIEDZIELA ROKU LITURGICZNEGO
Rok kościelny, zwany też rokiem liturgicznym rozpoczyna się Adwentem przygotowującym do uroczystości Bożego Narodzenia.
Rok kościelny liczy 7 okresów:
- 5 okresów świątecznych (Okres Adwentu, Okres Bożego Narodzenia, Okres Wielkiego Postu, Triduum Paschalne, Okres Wielkanocny)
- 2 okresy zwykłe (Okresy zwykłe w roku liturgicznym liczą 33 lub 34 tygodnie).
Przebieg roku kościelnego:
- Okres Adwentu - trwa 4 tygodnie od I niedzieli Adwentu do 24 grudnia
- Okres Bożego Narodzenia - rozpoczyna się 25 grudnia i trwa do Niedzieli Chrztu Świętego, czyli do pierwszej niedzieli po uroczystości Objawienia Pańskiego (Objawienie Pańskie czcimy 6 stycznia)
- Okres zwykły roku liturgicznego - od poniedziałku po święcie Chrztu Pańskiego aż do Środy Popielcowej
- Okres Wielkiego Postu - od środy Popielcowej do południa Wielkiego Czwartku (liczy 40 dni)
- Triduum Paschalne, największe święto Kościoła, trwa od Wielkiego Czwartku do Niedzieli Zmartwychwstania. Niedziela Zmartwychwstania, Wielkanoc, to trzeci dzień Triduum Paschalnego i pierwszy dzień Pięćdziesiątnicy Paschalnej
- Okres Wielkanocny - trwa przez następnych 50 dni i kończy się uroczystością Zesłania Ducha Świętego
- Okres zwykły - rozpoczyna się po uroczystości Zesłania Ducha Świętego i trwa aż do Adwentu.
Informacje ze "Skarbca modlitw i pieśni" wydanie III
14 października
DZIEŃ JEDNOŚCI PARAFIALNYCH RAD DUSZPASTERSKICH
DWULETNI PROGRAM DUSZPASTERSKI
DLA KOŚCIOŁA W POLSCE
POD HASŁEM
„DUCH, KTÓRY UMACNIA MIŁOŚĆ”
(2017 – 2019)
Hasło programu duszpasterskiego zaczerpnięto z II Modlitwy Eucharystycznej o Tajemnicy Pojednania . Jego zasadniczym celem jest otwarcie się na działanie Ducha Świętego, który przez swoją łaskę pierwszy wzbudza naszą wiarę i udziela nowego życia. Polega ono na tym, abyśmy poznali jedynego prawdziwego Boga oraz Jego syna, Jezusa Chrystusa (por. KKK 684).
Podstawowe założenia do realizacji programu są następujące:
- w realizację programu włączają się wszyscy wierni (duchowni, osoby konsekrowane i świeckie) na poziomie diecezjalnym, parafialnym i wspólnotowym (aspekt eklezjalny – tzw. „pastoralista zbiorowy”: reprezentanci stanów, duszpasterstwa parafialnego i kategorialnego, itd.)
- systemowość (wszyscy są podmiotem i przedmiotem duszpasterskiego zaangażowania)
- integralność co do treści i sposobu przekazu („kanały transmisyjne” np. pośród alumnów, księży, przedstawicieli rad duszpasterskich, ruchów, ruchów, wspólnot i stowarzyszeń, w domach rekolekcyjnych)
- skoordynowanie i cykliczność
Wybrano pastoralne obszary realizacji programu duszpasterskiego (cele):
- ewangelizacyjny (przepowiadanie; towarzyszenie w odkrywaniu darów Ducha Świętego; promowanie środowisk wzrostu wiary – ruchy, wspólnoty, stowarzyszenia);
- inicjacyjny (mistagogiczny);
- formacyjny (obecność Ducha Świętego w Kościele; własne obdarowanie charyzmatami; prowadzenie i budowanie Kościoła);
- społeczny (wezwanie osób bierzmowanych do postawy służebnej i diakonii).
Realizację pierwszego roku programu duszpasterskiego (2017 – 2019) rozpoczniemy od Adwentu br. W działaniach duszpasterskich towarzyszyć nam będą słowa: „Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym” (por. Dz 2, 40).
Zwrot w stronę Pięćdziesiątnicy stwarza szansę ponownego odkrycia Osoby Ducha Świętego, jego owoców i darów, dzięki którym możemy wyznać: „Panem jest Jezus” (1 Kor 12, 3). W chrześcijańskiej praktyce obdarowanie Duchem Świętym uzdalnia wierzącego do świadectwa o Chrystusie, szerzenia i obrony wiary, a także do odrywania miejsca we wspólnocie Kościoła i zaangażowania na rzecz wspólnego dobra (por. Lumen Gentium 11).Jesteśmy ponadto wezwani do duchowego wzrostu poprzez pogłębianie skutków sakramentu bierzmowania i zastosowanie ich w w procesie wzrastania do dojrzałości chrześcijańskiej.
Adresatami programu duszpasterskiego są wszyscy ochrzczeni, zarówno ci, którzy przyjęli sakrament bierzmowania, jak również ci, którzy się do niego przygotowują.
W wersji drukowanej główne założenia programu, jak również materiały do wykorzystania duszpasterskiego wpisano w pięć tematycznych zeszytów:
- teologiczno – pastoralny,
- homiletyczny,
- katechetyczny,
- liturgiczny,
- maryjny
Na poziomie parafialnym program duszpasterski może być realizowany poprzez podjęcie następujących działań:
- tematyczne przepowiadanie w oparciu o konspekty homilii (zob.. zeszyt homiletyczny i maryjny);
- celebracje nabożeństw, ze szczególnym akcentem na Wigilię Zesłania Ducha Świętego (19/20 maja 2018), uroczystość Pięćdziesiątnicy oraz dziękczynienia za sakrament bierzmowania (zobacz zeszyt liturgiczny);
- katechezy/warsztaty formacyjne dla Parafialnej Rady Duszpasterskiej (3 katechezy wpisane w posiedzenia PRD:
I część – formacyjna, II część: informacyjno – organizacyjna);
- katechezy dla rodziców kandydatów do bierzmowania (zob. zeszyt katechetyczny) – 4 katechezy, realizacja w miesiącach XI. I, III, V;
- konferencje/warsztaty dla zaangażowanych w ruchach, wspólnotach i stowarzyszeniach, w oparciu o przygotowane materiały duszpasterskie (zob. zeszyt katechetyczny), prowadzenie: opiekunowie, animatorzy ruchów, wspólnot i stowarzyszeń - 4 katechezy, realizacja w miesiącach: XI, I, III, V
- tematyczne konferencje dla uczestników pieszych pielgrzymek na Jasną Górę (zob. zeszyt maryjny, realizacja latem 2018).
14 października
DZIEŃ JEDNOŚCI
PARAFIALNYCH RAD DUSZPASTERSKICH
W sobotę, o godz. 10:00 w Katedrze katowickiej rozpoczął się Dzień Jedności Parafialnych Rad Duszpasterskich Archidiecezji Katowickiej.
W Katedrze zgromadzili się proboszczowie parafii, przewodniczący, ich zastępcy oraz sekretarze Parafialnych Rad Duszpasterskich -
naszą Radę reprezentowali Rajmund Kowol oraz Bożena Górnicz.
Spotkanie rozpoczęto odmówieniem różańca, a następnie zebrani wysłuchali dwóch wykładów:
1. Parafialna Rada Duszpasterska. Współuczestnictwo – radzić dla dobra wspólnego. Aspekty prawne - prelegent ks. dr Adam Pawlaszczyk
2. Dwuletni program duszpasterski dla Kościoła w Polsce pod hasłem: "Duch, który umacnia miłość" - prelegent ks. Roman Chromy
O godz. 12:00 rozpoczęła się Eucharystia, której przewodniczył i homilię wygłosił metropolita katowicki abp Wiktor Skworc.
Relacja ze spotkania http://www.archidiecezja.katowice.pl/
WYKŁADY I HOMILIA
WYGŁOSZONE W DNIU JEDNOŚCI PRD
ks. dr Adam Pawlaszczyk
Parafialna Rada Duszpasterska.
Współuczestnictwo – radzić dla dobra wspólnego.
Aspekty prawne
Bardzo dawno temu w Chinach, żyło sobie dwóch przyjaciół. Jeden z nich potrafił pięknie grać na harfie. Drugi był niezwykle utalentowany w bardzo rzadkiej sztuce słuchania.
Kiedy pierwszy z nich grał i śpiewał o górach, drugi mówił: - Widzę te góry, tak jakby stały przede mną. Kiedy pierwszy wyrażał swoją muzyką dźwięk strumienia, drugi słuchał go i potwierdzał:
- Słyszę jak woda przemyka pośród kamieni.
Ale pewnego dnia ten, który umiał słuchać zachorował i wkrótce zmarł.
Jego przyjaciel przeciął struny harfy i nie grał już nigdy więcej...
Taka opowiastka z morałem: jeżeli nikt nas nie słucha to tak, jakbyśmy nie istnieli.
Ja, moi kochani, jestem w dość trudnym położeniu.
Jako prawnik mam mówić do dużej liczby osób, które teoretycznie z prawem na co dzień kontaktu nie mają – myślę teraz o prawie kanonicznym – choć jest to tylko teoria, bo właśnie dlatego, że z prawem na co dzień macie do czynienia, jesteście właśnie tutaj. To, co nas tutaj gromadzi, jest bardzo konkretną instytucją prawa.
Dlaczego ta historia?
Okaże się po drodze, którą razem zaraz przejdziemy.
Ale już teraz sięgając do jej symboliki powiem tak:
nie mam takiej harfy, która potrafiłaby Was zachwycić dźwiękiem, tak, jak jednego z tych przyjaciół. Dźwięki, które będę wydawał, rodzą się raczej w moim gardle – szczytem symboliki będzie jeśli powiem, że rodzą się bardzo w moim sercu, czy w moim rozumie. Nie to jest jednak ważne.
Ważne jest, aby słowa przekazujące Wam treść pomogły Wam zrozumieć.
Nieporozumienia.
Nie słyszę gór i strumienia w Twojej grze.
Było to dawno, dawno temu... Rozpoczynam jakbym znów cytował legendę z morałem. Ale to „dawno temu” jest mi teraz potrzebne, choć z perspektywy całej historii Kościoła jest to zaledwie promil. Lekko żartuję przy tym – bo to dawno, dawno temu oznacza epokę, w której przychodziłem na świat, albo przynamniej byłem w planach. Jakaś końcówka lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Ideowo raczej zakorzeniona w Soborze Watykańskim II problematyka „doradzania” duchownym przez wiernych świeckich (mam tu na myśli specyficzny i bardzo konkretny sposób doradzania), zaczyna się rozwijać w postaci zinstytucjonalizowanej.
Wyjaśniwszy obowiązki hierarchii, Sobór święty zwraca ochotnie swą uwagę ku stanowi tych chrześcijan, których nazywa się laikami. Otóż jeśli wszystko, co powiedziano o Ludzie Bożym, stosuje się na równi do świeckich, zakonników i kleru, to jednak pewne rzeczy w sposób szczególny dotyczą świeckich - mężczyzn i kobiet - z racji ich stanu i posłannictwa, i właśnie te sprawy ze względu na szczególne okoliczności naszych czasów tym bardziej należy od podstaw rozważyć. Pasterze duchowni bowiem zdają sobie dobrze sprawę z tego, jak bardzo przyczyniają się ludzie świeccy do dobra całego Kościoła. Wiedzą mianowicie pasterze, iż nie po to ustanowieni zostali przez Chrystusa, aby całe zbawcze posłannictwo Kościoła w stosunku do świata wziąć na siebie samych, lecz że ich zaszczytnym zadaniem jest tak sprawować opiekę pasterską nad wiernymi i tak uznawać ich posługi oraz charyzmaty, żeby wszyscy oni pracowali zgodnie, każdy na swój sposób, dla wspólnego dzieła.
O co zatem chodzi? O takie sprawowanie opieki pasterskiej aby uwzględniała ona posługi i charyzmaty świeckich i prowadziła do zgodnej współpracy, każdy na swój sposób, dla wspólnego dzieła.
Soborowy Dekret o pasterskich zadaniach biskupów w Kościele stwierdza wyraźnie, że „jest bardzo pożądane, aby w każdej diecezji ustanowiono specjalną radę duszpasterską, której przewodziłby sam biskup diecezjalny i w której uczestniczyliby specjalnie dobrani duchowni, zakonnicy i świeccy”. Wprawdzie w dokumentach soborowych ani razu nie pojawia się termin „parafialna rada duszpasterska”, ale w Dekrecie o apostolstwie świeckich czytamy, iż „tego rodzaju rady powinny istnieć, jeśli to możliwe, także na terenie parafialnym”.
Znaczenie i wielką rolę rad duszpasterskich podkreślały także dokumenty posoborowe. Do dziś najobszerniejszy dokument Kościoła poświęcony w całości i wyłącznie radom duszpasterskim stanowi List okólny Kongregacji ds. Duchowieństwa Omnes christifideles z 1973 r.
A zatem: pojawia się pewna określona rzeczywistość udziału wiernych świeckich w posłudze duchownych. Wyartykułowana kilkanaście lat później w jednym z kanonów Kodeksu prawa kanonicznego, a mianowicie
Kan. 536 - § 1. Jeśli zdaniem biskupa diecezjalnego, po zasięgnięciu opinii Rady kapłańskiej, byłoby to pożyteczne, należy w każdej parafii ustanowić radę duszpasterską. Ma jej przewodniczyć proboszcz, a członkami powinni być wierni wraz z tymi, którzy z urzędu uczestniczą w trosce duszpasterskiej o parafię i pomagają w ożywianiu działalności pasterskiej.
„Uczestniczą w trosce duszpasterskiej o parafię i pomagają w ożywianiu działalności pasterskiej”, to są moi drodzy słowa bardzo nowatorskie z perspektywy postrzegania przez setki lat podziału ról w Kościele. Nie chciałbym zostać źle zrozumianym, ale jest faktem, że mogą z nich wypłynąć pewne nieporozumienia. Najważniejsze z nich nazwałbym pokusą przełożenia wizji demokratycznej społeczności na obraz Kościoła.
Tymczasem: „Prawa przysługujące wiernym w Kościele nie są wynikiem rewindykacyjnego podejścia wiernych w stosunku do władzy czy też wynikiem demokratycznej równości”. Tymi słowami jeden z najlepszych polskich kanonistów ks. prof. Tomasz Gałkowski bardzo trafnie ujął coś, co wszyscy czujemy gdzieś podskórnie, niemniej jednak w praktyce bardzo często ulegamy ułudzie, iż jest odwrotnie. W tym gronie i w tym kontekście nawiązanie do demokracji nasuwa się samo. Potocznie rozumie się ją przecież jako możliwość zapewnienia sobie świadomości: „Mam na coś wpływ”.
Owo "mam na coś wpływ" pojawia się bowiem również i we wspólnocie kościelnej, która - jak to ujął jeden z najlepszych polskich kanonistów okresu posoborowego, Ks. Marian Żurowski jedynie pozornie wydaje się czymś zupełnie zrozumiałym. I to jest prawda, gdyż nawet jeśli na co dzień wydaje nam się, że myśląc: „Kościół” wiemy czego dotyczą nasze myśli i o jaką rzeczywistość chodzi, to jednak przełożenie tego myślenia na zachowanie wobec innych w tym Kościele będących rodzi jednak pewne problemy. „Jezus pomiędzy nami” – nie można trafniej tego przecież ująć, taki jest Kościół i TO jest Kościół. Czy jednak na pewno i zawsze?
Współistnieć i współdziałać - dwa czasowniki zawierające w sobie przedrostek odwołujący do pojęcia wspólnoty. "Współ" - "wespół" w odniesieniu do istnienia i działania łączą jednostki w jeden istniejący i działający organizm. Takim organizmem, ciałem, jest wspólnota kościelna, która stanowi jednocześnie miejsce realizacji wiary i praktyki prawa. Kościół, organizm społeczny, który działa nie inaczej, jak tylko w łączności z Duchem Chrystusa, nie czym innym, jak tym Duchem kierowany.
A zatem: nie wspólnota polityczna, nie demokracja, tylko jakiś inny sposób istnienia i działania. Przyznam, że z pewną dozą rozrzewnienia czytam dokumenty pochodzące z tamtych czasów.
Upłynęło już 44 lat od momentu, w którym biskup Herbert Bednorz podpisał "Wskazania dotyczące parafialnych rad duszpasterskich (2 maja 1969 r.). Były one - rzecz jasna - reminiscencją soborowych zaleceń, zawartych w różnych dokumentach, zwłaszcza Dekrecie o apostolstwie świeckich Apostolicam actuositatem. Ksiądz biskup pisze wprost:
1. Biskup w toku swego urzędowania zasięga opinii kilku stałych organizmów doradczych, jak np. rada kapłańska, duszpasterska, liturgiczna itd. W nawiązaniu do tego proboszcz parafii winien także powołać do istnienia i zasięgać opinii przynajmniej jednej rady, mianowicie duszpasterskiej. Będzie to zgodne z zaleceniem dekretu Soboru Watykańskiego II o apostolstwie świeckich: „W diecezjach, o ile to możliwe, winny powstać rady, które przy odpowiedniej współpracy kleru diecezjalnego, zakonnego i świeckich wspierałyby działalność apostolską Kościoła zarówno w dziedzinie ewangelizacji i uświęcania, jak i dobroczynności, pracy społecznej oraz na innych polach. Tego rodzaju rady powinny istnieć - w miarę możności - również na terenie parafialnym czy międzyparafialnym..." n. 26.
W ten sposób nie tylko w ramach diecezji, ale także w obrębie parafii zacznie się liczyć to, co myślą o życiu i pracy Kościoła inni, nie tylko biskup lub proboszcz.
2. W przyszłości w wolnych wyborach wybierzemy przedstawicieli laikatu katolickiego do parafialnych rad duszpasterskich. Obecnie jednak proboszcz po przedyskutowaniu sprawy z księżmi wikarymi zamianuje radę. W jej skład mogą wejść katecheci oraz katechetki świeckie, przedstawicielki parafialnych opiekunek charytatywnych, instruktorki spraw małżeńskich i rodzinnych, organista, kościelny, kancelista. Poza tym wejdą do rady najaktywniejsi przedstawiciele czy przedstawicielki różnych grup parafialnych, jak czciciele i czcicielki Najśw. Serca Pana Jezusa, Matki Boskiej, św. Franciszka, adoratorki (nocnej adoracji) itd. W radzie powinna być także reprezentowana młodzież męska i żeńska, ojcowie i matki, przedstawiciele grup zawodowych: górników, hutników, kolejarzy, rolników, przedstawicielki kobiet pracujących itd.
Ks. Proboszcz przedstawi na piśmie skład rady Biskupowi Ordynariuszowi do miesiąca po jej powstaniu.
3. Rada zbierze się na zwyczajne zebranie przynajmniej dwa razy w roku:
a) pod koniec letnich wakacji dla omówienia sprawnej organizacji katechizacji dzieci przedszkolnych i szkolnych oraz młodzieży uczącej się i pracującej (co roku pod innym aspektem);
b) dla omówienia innego problemu, obchodzącego całą parafię, jak np. przeprowadzenie rocznej kolędy, omówienie planu rocznych kazań, akcji ekumenicznej, charytatywnej, parafialnych pielgrzymek itd.
4: Zebranie nadzwyczajne zwołuje proboszcz, gdy sam uzna to za potrzebne, lub gdy poprosi o to znaczna część członków rady.
5. Propozycje przyjęte większością głosów rady, są głosem doradczym dla proboszcza parafii, który powinien poważnie się z nim liczyć. Da tym samym dowód, że wychowując wszystkich parafian do współodpowiedzialności za losy parafii, bierze pod uwagę ich głosy.
6. Parafialna Rada Duszpasterska działa niezależnie od Rady Parafialnej, o której mówi kań. 1184 i nie wypowiada się w sprawach personalnych księży.
Ufam, iż „parafia dostarczy naocznego przykładu apostolstwa wspólnotowego, gromadząc w jedno wszelkie występujące w jej obrębie różnorakie właściwości ludzkie i wszczepiając je w powszechność Kościoła" (Dekret o apostolstwie świeckich n. 10).
Powyższe wskazania wydaję ad experimentum, na okres 3-ch lat.
Katowice, dnia 2 maja 1969 r.
+ Herbert Bednorz Biskup Katowicki
Zwracam uwagę Państwa na sformułowanie "zacznie liczyć się to, co myślą..." To odpowiednik wspomnianego wyżej "mam na coś wpływ".
Czy jednak chodzi o coś na kształt demokracji?
Porozumienie. Słuchać i słyszeć.
Przypominam konkrety, uzupełniając o paragraf drugi. Przywołany przeze mnie Kodeks Prawa Kanonicznego z roku 1983 w Księdze II, rozdziale V, stanowi, iż
Kan. 536 - § 1. Jeśli zdaniem biskupa diecezjalnego, po zasięgnięciu opinii Rady kapłańskiej, byłoby to pożyteczne, należy w każdej parafii ustanowić radę duszpasterską. Ma jej przewodniczyć proboszcz, a członkami powinni być wierni wraz z tymi, którzy z urzędu uczestniczą w trosce duszpasterskiej o parafię i pomagają w ożywianiu działalności pasterskiej.
§ 2. Rada duszpasterska posiada jedynie głos doradczy i kieruje się normami określonymi przez biskupa diecezjalnego.
Głos. Doradczy. Skoro głos – trzeba umieć słuchać, by go usłyszeć. Bo czy kiedy przestaje słuchać ktoś, kto jest przyjacielem, nie należałoby raczej przeciąć strun harfy i przestać grać?
Działający w tamtym okresie u boku ks. biskupa Bednorza ks. prof. Remigiusz Sobański w genialny sposób dostrzegł, iż powołanie do życia tego nowego podmiotu z punktu widzenia urzędu proboszczowskiego mogłoby zrodzić wrażenie, iż rady duszpasterskie zrodziły się skutkiem ustępstwa na rzecz „demokratycznego ducha czasu”.
Kontynuuje Ksiądz Sobański tak:
Wokół problemu „demokratyzacji" Kościoła narosło w ostatnim czasie mnóstwo nieporozumień i emocji. Łączenie rad duszpasterskich z jakąś „demokracją" byłoby niezgodne z ich naturą i celem. Nie tu miejsce na wykazywanie, że Kościół ma własne, specyficzne formy ustrojowe i przy współczesnym stanie eklezjologii nie ma już potrzeby wtłaczać Kościół w świeckie stare czy nowe formy ustrojowe. Warto przypomnieć, że rady duszpasterskie wyrosły nie na gruncie świadomości demokratycznej, lecz na gruncie świadomości teologicznej Kościoła. Na tę świadomość składają się głębsze wniknięcie w tajemnicę Kościoła, wyrażoną przede wszystkim w Konstytucji o Kościele i - co się z tym łączy - dostrzeżenie wspólnej odpowiedzialności wszystkich ochrzczonych oraz zrozumienie współczesnej sytuacji duszpasterskiej. Wydaje się, że zwrócenie uwagi na teologiczny rodowód rad i ich niezależność od trendów demokratyzujących usunie szereg obaw i obiekcji wysuwanych pod adresem instytucji rad duszpasterskich, a zarazem uchroni te rady od zajmowania się sprawami, które z duszpasterstwem nie mają ścisłego związku.
Rady duszpasterskie więc to nie ustępstwo na rzecz demokratycznego ducha czasu; należy także zaznaczyć, że rada duszpasterska nie jest przedstawicielstwem świeckich, choć często jest ona pojmowana jako środek dla ochrony interesów świeckich. Prowadzi to do polaryzacji proboszcz - parafianie. Tymczasem członkowie rady nie reprezentują interesów partykularnych, lecz interes Ludu Bożego. Członkowie parafialnej rady duszpasterskiej to po prostu parafialny aktyw duszpasterski, zdający sobie sprawę z misyjnego posłannictwa i obowiązku czynnego udziału w pracach apostolskich. Dlatego do. parafialnej rady duszpasterskiej, należą zarówno świeccy jak. i duchowni, a także zakonnicy. W radzie spotykają się proboszcz i parafianie, ale nie ma w radzie przeciwstawiania proboszcza wiernym. Proboszcz nie staje wobec rady, lecz z parafianami i wobec parafian w radzie.
Ten moment ma znaczenie także dla składu rady. Jeśli rada ma być środkiem do. uaktywnienia duszpasterstwa i tworzyć aktyw parafialny, winna ona być prawnym środkiem, przy którego pomocy wciąga się w służbę dla dobra Kościoła dary naturalne i nadprzyrodzone, jakimi obdarzani są wierni. Stąd sugestia, by struktury rady były otwarte dla wszystkich, którzy chcą wnieść coś ku pożytkowi Kościoła. Jest bowiem życzeniem Kościoła, by „także z własnej inicjatywy przystępowali do pracy” (KK, n. 37). Postulat ten nasuwa się tym mocniej, że wiernym nie wolno marnować otrzymanych darów Ducha. ,,Z przyjęcia tych charyzmatów, nawet zwyczajnych, rodzi się dla każdego wierzącego prawo i obowiązek używania ich w Kościele i świecie dla dobra ludzi i budowania Kościoła, w wolności Ducha Świętego, który wionie tam, gdzie chce, a zarazem w zjednoczeniu z braćmi w Chrystusie, zwłaszcza ze swymi pasterzami, do których należy wydawanie sądu o prawdziwej naturze tych darów i należnym ich używaniu" (DA, n. 3). Właśnie rada duszpasterska jest miejscem oceny i szukania sposobów wykorzystania darów Ducha. Zachowanie otwartego dla wszystkich charakteru rady będzie wykonaniem zalecenia konstytucji Lumen gentium, by „za pośrednictwem instytucji ustanowionych w tym celu przez Kościół" wierni czynili zadość obowiązkowi „ujawniania swego zdania w sprawach, które dotyczą dobra Kościoła" (KK, n. 37).
Tu widzę sedno. Chodzi o współdziałanie. Takie jednak, w którym występuje forma ograniczenia. Coś, co w kontekście współczesnej wizji społeczeństwa, czy choćby przywołanej przeze mnie demokratyzacji (przynajmniej oficjalnie) świata, może budzić zdziwienie, tak, jak zdziwienie może budzić otwarcie synod, w którym dopuszcza się głos świeckich, ale ostatecznie podmiotem podejmującym decyzję i tak pozostaje jednostka - biskup diecezjalny.
Rada nie jest organem władzy, nie może zatem podejmować decyzji wiążących, członkowie posiadają jedynie głos doradczy. Tu właśnie konieczny jest ten element, o którym wspomniałem na początku - świadomość wspólnoty kościelnej, w której właściwe rozumienie ordinare osiągnąć można dopiero wówczas, gdy odpowiednio zrozumie się jego przedmiot. Przypomnę - w tym wypadku jest nim Kościół, „organizm społeczny, który działa nie inaczej, jak tylko w łączności z Duchem Chrystusa, nie czym innym, jak tym Duchem kierowany”.
"Współistnieć" i "współdziałać". "Współ", "wespół" w odniesieniu do istnienia i działania łączą jednostki w jeden istniejący i działający organizm. Takim organizmem, ciałem, jest wspólnota kościelna, która stanowi jednocześnie miejsce realizacji wiary i praktyki prawa.
Bardzo dawno temu w Chinach, żyło sobie dwóch przyjaciół. Jeden z nich potrafił pięknie grać na harfie. Drugi był niezwykle utalentowany w bardzo rzadkiej sztuce słuchania.
Kiedy pierwszy z nich grał i śpiewał o górach, drugi mówił: - Widzę te góry, tak jakby stały przede mną. Kiedy pierwszy wyrażał swoją muzyką dźwięk strumienia, drugi słuchał go i potwierdzał:
- Słyszę jak woda przemyka pośród kamieni.
Ale pewnego dnia ten, który umiał słuchać zachorował i wkrótce zmarł.
Jego przyjaciel przeciął struny harfy i nie grał już nigdy więcej...
Taka opowiastka z morałem: jeżeli nikt nas nie słucha to tak, jakbyśmy nie istnieli.
Można przecinać struny harf, kiedy nikt nie chce ich słuchać. Ale nie w Kościele. Bo my mamy coś o wiele bardziej pewnego niż dźwięk, piękno i przyjaźń. Mamy Jezusa pomiędzy nami. I to jest pewne...
ks. dr Adam Pawlaszczyk
wikariusz sądowy Arcybiskupa
Metropolity Katowickiego i egzaminator archidiecezjalny z prawa kanonicznego.
(Wikariusz z języka łacińskiego oznacza zastępcę. Wikariusz sądowy to "szef" sądu biskupiego. Wykonuje on w zastępstwie swojego biskupa pełnię jurysdykcji biskupiej w zakresie sądownictwa kościelnego w diecezji. W realizacji tego zadania pomagają mu inni sędziowie mianowani przez biskupa diecezjalnego.)
Homilia Arcybiskupa Katowickiego Wiktora Skworca
POSTAWIENI NA STRAŻY WINNIC!
1. Dzisiaj, jako modląca się wspólnota archidiecezjalnego Kościoła, przeżywamy dzień jedności Parafialnych Rad Duszpasterskich. To – pierwsze takie spotkanie Przewodniczących ich Zastępców i Sekretarzy Rad Duszpasterskich, wyłonionych w niedawnych wyborach do tego gremium.
Gratuluję wam wyboru, nominacji, za którymi kryje się zaufanie i błogosławione owoce waszej wcześniejszej pracy dla parafii. To dzięki ofiarnej obecności we wspólnotach parafialnych, wynikającej ze świadomości odpowiedzialności za Kościół i losy Ewangelii, zostaliście zauważeni, poznani i wybrani.
Szczególną formą waszej odpowiedzialności będzie teraz wasze działanie w Parafialnych Radach Duszpasterskich, do których zostaliście włączeni. W przysiędze składanej na ręce Proboszcza wypowiadaliście takie słowa przyrzeczenia:
„Ja NN, powołany na członka parafialnej rady duszpasterskiej, przyrzekam wobec Boga, że powierzoną mi funkcję będę wykonywał według najlepszej swej woli, zgodnie z moim sumieniem i z przepisami prawa kościelnego. W szczególności przyrzekam, że w miarę swych sił i z poczuciem odpowiedzialności będę wspomagał proboszcza w działalności duszpasterskiej, mając na względzie tylko chwałę Bożą i dobro Kościoła. Tak mi dopomóż Bóg! Amen”.
Praca na chwałę Bożą i dla dobra Kościoła, to nadrzędne cele działania każdego członka Parafialnej Rady Duszpasterskiej. Ważne jest w tym przypadku słuchanie głosu sumienia, w którym rozbrzmiewa głos Boga pomagający człowiekowi wybierać między dobrem a złem. Właściwie uformowane sumienie nakazuje nam zawsze stawać po stronie dobra, sprawiedliwości i prawdy; nawet za cenę własnego poniżenia czy cierpienia. Na wzór błogosławionych, którzy słuchają słowa Bożego i strzegą go, wy wszyscy, jako członkowie Parafialnych Rad Duszpasterskich jesteście wezwani w do obrony Chrystusa i Jego Kościoła we współczesnym świecie, który tak szybko i bezpodstawnie oskarża uczniów Chrystusa, tylko dlatego, że myślą inaczej, albo że są wyrzutem sumienia dla tych, którzy chcieliby żyć tak, jakby Boga nie było. Jesteście powołani do dawania czytelnego świadectwa wartościom ewangelicznym!
W pieśni napisanej przez Romana Brandstaettera, zatytułowanej Nikodem: czytamy:
Boję się na równi dobra i zła,
Bo wymagają one ode mnie dokonania wyboru.
Najchętniej patrzyłbym przed siebie
Obojętnym wzrokiem i z równym spokojem
Przyglądałbym się dobru i złu.
Ale pomyślałem:
„Powinienem przejść na stronę dobroci
Jak na stronę szlachetnego przeciwnika”.
Drodzy Członkowie Parafialnych Rad Duszpasterskich!
Jesteście po właściwej stronie. Łączy nas wszystkich troska i odpowiedzialność za Kościół. Aby to zadania realizować potrzeba odwagi. Potrzeba odważnych, którzy dają pierwszeństwo słowu Bożemu, którzy upominają się o sprawiedliwość i prawdę.
Podejmując współpracę z duszpasterzami, przede wszystkim z proboszczami, na rzecz wspólnot parafialnych, stajecie się świeckimi apostołami, których świadectwo życia nie pozostaje bez wpływu na postawę pozostałych członków wspólnoty parafialnej.
Zgodnie ze Statutem Rad Duszpasterskich Archidiecezji Katowickiej Parafialna Rada Duszpasterska za swój podstawowy cel ma „współodpowiedzialne wspieranie kapłanów w organizacji życia duszpasterskiego danej wspólnoty” (Statut, p. 2).
Zadaniem Rady jest współpraca z duszpasterzami nad budową Królestwa Bożego w naszych wspólnotach wiary. To nam duszpasterzom dziś w Godzinie Czytań powiedział w swojej homilii Grzegorz Wielki, papież:
„Zatrzymujemy godność, a pomijamy zobowiązania godności. Ci, którzy nam zostali powierzeni, opuszczają Boga, a my milczymy; pogrążyli się w nieprawości, a my nie wyciągamy pomocnej ręki”.
Drodzy Bracia – jesteśmy – jak mówi papież Grzegorz Wielki – postawieni na straży winnic! Na tej strażnicy nie jesteśmy sami – mamy – jak widać w tej katedrze - wielu sprzymierzeńców!
Patrząc z tej perspektywy byłoby niewłaściwością dopuszczanie dysonansu między duszpasterzem a świeckimi członkami Rady. Chrystus Pan formował swych uczniów w innym duchu. Duch miłości i służby stanowi cechę wyróżniającą wspólnoty chrześcijan. Jeśliby zabrakło tego ducha w naszych działaniach, znaczyłoby to, iż odeszliśmy od Prawdy Chrystusowej, od wspólnej troski o winnicę Pana!
Istnieje obszerna dziedzina wspólnego zatroskania o stan naszych parafii – od diagnozy poczynając. Istnieje szeroka możliwość inicjatyw, które przy dobrej woli można podjąć, zarówno tych inspirowanych uchwałami II Synodu jak i programem duszpasterskim Kościoła w Polsce. Pośród przybywających wyzwań, najbardziej podstawową sprawą pozostaje budowanie wspólnoty parafialnej w oparciu o udział w Eucharystii. To troska o nią powinna nam zmobilizować do utworzenia w każdej parafii zespołu liturgicznego (372).
Nieustannym wyzwaniem dla Rad Duszpasterskich jest wspieranie kapłanów w trosce o dzieci, młodzież i seniorów, o istniejące w parafii grupy formacyjno-modlitewne. W znacznej mierze to od waszego zaangażowania i współpracy zależy dynamika życia religijnego w parafii oraz rozwiązywanie bieżących problemów duszpasterskich. A jest ich wiele – kto ma otwarte oczy – widzi sprawy rodziny, dostrzega usychanie latorośli na winnym krzewie parafii, na co wskazuje m.in. procent określający udział parafian w niedzielnej Mszy św.
Wszyscy mieszkańcy parafii powinni odczuwać troskę pasterza i współ-parafian o siebie. I wszyscy powinni być o tej trosce informowani; dlatego ważna jest wewnątrz-parafialna komunikacja; podobnie i wewnątrz-dekanalna, jako odpowiedź na powszechne zjawisko mobilności!
Bracia i Siostry!
Trwająca wizytacja kanoniczna w parafiach dekanatu piekarskiego przekonuje, że w naszych górnośląskich parafiach są „peryferie” materialnej i moralnej nędzy, do których nie dociera światło Ewangelii ani pełne nadziei wezwanie Zbawiciela: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11, 28); a kiedy oni już nie przychodzą do parafialnego wieczernika trzeba iść do nich z serdecznym zaproszeniem na ucztę Baranka.
Pytał Pan proroka Izajasza: „Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł? Odpowiedziałem: Oto ja, poślij mnie! (I 6,8). Oto ja poślij mnie! Tak bracia i siostry – członkowie PRD – są w sprawach Ewangelii, Kościoła i parafii – „na posyłki”. Tak działają np. osoby należące do Legionu Maryi, apostołując od drzwi do drzwi!
Naszym wspólnym staraniem powinno być dążenie, aby w kręgach oddziaływania parafii znaleźli się wszyscy mieszkańcy parafii!
To od was Bracia i Siostry, zależy czy parafia będzie wspólnotą wspólnot, a wszystkim ją tworzącym będzie zależało na tym, aby trwać w komunii z Bogiem i bliźnimi.
Szczególne miejsce w każdej wspólnocie parafialnej zajmują chorzy i cierpiący. Ojciec Święty Benedykt XVI w swojej encyklice o nadziei zapisał słowa: „Zasadniczo miarę człowieczeństwa określa się w odniesieniu do cierpienia i cierpiącego” (Spe salvi 38). Ważną rzeczą jest zaangażowanie wszystkich parafian, przy współpracy z parafialną Caritas, na rzecz osób, które z racji swego wieku i krzyża choroby pozostają w domach. Od dobrej woli nas wszystkich zależy również to, czy osoby te będą mogły regularnie spotykać się z Chrystusem w Komunii Świętej.
W wielu parafiach naszej diecezji chorzy mogą w każdą niedzielę jednoczyć się z Jezusem, pozostającym wśród nas pod postacią chleba, dzięki posłudze Nadzwyczajnych Szafarzy Komunii Świętej. Wśród nich wielu jest byłych lub obecnych członków Parafialnych Rad Duszpasterskich..
Drodzy Bracia i Siostry!
„Podobało się bowiem Bogu uświęcić i zbawić ludzi nie pojedynczo … lecz uczynić z nich lud, który by Go poznał w prawdzie i Mu służył” (LG 9).
Pozostajemy wspólnotą uczniów Chrystusa, która przemierza drogę ku naszej wspólnej Ojczyźnie w niebie. Na tej drodze jesteśmy sobie nawzajem potrzebni – duchowni i świeccy. Pracując wspólnie, współdziałając we wszystkim – jak przystało na chrześcijan – możemy skutecznie zmieniać oblicze tego świata. Jedność jest potężną siłą, o którą rozbijają się nie tylko wrogie systemy i ideologie, ale przede wszystkim siły zła. Źródłem naszej jedności jest sam Jezus Chrystus. To On, w Modlitwie Arcykapłańskiej prosił za wspólnotę swoich uczniów – uczniów wszystkich czasów – „aby wszyscy stanowili jedno” (J 17,21). Podejmujmy z przejęciem i zaangażowaniem trud budowania jedności i zgody w środowiskach naszych wspólnot parafialnych. Pamiętajcie, że to, co nas łączy w przestrzeni wiary jest najważniejsze; dlatego nie służymy pod sztandarem żadnej partii politycznej, choć współpracujemy z nimi i z samorządami dla dobra wspólnego! Przede wszystkim służymy prawdzie i sprawie Ewangelii, Kościołowi katolickiemu – a jest on jeden, święty i katolicki, to znaczy powszechny! I otwarty – o czym nam niestrudzenie przypomina papież Franciszek; otwarty na ludzką rodzinę i każdego człowieka, co w naszych parafiach manifestuje się otwartymi kościołami! II Synod - tę sprawę postawił jasno – „Zarządza się, aby w każdej parafii kościół pozostawał w ciągu dnia otwarty”(404).
Bracia i Siostry!
Wspólnota, kościelna komunia, to, co po ludzku często wydaje się niemożliwe, dzięki mocy Jezusa Chrystusa i dzięki Jego obecności w Kościele, staje się rzeczywistością. Przyjmijmy z wiarą i nadzieją przesłanie dzisiejszej Ewangelii: „ błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je”.
Świętując dzisiaj dzień jedności Parafialnych Rad Duszpasterskich, już na początku kadencji wyrażam wam wdzięczność za ofiarną pracę, za wasz trud włożony w budowanie wspólnot parafialnych.
Niech przez kolejne lata posługi prowadzi was światło Ducha Świętego, rozpraszające mroki trudnych chwil, decyzji czy też podejmowanych działań. Niech na wzór kobiety z dzisiejszej Ewangelii towarzyszy wam zawsze odwaga w zabieraniu głosu i zabieganiu o prawdę i sprawiedliwość, jedność i miłość.
A podejmując decyzje stawajcie zawsze po stronie tego, co słuszne, po stronie dobra – tego dobra, które jest odblaskiem dobroci samego Boga.
I pamiętajcie na słowa Jezusa:
„Błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowuje je wiernie”.
10 września
TO
MÓWI PISMO ŚWIĘTE:
„...miłość
jest doskonałym wypełnieniem Prawa”
LIST
DO RZYMIAN 13, 8-14
Chrześcijanin
dzieckiem światłości
Nikomu
nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością.
Kto
bowiem miłuje bliźniego, wypełnił Prawo.
Albowiem
przykazania: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj,
i wszystkie inne - streszczają się w tym nakazie: Miłuj bliźniego
swego jak siebie samego!
Miłość
nie wyrządza zła bliźniemu.
Przeto
miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.
A
zwłaszcza rozumiejcie chwilę obecną:
teraz
nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie
jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli.
Noc
się posunęła, a przybliżył się dzień.
Odrzućmy
więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła!
Żyjmy
przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w
rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości.
Ale
przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się
zbytnio o ciało, dogadzając żądzom.
23 - 30 lipca
18 czerwca
DONUM CARITATIS - Dar miłości
"Nasze człowieczeństwo objawia się i hartuje w odkrywaniu Boga
w osobie, która przeżywa dramat choroby i śmierci"
ks. Józef Tischner
FUNDACJA DONUM CARITATIS
im. Ks. Zdzisława Tronta
ul. Kopernika 75
44-330 Wodzisław Śl.
FUNDACJA DONUM CARITATIS
im. Ks. Zdzisława Tronta
numer KRS: 0000508838
kontakt:
tel: 32: 72 32 441
Dla potrzebujących pomocy:
pomoc@donumcaritatis.pl
Dla wspierających i chcących się włączyć
w prace Fundacji:
darserca@donumcaritatis.pl
2 czerwca
Ciąg dalszy wystąpienia arcybiskupa Wiktora Skworca w trakcie
PIELGRZYMKI MĘŻCZYZN I MŁODZIEŃCÓW
DO SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ PIEKARSKIEJ
Idźcie i głoście! Jest nadzieja!
Słowo Arcybiskupa Katowickiego
podczas pielgrzymki stanowej mężczyzn i młodzieńców
do Sanktuarium Matki Bożej Piekarskiej
4. Podejmijmy jeszcze temat Metropolii.
4 kwietnia tego roku Prezydent RP podpisał w Katowicach ustawę o ustanowieniu metropolii dla województwa śląskiego. Doczekaliśmy się prawa, który umożliwi ponad 40 gminom naszego województwa planowanie wspólnych działań: komunikacji, planowania przestrzennego, ekologii, itd. To wyjątkowa szansa rozwoju naszego regionu!
Apelujemy do samorządowców o wykorzystanie danej szansy, aby Górny Śląsk i Zagłębie odbudowały się w nowych strukturach i potencjale, dla dobra naszej małej ojczyzny i dla dobra Polski.
Drodzy Samorządowcy! Wspieramy wasze wysiłki, liczymy na waszą mądrość i sprawdzoną skuteczność działania, bo jak najprędzej chcemy oglądać dobre owoce funkcjonowania samorządowej metropolii.
5. Drodzy Bracia! Bonum facere!
Za tydzień będę uczestniczył w Fuldzie w kościelnych uroczystościach ku czci św. Bonifacego, apostoła Niemiec. Imię tego biskupa i męczennika, żyjącego w VIII wieku znaczy: „Czyniący dobro”.
Bracia, to nasze zadanie. Bonum facere - czynić dobro. W sprawie trzeźwości,
ekologii, rodziny, niedzieli, metropolii… To nasze chrześcijańskie powołanie i zadanie: wszędzie tam, gdzie brakuje sprawiedliwości i miłości społecznej - czynić dobro! Mieć na względzie dobro wspólne!
Czynić dobro w rodzinie i w parafii! W niedzielę 18 czerwca br. odbędą się w parafiach archidiecezji katowickiej wybory do rad duszpasterskich…życzę każdemu, kto zostanie wybrany światła Ducha Świętego w dziele realizowania uchwał II Synodu! Wszystkim życzę świadomości ponoszenia odpowiedzialność za losy ewangelizacji, za przyszłość Kościoła.
Czynić dobro – to także wybudować do końca wznoszony tu i bardzo potrzebny piekarski dom pielgrzyma „Nazaret”. Bóg zapłać za pomoc i ofiary.
Błogosławieństwo
Życzę wam odwagi i mocnej nadziei. Jest nadzieja! W tym roku Matki Bożej Fatimskiej przypomina nam o tym nasz rodak, Sługa Boży kard. August Hlond, Prymas Polski: „Zwycięstwo, jeśli przyjdzie - będzie to zwycięstwo Najświętszej Maryi Panny”.
Także zwycięstwa najtrudniejsze: nad sobą, nad słabościami, grzechami, uzależnieniami…
Niech wspiera was Matka Sprawiedliwości i Miłości Społecznej.
Idźcie i głoście. Jest nadzieja! To Chrystus. Jedyny odkupiciel człowieka!
Wszystkim błogosławię!Szczęść Boże!† Wiktor Skworc
ARCYBISKUPMETROPOLITA KATOWICKI
1 czerwca
Ciąg dalszy wystąpienia arcybiskupa Wiktora Skworca w trakcie
PIELGRZYMKI MĘŻCZYZN I MŁODZIEŃCÓW
DO SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ PIEKARSKIEJ
Idźcie i głoście! Jest nadzieja!
Słowo Arcybiskupa Katowickiego
podczas pielgrzymki stanowej mężczyzn i młodzieńców
do Sanktuarium Matki Bożej Piekarskiej
3. Nie możemy nie wspomnieć o trzeciej kwestii: jest nią trzeźwość.
Rok 2017 jest - z woli Sejmu - Rokiem troski trzeźwość narodu. Parlamentarzyści przypominają, że „w historii Polski troska o trzeźwość była związana z dążeniem do wolności, do odrodzenia Narodu, a także z obroną godności Polaków”.
Sejm apeluje do rządu, samorządów, Kościołów, związków wyznaniowych i organizacji pozarządowych o podjęcie działań na rzecz troski o trzeźwość Narodu.
Sejm apeluje do nas, a my do Sejmu! O ustawowy zakaz reklamy alkoholu w mediach („Polska browarna”); a do samorządów o rewizje wszystkich koncesji na sprzedaż alkoholu!
Bo spożycie łatwo dostępnego alkoholu rośnie, zwłaszcza wśród młodzieży, młodych kobiet, również przyszłych matek.
Na Górnym Śląsku jako pierwszy inicjatywę walki o trzeźwość rozpoczął 2 lutego 1844 roku, ks. Jan Alojzy Ficek, zmarły w opinii świętości proboszcz piekarski i budowniczy tutejszego kościoła, krzewiciel kultu Matki Bożej oraz polskości. W jego ślady poszło wielu księży na Górnym Śląsku.
Wśród nich był Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki (1921-1987). W tym roku mija 60 lat od powstania jego „Krucjaty Wstrzemięźliwości” - wielkiego dzieła odnowy moralnej narodu.
W roku 1960 komunistyczna Służba Bezpieczeństwa zlikwidowała centrum „Krucjaty Wstrzemięźliwości” i aresztowała ks. Blachnickiego. Na skazujący wyrok – ostatecznie w zawieszeniu - oczekiwał ponad cztery miesiące w murach katowickiego więzienia, w którym w czasie okupacji oczekiwał na wykonanie kary śmierci.
Nie załamał się! A 19 lat później – w odpowiedzi słowa św. Jana Pawła II, wzywające do przeciwstawiania się wszystkiemu, co poniża obyczaje zdrowego społeczeństwa - powołał do życia „Krucjatę Wyzwolenia Człowieka”. Niech zatem Sługa Boży Franciszek Blachnicki będzie naszym patronem w zmaganiach o trzeźwość!
Bracia!
Nie możemy udawać, że problem uzależnienia od alkoholu nie istnieje i to w każdym środowisku. To sprawa dotyczy nas wszystkich. Dlatego nas wszystkich dotyczy podjęcie troski o trzeźwość, trwanie w trzeźwości i dążenie do abstynencji.
Jestem przekonany, że ks. biskup Tadeusz Bronakowski, który jest gościem naszej pielgrzymki a z ramienia KEP kieruje Zespołem ds. Apostolstwa Trzeźwości powie nam więcej na ten temat w czasie popołudniowych nieszporów.
31 maja
Ciąg dalszy wystąpienia arcybiskupa Wiktora Skworca w trakcie
PIELGRZYMKI MĘŻCZYZN I MŁODZIEŃCÓW
DO SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ PIEKARSKIEJ
Idźcie i głoście! Jest nadzieja!
Słowo Arcybiskupa Katowickiego
podczas pielgrzymki stanowej mężczyzn i młodzieńców
do Sanktuarium Matki Bożej Piekarskiej
2. Drugi temat społeczny to: Ekologia.
Wracamy do encykliki papieża Franciszka „Laudato sì”. Ojciec święty podkreśla, że „wszystko na świecie jest ściśle ze sobą powiązane” i przypomina, że „nasze własne ciało zbudowane jest z pierwiastków naszej planety, jej powietrze pozwala nam oddychać, a jej woda ożywia nas i odnawia” (LS, 2).
Bracia, od dawna zauważamy, że środowisko naturalne na Górnym Śląsku - poddawane w przeszłości bezwzględnej eksploatacji – poważnie choruje. Eksploatowany był człowiek-robotnik i jego środowisko naturalne. Dzisiaj sytuacja uległa poprawie i przemysł ciężki nie jest już pierwszym sprawcą zatrucia środowiska naturalnego. Dziś pierwszymi tego sprawcami jesteśmy my sami: mieszkańcy miast i gmin.
7-go kwietnia br. Sejmik samorządowy jednogłośnie przyjął uchwałę dotyczącą „wprowadzenia na obszarze województwa śląskiego ograniczeń w zakresie eksploatacji instalacji, w których następuje spalanie paliw”. To jest tzw. uchwała antysmogowa.
Teraz tę uchwałę trzeba nam przełożyć na działanie. I to nas wszystkich – w każdym domu. Trzeba przede wszystkim obudzić świadomość, że to, co wkładamy do pieców ogrzewających nasze domy - jeśli są to śmieci, odpady i przedmioty plastikowe - wraca do nas w postaci zatrutego powietrza, gleby i wody.
Nie wolno, ogrzewając mieszkanie lub dom, przyczyniać się do „małych katastrof ekologicznych”! Wzywa do tego nie tylko papież Franciszek, wołając o ekologiczny rachunek sumienia, ale też zdrowy rozsądek i obowiązek przestrzegania Bożych przykazań, zwłaszcza przykazania: „nie zabijaj!”.
Wiemy, że istnieją także ekonomiczne przyczyny opisanych wyżej zjawisk. Wielu mieszkańców naszego województwa - mimo najlepszej woli - nie stać na wymianę pieców grzewczych na bardziej ekologiczne i na zakup lepszej jakości węgla. W tym zakresie oczekujemy skutecznych i stabilnych programów wsparcia, w tym stabilnej polityki cenowej nośników energii!
Nadszedł czas, abyśmy się zmierzyli z tym wezwaniem i wspólnie zadbali o nasz wspólny dom. Mamy być obrońcami środowiska naturalnego, a nasz ekologiczny wysiłek niech błogosławi Bóg-Stwórca, który powierzył całą ziemię człowiekowi z zadaniem, aby był rządcą dobrym i roztropnym.
28 maja
PIELGRZYMKA MĘŻCZYZN I MŁODZIEŃCÓW
DO SANKTUARIUM
MATKI BOŻEJ PIEKARSKIEJ
Pielgrzymów przybyłych do Sanktuarium powitał abp Wiktor Skworc.Zgodnie z co najmniej 50-letnią tradycją, w słowie skierowanym do pielgrzymów, arcybiskup podjął też ważne społecznie tematy:1. Palącą sprawę niedzieli.2. Zagadnienia ekologiczne.3. Kwestię trzeźwości.4. Metropolię śląską jako szansę rozwoju naszego regionu5. Chrześcijańskie powołanie i zadanie czynienia dobra.Zechciejcie uważnie zapoznać się z tymi, tak ważnymi dla nas wszystkich, przesłaniami społecznymi.Ze względu na obszerność tekstu poszczególne tematy będą publikowane przez 5 kolejnych dni.(Dziękuję rzecznikowi oraz kapelanowi Arcybiskupa za udostępnienie tekstu powitania)
Idźcie i głoście! Jest nadzieja!
Słowo Arcybiskupa Katowickiego
podczas pielgrzymki stanowej mężczyzn i młodzieńców
do Sanktuarium Matki Bożej Piekarskiej
+ + +
Piekary Śląskie, 28 maja 2017
Powitanie.
U Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej witam wszystkich pielgrzymów, którzy tu przybyli kierowani duchem pokuty, pobożnością i wolą powierzenia Bogu - swoich i naszych - spraw społecznych, przez wstawiennictwo naszej Patronki. Szczęść Boże w Piekarach!
W waszym imieniu witam – jako pielgrzyma – prezydenta Rzeczypospolitej, pana Andrzeja Dudę; Panie Prezydencie, witamy i dziękujemy za obecność w Katowicach w dniu 4 kwietnia w celu podpisania ustawy „o związku metropolitalnym w województwie śląskim”. Liczymy, że samorządy Górnego Śląska i Zagłębia, kierując się poczuciem dobra wspólnego, wykorzystają ten prawny instrument do zbudowania metropolii, służącej poprawie jakości życia mieszkańców naszej aglomeracji.
Pielgrzymi! Witam obecnego po raz pierwszy w Piekarach nowego metropolitę krakowskiego, arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. Wyrażamy radość, że – już na progu posługiwania w Krakowie - podjął tradycję swoich wielkich poprzedników: Karola Wojtyły, Franciszka Macharskiego i Stanisława Dziwisza, którzy byli wiernymi piekarskimi pielgrzymami.
Księże Arcybiskupie Marku, witamy i zapraszamy za rok! Tylko wtedy już samo przewodniczenie liturgii nam nie wystarczy. Prosimy o dar Bożego Słowa!
Dzisiaj wygłosi je do nas metropolita wrocławski, arcybiskup Józef Kupny, którego witamy jak w domu - wszak jego ojcowizna – to pobliska Dąbrówka Wielka. Witamy i już teraz dziękujemy za posługę Słowa.
Witam wszystkich Gości: Biskupów z Górnośląskiej Metropolii, a także Biskupów z Bielska-Białej i Tarnowa. Witam Arcybiskupów Seniorów Częstochowskiego i Katowickiego oraz Gliwickiego Biskupa Seniora. Pozdrawiam Biskupów Pomocniczych, którzy jak każe tradycja, szli do Piekar z parafialnymi pielgrzymkami! Witam XX Neoprezbiterów!
Kościół Górnośląski jest misyjny; świadczy o tym rzesza naszych misjonarzy w Zambii i Kazachstanie, a także obecność bpa Mosese Hamungole z diecezji Monze z Zambii oraz ks. Waldemara Potrapeluka, który od 25 lat pracuje jako misjonarz w Zambii.
Jest z nami również bp Celestin-Marie Gaoua – diecezja – Sokode – Togo. Dziękujemy za obecność, świadectwo i prosimy o budzenie misyjnego ducha!
Witam naszych senatorów i posłów oraz reprezentantów rządu – ministrów i wice-ministrów; reprezentantów władz samorządowych województwa śląskiego oraz włodarzy naszych górnośląskich miast i gmin, zwłaszcza tych, którzy z nadzieją na sukces zabiegali o metropolię a teraz przystępują do jej budowania.
Witam was pielgrzymów! Właściwie powinni być reprezentanci każdej parafii naszej archidiecezji. Nie będziemy jednak sprawdzać obecności. Chciałbym tylko zapytać: czy są pielgrzymi z Rydułtów?! No to są wszyscy!
+++
Drodzy Bracia!
Zgodnie z co najmniej 50-letnią tradycją podejmujemy tu na Piekarskim Wzgórzu ważnie społeczne tematy. Zbiera je i komentuje książka, którą nasz Wydział Teologiczny U.Śl. i Księgarnia św. Jacka przygotowały na dzisiejsze pielgrzymowanie: „Miłość i sprawiedliwość w sprawach społecznych. Przesłanie społeczne biskupów katowickich”, tak brzmi jej tytuł.
Dzisiaj pierwszy temat tegorocznego przesłania społecznego, to paląca sprawa niedzieli.
1. Niedziela.
Wkrótce minie rok od złożenia w Sejmie przez ZZ Solidarność obywatelskiego projektu ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele. To rozwiązanie poparło podpisem ponad pół miliona obywateli!
Postulowana ustawa bierze w obronę człowieka; ponad milion osób, szczególnie kobiet, pracujących – wykonujących prace niekonieczne – w niedziele i dni świąteczne. Podkreśla też wartość niedzieli, jako dobra kulturowego i dnia wolnego od pracy.
Wolną od handlu niedzielę mają Austria, Grecja, Belgia, Francja, Luksemburg, Norwegia, Holandia, Wielka Brytania. Każde z tych państw chroni w ten sposób życie rodzinne i prywatne obywateli. W Niemczech niedziela jest chroniona zapisem w konstytucji jako wartość i spoiwo wspólnoty narodowej. I my powinniśmy – jako kraj i naród – przyjąć rozwiązania regulujące rytm pracy i odpoczynku, obowiązujące w wielu nowoczesnych krajach Europy!
Także nasza Konstytucja i prawa Unii Europejskiej gwarantują obronę życia rodzinnego oraz ochronę pracy. To wystarczające racje prawne na rzecz wprowadzenia ograniczenia handlu.
Niestety, w niektórych środowiskach politycznych i gospodarczych pojawiają się głosy przeciwne ustawie. Trwa zakulisowe targowanie się o niedzielę ze stroną związkową.
Strona kościelna nie bierze w tym udziału. Przedstawia jednak jasno i stanowczo stanowiska Kościoła katolickiego i innych Kościołów w sprawie niedzieli. Uważamy, że zarówno proponowanie zmian w projekcie ustawy, jak też przeciąganie prac legislacyjnych jest formą niesprawiedliwości społecznej, także wobec tych obywateli, którzy poparli projekt swoim podpisem.
Jan Paweł II w liście apostolskim „Dies Domini” (Dzień Pański) pisze, że niedziela, to także „Dies Hominis”, czyli „dzień człowieka”, a dokładnie: „dzień będący własnością człowieka”. I o to właśnie chodzi! By niedzielę zwrócić człowiekowi. Każdemu człowiekowi. Bo niedziela nie jest luksusem, zbytkiem dla najbogatszych i bogatych. Niedziela jest dla każdego. Jest bezcenna dla człowieka i jego rodziny, a państwo powinno ją chronić prawem, jak świętość!
Żaden system wyzyskujący człowieka nie przyniesie prawdziwego sukcesu! Musimy się bronić przed bezmyślnym trwaniem w kieracie pracy i konsumpcji, z agresywną reklamą w tle!
Kto się spodziewał, że piekarskie hasło z lat PRL-u: „Niedziela Boża i nasza” będzie nadal aktualne w III Rzeczpospolitej! Dzisiaj wołamy z nową siłą i nadzieją: „Niedziela Boża i nasza!”
Rządzący!
Pozytywnym wsparciem polskich rodzin jest program „500+”. To jednak początek drogi, bo rodzina potrzebuje też czasu dla siebie!
Dziś Polska – kraj ochrzczonych - wygląda na mapie Europy jak wielkie targowisko! Sami do tego dopuściliśmy przez grzech zaniechania. Przypominam przykazanie Boże: „pamiętaj, abyś dzień święty święcił!”. Nie wolno tego przykazania lekceważyć, jeśli chcemy się ostać jako rodziny, społeczeństwo i państwo.
W ostatnim czasie wiele słyszymy o zagrożeniu jakie wnieśli ze sobą do Europy migranci. Niestety tragiczne zamachy terrorystyczne wydają się być porażającym potwierdzeniem tej tezy. Słyszymy też, jakim mogą powstać zagrożeniem i w naszym kraju. Więc przypominam, co w adhortacji posynodalnej Ecclesia in Europa napisał JP II: „Każdy musi przyczyniać się do rozwoju dojrzałej kultury otwartości, która ma na uwadze jednakową godność każdej osoby i należytą solidarność z najsłabszymi, domaga się uznania podstawowych praw każdego migranta. Do władz publicznych należy sprawowanie kontroli nad ruchami migracyjnymi, z uwzględnieniem wymogów dobra wspólnego. Przyjmowanie migrantów winno zawsze odbywać się w poszanowaniu prawa, a zatem, gdy to konieczne, towarzyszyć mu musi stanowcze tłumienie nadużyć”.
Bracia, musimy sobie jednak szczerze powiedzieć, że największe zagrożenie nie przychodzi z zewnątrz. Najpoważniejszym zagrożeniem jest słabość Europy i Europejczyków spowodowana „utratą pamięci i dziedzictwa chrześcijańskiego; co wywołuje u wielu Europejczyków / Polaków również, wrażenie, że żyją bez duchowego zaplecza, niczym spadkobiercy, którzy roztrwonili dziedzictwo, majątek, pozostawiony im przez przodków. A w zamian otrzymali w nad-obfitości wytwory kultury materialnej, królestwo rzeczy, skutecznie odcinające sytych od życiodajnego źródła, jakim jest chrześcijaństwo.
Największe zagrożenie nie przychodzi z zewnątrz! Jest w nas i dochodzi do głosu, kiedy porzucamy własną tożsamość, relację z Jezusem i Kościołem, Dekalog i normy moralne; żyjemy jakby Boga nie było. Kiedy sami laicyzujemy życie aż do tego stopnia, że już nie istnieje sacrum - nic świętego; ani życie nie jest święte; ani niedziela nie jest dniem świętym; ani małżeństwo i rodzina! W jakimś sensie człowiek XXI bierze odwet za wygnanie z raju; wypędza Boga z tego „raju”, który sam tworzy na ziemi. To przede wszystkim raj wolnego wyboru, gdzie nie obowiązują żadne zakazy!
Bracia! Pamiętajmy, aby dzień święty święcić! To dzień odzyskania równowagi i powrotu do korzeni; do osoby Jezusa i Jego miłości, jako rzeczywistej energii zdolnej kształtować nasze relacje z Bogiem i bliźnimi.
(Drugi temat społeczny: Ekologia - ukaże się w środę)
15 maja
WSPOMINAMY
ŚW. IZYDORA ORACZA
PATRONA NASZEJ PARAFII
ŚWIĘTY IZYDOR pochodził z Hiszpanii. Żył w latach 1080 – 1130
W 1619 r. papież Paweł V zaliczył Izydora do grona błogosławionych.
W 1622 r.papież Grzegorz XV wyniósł Go do grona świętych.
Izydor mieszkał w Madrycie. Pochodził z ubogiej rodziny, całe życie pracował jako rolnik – początkowo jako parobek, a z biegiem czasu jako zarządzający majątkiem barona Juana de Vargas, właściciela plantacji. Ożenił się z Marią Toriba (późniejszą błogosławioną). Miał z nią syna. Słynął z pobożności, ducha pokuty i z uczynków miłosierdzia. Dzielił się z uboższymi od siebie wszystkim, co w jego mniemaniu mu zbywało. Codziennie rano, zanim jeszcze poszedł w pole, odwiedzał madryckie kościoły i modlił się, zwłaszcza przed obrazami Matki Bożej. Pracujący z nim robotnicy donieśli na niego, że zamiast wykonywać powierzone mu obowiązki, spędza zbyt wiele czasu w pobliskiej świątyni. Zaniepokojony tymi relacjami właściciel plantacji postanowił sprawdzić, jak jest naprawdę. Kiedy przybył na miejsce, zobaczył Izydora modlącego się pod drzewem i dwa anioły, które orały za niego pole. Innego znów dnia Izydor pracował wspólnie z aniołami, wykonując w ten sposób pracę przeznaczona dla trzech osób. Widząc to, Juan de Vargas mianował Izydora zarządcą swoich dóbr. W tej historii została wyrażona głęboka chrześcijańska prawda o tym, że Pan Bóg wspomaga człowieka pobożnego, a czas przeznaczony na modlitwę w żaden sposób nie może być uznawany za stracony.
Izydor został pochowany na cmentarzu w Madrycie, a miejsce jego pochówku zaczęto otaczać szczególnym kultem, ze względu na cuda, jakie się tam działy (szczególnie chorzy doświadczali uzdrowień). W 1170 roku przeniesiono szczątki Izydora do kościoła, w którym był chrzczony. Podczas ekshumacji stwierdzono, że zwłoki nie uległy zepsuciu, mimo, że miejsce pochówku zalewane było wodą.
W 1212 roku zanotowano natomiast następujące wydarzenie:
Miała wtedy miejsce jedna z większych bitew wojsk chrześcijańskich z muzułmańskimi o wyzwolenie Hiszpanii. Król Alfons VIII zmierzał z armią na południe kraju, ale na drodze stanęły mu wysokie góry z przełęczami obsadzonymi przez przeciwnika. Kiedy władca zastanawiał się nad możliwością rozwiązania problemu, w obozie pojawił się ubogi pasterz, który zaoferował pomoc w bezpiecznym przeprowadzeniu armii. Król zaufał przybyszowi, przeszedł przez góry i stoczył zwycięską bitwę niedaleko Navas de Tolosa. W drodze powrotnej, zapragnął oddać cześć relikwiom Izydora, bo wieść o zachowaniu się ciała dotarła i do niego. Kiedy otwarto wieko sarkofagu, król wykrzyknął: „To ten pasterz, który pokazał mi drogę!”.
Miała wtedy miejsce jedna z większych bitew wojsk chrześcijańskich z muzułmańskimi o wyzwolenie Hiszpanii. Król Alfons VIII zmierzał z armią na południe kraju, ale na drodze stanęły mu wysokie góry z przełęczami obsadzonymi przez przeciwnika. Kiedy władca zastanawiał się nad możliwością rozwiązania problemu, w obozie pojawił się ubogi pasterz, który zaoferował pomoc w bezpiecznym przeprowadzeniu armii. Król zaufał przybyszowi, przeszedł przez góry i stoczył zwycięską bitwę niedaleko Navas de Tolosa. W drodze powrotnej, zapragnął oddać cześć relikwiom Izydora, bo wieść o zachowaniu się ciała dotarła i do niego. Kiedy otwarto wieko sarkofagu, król wykrzyknął: „To ten pasterz, który pokazał mi drogę!”.
Wśród cudownie uzdrowionych chorych miał być również król Hiszpanii Filip III, który w podzięce za otrzymane za pośrednictwem Izydora łaski ufundował nowy relikwiarz na szczątki zmarłego (w rok po śmierci króla Filipa Izydor został ogłoszony świętym). Wspomnienie świętego Izydora szczególnie uroczyście obchodzi się w rejonach rolniczych. W wielu krajach w dniu jego święta odbywają się festyny ludowe, kiermasze i barwne procesje.
Ze świętym Izydorem związane są przysłowia:
Św. Izydor na obrazach malowany jest w charakterystycznym ujęciu – klęczy przed krzyżem lub figurą, a obok aniołowie orzą jego pługiem. W rzeźbach najczęściej przedstawiany jest z pługiem i krzyżem.
Na Świętego Izydora pusta komora.
Na Świętego Izydora bywa często chłodna pora.
13 maja
100 ROCZNICA
OBJAWIEŃ FATIMSKICH
OBJAWIEŃ FATIMSKICH
100 lat temu, Matka Boża objawiła się w okolicy portugalskiej miejscowości Fatima.
Przez 6 kolejnych miesięcy, poczynając od 13 maja 1917 roku, Matka Boża objawiła się sześć razy trojgu dzieciom - pasterzom z Fatimy:
1) Lucia (Łucja) dos Santos - miała wtedy 10 lat (ur. 22.03. 1907 zmarła 13.02.2005 r.,)
2) Francisco (Franciszek) - miał wtedy 9 lat (ur. 11.06. 1908 zmarł na "hiszpankę" 14.04. 1919 r.)
3) Jacinta (Hiacynta) Marto - miała wtedy 7 lat (ur. 11.03. 1910 zmarła na gruźlicę kości 20.02.1920 r.)
Matka Boża w czasie objawienia:
1) 13 maja – poprosiła o codzienne odmawianie różańca, aby wyprosić pokój dla świata
2) 13 czerwca - ponowiła prośbę o odmawianie Różańca i poleciła dzieciom uczyć się czytać, gdyż chce się nimi posłużyć do rozpowszechniania nabożeństwa do Niepokalanego Serca (przekazanie pierwszej tajemnicy fatimskiej).
3) 13 lipca - ukazała wizję piekła, podkreśliła rolę nabożeństwa do Niepokalanego Serca (przekazanie drugiej i trzeciej tajemnicy fatimskiej).
13 sierpnia 1917 roku dzieci zostały aresztowane na kilka dni, zastraszano je, a mimo to nie zaprzeczyły objawieniom.
4) 19 sierpnia - prosiła o Różaniec i ofiary wynagradzające za grzeszników idących do piekła. Zapowiedziała, że w październiku uczyni wielki cud.
5) 13 września - zapewniła, że Bóg jest zadowolony z modlitw i ofiar składanych przez dzieci.
6) 13 października - podała swój tytuł: "Jestem Matką Boską Różańcową". Wezwała ludzi, by nie obrażali Boga, a na znak prawdziwości swych objawień uczyniła cud słońca, który oglądało ponad siedemdziesiąt tysięcy ludzi.
W opisie "cudu słońca" czytamy:
"chmury rozstąpiły się, a na niebie ukazało się wspaniałe słońce. Wyglądało jak srebrny dysk. Można było na nie bez trudu patrzeć, bo zupełnie nie raziło swym blaskiem. Przypominało śnieżną kulę obracającą się wokół własnej osi. Czasami otaczały je krwistoczerwone promienie, to znowu miało ono żółtą lub purpurową aureolę. Wydawało się, ze wiruje z ogromną szybkością."
2) Francisco (Franciszek) - miał wtedy 9 lat (ur. 11.06. 1908 zmarł na "hiszpankę" 14.04. 1919 r.)
3) Jacinta (Hiacynta) Marto - miała wtedy 7 lat (ur. 11.03. 1910 zmarła na gruźlicę kości 20.02.1920 r.)
Matka Boża w czasie objawienia:
1) 13 maja – poprosiła o codzienne odmawianie różańca, aby wyprosić pokój dla świata
2) 13 czerwca - ponowiła prośbę o odmawianie Różańca i poleciła dzieciom uczyć się czytać, gdyż chce się nimi posłużyć do rozpowszechniania nabożeństwa do Niepokalanego Serca (przekazanie pierwszej tajemnicy fatimskiej).
3) 13 lipca - ukazała wizję piekła, podkreśliła rolę nabożeństwa do Niepokalanego Serca (przekazanie drugiej i trzeciej tajemnicy fatimskiej).
13 sierpnia 1917 roku dzieci zostały aresztowane na kilka dni, zastraszano je, a mimo to nie zaprzeczyły objawieniom.
4) 19 sierpnia - prosiła o Różaniec i ofiary wynagradzające za grzeszników idących do piekła. Zapowiedziała, że w październiku uczyni wielki cud.
5) 13 września - zapewniła, że Bóg jest zadowolony z modlitw i ofiar składanych przez dzieci.
6) 13 października - podała swój tytuł: "Jestem Matką Boską Różańcową". Wezwała ludzi, by nie obrażali Boga, a na znak prawdziwości swych objawień uczyniła cud słońca, który oglądało ponad siedemdziesiąt tysięcy ludzi.
W opisie "cudu słońca" czytamy:
"chmury rozstąpiły się, a na niebie ukazało się wspaniałe słońce. Wyglądało jak srebrny dysk. Można było na nie bez trudu patrzeć, bo zupełnie nie raziło swym blaskiem. Przypominało śnieżną kulę obracającą się wokół własnej osi. Czasami otaczały je krwistoczerwone promienie, to znowu miało ono żółtą lub purpurową aureolę. Wydawało się, ze wiruje z ogromną szybkością."
Prosiła
też o wybudowanie kapliczki w miejscu objawień.
Podczas objawień Matki Bożej Fatimskiej dzieciom zostały przekazane trzy tajemnice.
I. Pierwsza tajemnica fatimska - przekazana dzieciom 13 czerwca 1917 roku.
Dotyczy ustanowienia nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi, które byłoby formą wynagrodzenia i zadośćuczynienia za zniewagi wyrządzone Bogu przez grzechy ludzkości.
II. Druga tajemnica fatimska - przekazana dzieciom 13 lipca 1917 roku.
Mówi o wizji piekła, do którego trafiają grzesznicy i o karze, czekającej świat za dokonywane na nim codziennie zbrodnie.
Relacja Łucji:
"Pani nasza pokazała nam morze ognia, które wydawało się znajdować w głębi ziemi, widzieliśmy w tym morzu demony i dusze, jakby były przeźroczystymi czarnymi lub brunatnymi, żarzącymi się węglikami w ludzkiej postaci. Unosiły się w pożarze, unoszone przez płomienie, który wydobywały się z nich wraz z kłębami dymu. Padały na wszystkie strony jak iskry w czasie wielkich pożarów, bez wagi, w stanie nieważkości, wśród bolesnego wycia i rozpaczliwego krzyku. Na ich widok można było ogłupieć i umrzeć ze strachu. Demony miały straszne i obrzydliwe kształty wstrętnych i nieznanych zwierząt. Lecz i one były przejrzyste i czarne."
Według jej relacji, w drugiej tajemnicy fatimskiej Maryja przepowiedziała także wybuch i nieszczęścia II wojny światowej, wystąpienie głodu na rozległych obszarach świata, rozpoczęcie na wielką skalę prześladowań Kościoła i znieważanie osoby papieża. Prosiła o poświęcenie Rosji swemu Niepokalanemu Sercu i o przyjmowanie Komunii Św. wynagradzającej w pierwsze soboty każdego miesiąca. Podkreśliła, że jeśli papież dokona tego poświęcenia, Rosja nawróci się i świat będzie cieszył się pokojem. Wszystkie te zdarzenia miały poprzedzić nieznane światła na niebie.
W nocy z 24 na 25 stycznia 1938 r. w wielu krajach Europy, części Kanady i Ameryki Północnej widziano silną zorzę polarną. Według interpretatorów przepowiedni to zjawisko miało ostrzec świat przed nową wojną.
III. Trzecia tajemnica fatimska - przekazana dzieciom 13 lipca 1917 roku.
Zrobiła największe wrażenie na dzieciach, a także na wszystkich, którzy zetknęli się z objawieniami. Pełna treść jak podkreślała Łucja była "przeznaczona tylko dla samych papieży". Trzecia część "tajemnicy" została spisana przez siostrę Łucję 3 stycznia 1944 r. Źródła kościelne podają, że między październikiem 1958 a lutym 1959 trzecia tajemnica fatimska została odczytana przez papieża Jana XXIII oraz kardynała Alfredo Ottavianiego, prefekta Świętego Oficjum. Następnie dokument złożono w tajnych archiwach Watykanu. Treść trzeciej tajemnicy fatimskiej ujawnił publicznie Jan Paweł II 26 czerwca 2000 roku.
Relacja Łucji:
"Zobaczyliśmy po lewej stronie Naszej Pani nieco wyżej Anioła trzymającego w lewej ręce ognisty miecz; iskrząc się wyrzucał języki ognia, które zdawało się, że podpalą świat; ale gasły one w zetknięciu z blaskiem, jaki promieniował z prawej ręki Naszej Pani w jego kierunku; Anioł wskazując prawą ręką ziemię, powiedział mocnym głosem: Pokuta, Pokuta, Pokuta! I zobaczyliśmy w nieogarnionym świetle, którym jest Bóg, biskupa odzianego w biel (mieliśmy przeczucie, że to jest Ojciec Święty), wielu innych biskupów, kapłanów, zakonników i zakonnic wchodzących na stromą górę, na której szczycie znajdował się wielki krzyż zbity z nieociosanych belek, jak gdyby z drzewa korkowego pokrytego korą; Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane, pół drżący, chwiejnym krokiem udręczony bólem i cierpieniem, szedł, modląc się za dusze martwych ludzi, których ciała napotykał po swojej drodze; doszedłszy do szczytu góry, klęcząc u stóp wielkiego krzyża został zabity przez grupę żołnierzy, którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strzałami z łuku i w ten sam sposób zginęli jeden po drugim inni Biskupi, Kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób świeckich, mężczyzn i kobiet różnych klas i pozycji. Pod dwoma ramionami Krzyża były dwa Anioły, każdy trzymający w ręce konewkę z kryształu, do których zbierali krew Męczenników i nią skrapiali dusze zbliżające się do Boga".
Jan Paweł II poprosił o dostarczenie mu koperty z trzecią częścią "tajemnicy" po zamachu z 13 maja 1981 r. Część osób informacje o "białym kapłanie ginącym od kuli z broni palnej" odnosi właśnie do tego zamachu.
Sam Jan Paweł II przypisywał swoje ocalenie wstawiennictwu Maryi. Pocisk, którym został raniony, przekazał jako wotum do sanktuarium fatimskiego. Został on umieszczony w koronie figury Matki Boskiej z Fatimy.
I. Pierwsza tajemnica fatimska - przekazana dzieciom 13 czerwca 1917 roku.
Dotyczy ustanowienia nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi, które byłoby formą wynagrodzenia i zadośćuczynienia za zniewagi wyrządzone Bogu przez grzechy ludzkości.
II. Druga tajemnica fatimska - przekazana dzieciom 13 lipca 1917 roku.
Mówi o wizji piekła, do którego trafiają grzesznicy i o karze, czekającej świat za dokonywane na nim codziennie zbrodnie.
Relacja Łucji:
"Pani nasza pokazała nam morze ognia, które wydawało się znajdować w głębi ziemi, widzieliśmy w tym morzu demony i dusze, jakby były przeźroczystymi czarnymi lub brunatnymi, żarzącymi się węglikami w ludzkiej postaci. Unosiły się w pożarze, unoszone przez płomienie, który wydobywały się z nich wraz z kłębami dymu. Padały na wszystkie strony jak iskry w czasie wielkich pożarów, bez wagi, w stanie nieważkości, wśród bolesnego wycia i rozpaczliwego krzyku. Na ich widok można było ogłupieć i umrzeć ze strachu. Demony miały straszne i obrzydliwe kształty wstrętnych i nieznanych zwierząt. Lecz i one były przejrzyste i czarne."
Według jej relacji, w drugiej tajemnicy fatimskiej Maryja przepowiedziała także wybuch i nieszczęścia II wojny światowej, wystąpienie głodu na rozległych obszarach świata, rozpoczęcie na wielką skalę prześladowań Kościoła i znieważanie osoby papieża. Prosiła o poświęcenie Rosji swemu Niepokalanemu Sercu i o przyjmowanie Komunii Św. wynagradzającej w pierwsze soboty każdego miesiąca. Podkreśliła, że jeśli papież dokona tego poświęcenia, Rosja nawróci się i świat będzie cieszył się pokojem. Wszystkie te zdarzenia miały poprzedzić nieznane światła na niebie.
W nocy z 24 na 25 stycznia 1938 r. w wielu krajach Europy, części Kanady i Ameryki Północnej widziano silną zorzę polarną. Według interpretatorów przepowiedni to zjawisko miało ostrzec świat przed nową wojną.
III. Trzecia tajemnica fatimska - przekazana dzieciom 13 lipca 1917 roku.
Zrobiła największe wrażenie na dzieciach, a także na wszystkich, którzy zetknęli się z objawieniami. Pełna treść jak podkreślała Łucja była "przeznaczona tylko dla samych papieży". Trzecia część "tajemnicy" została spisana przez siostrę Łucję 3 stycznia 1944 r. Źródła kościelne podają, że między październikiem 1958 a lutym 1959 trzecia tajemnica fatimska została odczytana przez papieża Jana XXIII oraz kardynała Alfredo Ottavianiego, prefekta Świętego Oficjum. Następnie dokument złożono w tajnych archiwach Watykanu. Treść trzeciej tajemnicy fatimskiej ujawnił publicznie Jan Paweł II 26 czerwca 2000 roku.
Relacja Łucji:
"Zobaczyliśmy po lewej stronie Naszej Pani nieco wyżej Anioła trzymającego w lewej ręce ognisty miecz; iskrząc się wyrzucał języki ognia, które zdawało się, że podpalą świat; ale gasły one w zetknięciu z blaskiem, jaki promieniował z prawej ręki Naszej Pani w jego kierunku; Anioł wskazując prawą ręką ziemię, powiedział mocnym głosem: Pokuta, Pokuta, Pokuta! I zobaczyliśmy w nieogarnionym świetle, którym jest Bóg, biskupa odzianego w biel (mieliśmy przeczucie, że to jest Ojciec Święty), wielu innych biskupów, kapłanów, zakonników i zakonnic wchodzących na stromą górę, na której szczycie znajdował się wielki krzyż zbity z nieociosanych belek, jak gdyby z drzewa korkowego pokrytego korą; Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane, pół drżący, chwiejnym krokiem udręczony bólem i cierpieniem, szedł, modląc się za dusze martwych ludzi, których ciała napotykał po swojej drodze; doszedłszy do szczytu góry, klęcząc u stóp wielkiego krzyża został zabity przez grupę żołnierzy, którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strzałami z łuku i w ten sam sposób zginęli jeden po drugim inni Biskupi, Kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób świeckich, mężczyzn i kobiet różnych klas i pozycji. Pod dwoma ramionami Krzyża były dwa Anioły, każdy trzymający w ręce konewkę z kryształu, do których zbierali krew Męczenników i nią skrapiali dusze zbliżające się do Boga".
Jan Paweł II poprosił o dostarczenie mu koperty z trzecią częścią "tajemnicy" po zamachu z 13 maja 1981 r. Część osób informacje o "białym kapłanie ginącym od kuli z broni palnej" odnosi właśnie do tego zamachu.
Sam Jan Paweł II przypisywał swoje ocalenie wstawiennictwu Maryi. Pocisk, którym został raniony, przekazał jako wotum do sanktuarium fatimskiego. Został on umieszczony w koronie figury Matki Boskiej z Fatimy.
Kościół katolicki po zbadaniu wydarzeń i treści objawień nie znalazł sprzeczności z doktryną i uznał ich autentyczność w 1930 roku.
Już od roku 1927 roku przybywały do Fatimy zbiorowe pielgrzymki z innych krajów. W latach 1928 – 1953 w miejscu objawień wzniesiono bazylikę Matki Bożej Różańcowej, tam też jest pochowana trójka pastuszków. Każdego roku do Sanktuarium w Fatimie przybywa ponad 5 milionów pielgrzymów z całego świata.
Wiadomości pozyskano z :
Portal wiara pl
Objawienia i tajemnice fatimskie - Kościół.pl
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tajemnice_ fatimskie"
Portal wiara pl
Objawienia i tajemnice fatimskie - Kościół.pl
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tajemnice_ fatimskie"
12 maja
Zakończenie Chrześcijańskiego kształtu patriotyzmu.
Dokumentu Konferencji Episkopatu Polski
przygotowanego przez Radę ds. Społecznych
27-04-2017
13.
Patriotyzm
i sport.
Mówiąc
o środowiskach odpowiedzialnych za kształt polskiego patriotyzmu,
nie sposób nie wspomnieć o jego związku ze sportem. Warto tutaj
przypomnieć, że to powstające na przełomie XIX i XX wieku między
innymi w Krakowie, Warszawie, Lwowie czy na Górnym Śląsku polskie
towarzystwa sportowe budziły i wzmacniały narodową świadomość
Polaków. Warto też zauważyć, że we współczesnym świecie
wielkie wydarzenia sportowe stały się istotną formą przeżywania
tożsamości narodowej i demonstrowania patriotyzmu. Wielka rzesza
kibiców, śledząc zmagania swych reprezentantów, szuka nie tylko
emocji czy widowiska sportowego, ale doświadcza także i wyraża
narodową wspólnotę, dumę i solidarność. Tę pozytywną
wspólnototwórczą rolę pełni sport również na poziomie
lokalnym, ucząc wierności, samopomocy oraz przywiązania do barw
klubowych i symboli.
Dostrzegając
i doceniając to wszystko, trudno zarazem nie zauważyć, że
stadiony sportowe bywają niekiedy miejscem niepokojów i agresji,
także o podłożu etnicznym. Zdarza się niestety, że kibice,
wyrażając swoje emocje i przywiązanie do własnej drużyny,
obrażają innych. Chcemy zatem powtórzyć, że także w tym, tak
ważnym zwłaszcza dla młodego pokolenia wymiarze życia
publicznego, narodowy czy też lokalny patriotyzm nie może być
nigdy uzasadnieniem dla wrogości, pogardy i agresji.
Dlatego
zwracamy się też z prośbą do sportowców, instruktorów i
działaczy sportowych, by młodemu pokoleniu pokazywali sport nie
tylko jako obszar zmagań i rywalizacji, ale także jako przestrzeń
gry fair, przyjaźni, poświęcenia i szacunku dla rywala.
14.
Historyczne
rekonstrukcje.
Pisząc
o narodowej pamięci i wspierającej ją polityce historycznej,
chcemy również wspomnieć coraz bardziej popularny, nie tylko w
Polsce, fenomen rekonstrukcji historycznych. W dobie kultury
popularnej i obrazkowej trudno nie dostrzec i nie docenić ich
wartości. Wspierane przez władze publiczne, odtwarzane przez
pasjonatów historii, przemyślane i dobrze przygotowane
rekonstrukcje, podobnie jak interaktywne muzea, zwłaszcza w młodym
pokoleniu mogą pobudzać i umacniać zainteresowanie narodową
historią.
Jednak
i tu potrzebna jest rozwaga. Przygotowując tego rodzaju inscenizacje
pamiętać należy o misterium ludzkiej śmierci i cierpienia, lęku
i bohaterstwa, których dostojeństwo i tajemnicę nie zawsze da się
właściwie ukazać w masowych, plenerowych prezentacjach. Trzeba też
pamiętać, że inscenizacje takie, z konieczności symboliczne i
uproszczone, nie mogą wyrazić całej dramaturgii, a czasem grozy i
okrucieństwa historycznych sytuacji, które przywołują, co z kolei
rodzi ryzyko nadmiernych uproszczeń. Dotyczy to również znaków i
symboli narodowych i patriotycznych, za wierność którym nasi
rodacy niejednokrotnie płacili najwyższą cenę. Nie powinno się
ich banalizować, lecz odnosić z szacunkiem i pietyzmem.
Z
chrześcijańskiego punktu widzenia trzeba wreszcie podkreślić, że
wojna, choć często ujawnia ludzką wielkość i bohaterstwo, nie
jest barwną opowieścią czy przygodą, ale dramatem, cierpieniem i
złem, któremu należy zawsze zapobiegać.
Zakończenie
Na
zakończenie, raz jeszcze chcemy podziękować tym wszystkim, dzięki
którym polski patriotyzm jest trwały oraz żywotny. Jednocześnie
pragniemy podkreślić, że wielka lekcja polskiego patriotyzmu jest
nam wszystkim nie tylko dana, ale i zadana. Polska była, jest i
powinna pozostać we współczesnej Europie i świecie symbolem
solidarności, otwartości i gościnności.
Dlatego
ponownie zwracamy się do rodziców, nauczycieli, przedstawicieli
władz publicznych i polityków, urzędników i funkcjonariuszy służb
państwowych, samorządowców, twórców kultury i ludzi mediów,
duszpasterzy, katechetów, instruktorów harcerskich, działaczy
społecznych, historycznych rekonstruktorów i sportowców, aby nie
ustawali w kształtowaniu szlachetnego, opartego o chrześcijańską
miłość bliźniego, polskiego patriotyzmu.
Chcemy
też zadeklarować i wyrazić przekonanie, że Kościół katolicki w
Polsce, podobnie jak to czynił w historii, będzie – środkami
wynikającymi z jego misji – takie działania doceniał i wspierał.
Dokument
przyjęty na 375. Zebraniu Plenarnym
Konferencji Episkopatu Polski
Konferencji Episkopatu Polski
Warszawa,
dnia 14 marca 2017 r.
11 maja
Ciąg dalszy Chrześcijańskiego kształtu patriotyzmu.
Dokumentu Konferencji Episkopatu Polski
przygotowanego przez Radę ds. Społecznych
27-04-2017
10. Rola szkoły. Naturalnym wsparciem i sojusznikiem rodziny w kształtowaniu postaw patriotycznych winna być polska szkoła. Doświadczenia historyczne pokazują jak ważny i jak owocny był trud polskich nauczycieli, którzy w kolejnych pokoleniach kształtowali w Polakach postawy dojrzałego patriotyzmu. Ta szczególna misja szkoły, nauczanie młodego pokolenia na temat naszej ojczyzny, jej historii, współczesności, kultury, gospodarki, miejsca w Europie i współczesnym świecie, pozostaje nadal aktualna. Dziś jednak, w dobie tak zwanego społeczeństwa informacyjnego, które zalewa nas coraz większą falą rozmaitych, czasem niesprawdzonych lub uproszczonych wiadomości, wyzwaniem staje się nie tylko dostarczenie informacji, ale także, a może przede wszystkim, umiejętność ich sprawdzania, porządkowania i rozumienia. Ważne jest też zatem, aby w polskiej szkole młodzi Polacy, nie tylko przyswajali sobie wiedzę na temat ojczyzny, lecz coraz bardziej uczyli się również tego, gdzie szukać wartościowych źródeł informacji, jak rozpoznawać prawdziwe autorytety i wartości, jak z szacunkiem dla wielkiego narodowego dorobku, samodzielnie budować prawdziwy obraz polskiej kultury, historii, życia publicznego i wyzwań jakie stają przed Polską, jak być twórczym i kreatywnym, aby dzięki temu w życiu dorosłym aktywnie służyć ojczyźnie. Szkoła jest bowiem także przestrzenią wychowania społecznego, miejscem gdzie w praktyce realizujemy postawy i wartości wyniesione z domu. To w niej uczymy się koleżeństwa, szacunku wobec starszych, pomocy słabszym, współpracy w grupie i szacunku dla myślących inaczej, a więc postaw i wartości, na których opiera się każdy dojrzały patriotyzm.
Przypominając to, wyrażamy przekonanie, że nauczyciele, we współpracy z rodzicami, kompetentnie i z zaangażowaniem nadal kształtować będą tożsamość narodową kolejnych pokoleń Polaków. Wierzymy, że ważną rolę w tym wielkim zadaniu odgrywać będzie szkolna nauka religii, która do wiedzy i postaw społecznych wnosi bezcenny wymiar miłości bliźniego. Mamy wreszcie nadzieję, że władze rządowe i samorządowe tworzyć będą coraz lepsze warunki dla realizacji tej ważnej i odpowiedzialnej misji polskich szkół i nauczycieli.
11. Zadania ludzi kultury. Odnosząc się do patriotyzmu i narodowej tożsamości, nie sposób też nie wspomnieć o odpowiedzialności twórców, ludzi kultury i mediów, których przywilejem i zadaniem jest poszukiwanie właściwych środków wyrazu, form i symboli, dzięki którym, jako wielka i różnorodna narodowa wspólnota możemy się komunikować oraz wspólnie przeżywać nasze doświadczenia, niepokoje i nadzieje.
Zjawisko globalizacji stawia przed nimi tym ważniejsze zadanie ukazywania kolejnym pokoleniom Polaków dramaturgii naszych dziejów, a także piękna polskiej ziemi oraz niepowtarzalnego wyrazu polskiej literatury, muzyki, sztuk plastycznych, filmu czy teatru. A głębokie zmiany społeczne i technologiczne czynią dziś szczególnie istotnym wyzwaniem poszukiwanie odpowiedniego języka ekspresji oraz symbiozy kultury wysokiej z masową, dzięki któremu wielka tradycja polskiej kultury i bezcenne doświadczenia pokoleń poprzednich spotkają się z doświadczeniami dnia dzisiejszego, a także nadziejami i niepokojami pokoleń najmłodszych.
Dlatego wyrażamy nadzieję, że w tej trudnej i odpowiedzialnej wobec tożsamości narodowej misji, polscy twórcy cieszyć się będą nadal wsparciem całego społeczeństwa oraz władz samorządowych i rządowych.
12. Harcerstwo, organizacje pozarządowe i samorządowe. Mówiąc o kształtowaniu postaw patriotycznych chcemy też wspomnieć o ważnej roli organizacji społecznych. Na szczególne wyróżnienie i uznanie zasługuje służący naszej Ojczyźnie ruch harcerski. Polscy harcerze w czasie II wojny światowej, tworząc unikalny wzór patriotyzmu, zapisali najpiękniejsze karty swej historii. Dlatego wychowawcze zaangażowanie tysięcy druhen i druhów włączające kolejne pokolenia Polaków w piękną tradycje służby Bogu, Polsce i bliźniemu, staje się jednocześnie szkołą koleżeństwa, odpowiedzialności i samodzielności. Warto więc, by władze publiczne wspierały już istniejące drużyny harcerskie, stwarzając jednocześnie warunki do powstawania nowych drużyn.
Ważną rolę do odegrania w tym zakresie mają także inne organizacje społeczne i pozarządowe: organizacje charytatywne, kluby turystyczne, koła miłośników przyrody, stowarzyszenia historyczne, ruch czytelniczy, kluby sportowe, towarzystwa kultywujące lokalną tożsamość i kulturę. Wszystkie te oddolne inicjatywy społeczne, często ponad podziałami politycznymi, tworzą społeczeństwo obywatelskie, budują narodową solidarność i wspólnotę, przybliżają piękno rodzimej przyrody, kultury i tradycji, stając się szkołą polskiego patriotyzmu. I wszystkie zasługują na szacunek oraz wsparcie.
Trzeba też w tym kontekście docenić rolę samorządów lokalnych. To one, dźwigając odpowiedzialność za codzienny kształt życia lokalnych społeczności, w tym polskiej szkoły, odpowiadają za patriotyczną edukację młodego pokolenia. To samorządy, często ponad politycznymi podziałami, biorą na siebie trud godnego przybliżania, upamiętniania narodowych rocznic i bohaterów. Ponadto, to właśnie samorządy kultywują lokalne formy patriotyzmu i tożsamości, dzięki którym polskość wyraża się w całym bogactwie i różnorodności naszych małych ojczyzn.
ciąg dalszy w piątek...
10 maja
Ciąg dalszy Chrześcijańskiego kształtu patriotyzmu.
Dokumentu Konferencji Episkopatu Polski
przygotowanego przez Radę ds. Społecznych
27-04-2017
II. Wychowanie do patriotyzmu
8. Odpowiedzialna polityka historyczna. W wielu krajach, także w naszej ojczyźnie, w budowanie narodowej tożsamości i postaw patriotycznych czynnie włączają się także instytucje państwa, samorządy i politycy. W coraz bardziej zglobalizowanym, zunifikowanym i zaawansowanym technologicznie świecie starania o zachowania własnej tożsamości, o wspólną historyczną pamięć, o poczucie narodowej solidarności oraz budowanie słusznego szacunku i respektu u innych uznać należy za uprawnione i uzasadnione.
Podkreślając to, chcemy zarazem zauważyć, że chrześcijańska perspektywa staje tu przed swoistym wezwaniem oraz wyzwaniem. Celem roztropnej polityki historycznej jest bowiem jednoczenie ludzi wokół wspólnego dobra, wzmacnianie więzi międzyludzkich i poczucia wspólnoty duchowych wartości ponad różnicami i podziałami. Dlatego w świetle chrześcijańskiego szacunku dla godności człowieka, a także chrześcijańskiej wizji polityki, za nieuprawnione i niebezpieczne uznać należy nadużywanie i instrumentalizowanie pamięci historycznej w bieżącej konkurencji i rywalizacji politycznej. Tam bowiem, gdzie naturalny w polityce spór nasyca się zbyt pochopnie analogiami historycznymi, a argumenty historyczne zastępują racje ekonomiczne, prawne czy społeczne, tam oddala się, a czasem staje się niemożliwa do osiągnięcia, perspektywa godziwego i niezbędnego w społeczeństwie demokratycznym, politycznego kompromisu.
9. Szczególna misja rodziny. Mówiąc o różnych aspektach i wyzwaniach polskiego patriotyzmu, trzeba podkreślić niezastąpioną niczym misję rodziny. W naszej historii, zwłaszcza, gdy nie istniało wolne państwo polskie, była ona najważniejszą szkołą patriotyzmu. Także dziś, w wolnej Rzeczpospolitej, przywilej i moralny obowiązek budzenia i kształtowania postaw patriotycznych, podobnie jak przekaz wiary i wychowanie, spoczywają nade wszystko na rodzinie.
To bowiem w realiach życia domowego, w których wspólnie sprostać trzeba codziennym wyzwaniom, trudom i niepokojom poznajemy głęboki sens miłości, życzliwości, odpowiedzialności, ofiarności i poświęcenia, na których się opiera patriotyzm. To w rodzinie, w jej szczególnej bliskości, doświadczamy wartości, jakimi są zakorzenienie i solidarność, wierność i wspólnota. To niepowtarzalne dzieje naszych rodzin, w których objawia się całe bogactwo ludzkiej egzystencji, uczą nas, że moralną miarą działań – również tych społecznych czy patriotycznych – winien być nie tylko wzniosły program ideowy, ale także los i twarz konkretnego, żyjącego z nami człowieka. W tych niepowtarzalnych dziejach każdej z rodzin, historia narodowa splata się z lokalną specyfiką małych ojczyzn i życiowymi wyborami pojedynczych osób, czyniąc patriotyzm żywym, bogatym i różnorodnym. To w rodzinach rozwijamy naszą osobowość, odkrywamy zdolności i talenty, uczymy się wiary we własne siły, kształtujemy otwartość i życzliwości wobec świata, co z czasem czyni z nas aktywnych obywateli.
Z tych wszystkich powodów polska rodzina winna cieszyć się wsparciem społeczeństwa, samorządu i państwa, a jej rola, kompetencja i odpowiedzialność wychowawcza winna być w samym centrum systemu edukacyjnego. Z tych także powodów żywimy nadzieję, że jako rodzice, dziadkowie czy krewni, nie będziemy szczędzić czasu, by dzielić się z naszymi dziećmi osobistym doświadczeniem oraz wiarą, a także wiedzą o losach naszych rodzin i naszych wspólnot. Dzięki temu miłość społeczna, której nauczymy się w rodzinach, owocować będzie w przestrzeni publicznej dojrzałym patriotyzmem, obywatelskim zaangażowaniem, społeczną i gospodarczą kreatywnością, uczciwością, sumiennością, odpowiedzialnością i solidarnością.
ciąg dalszy w czwartek...
9 maja
Ciąg dalszy Chrześcijańskiego kształtu patriotyzmu.
Dokumentu Konferencji Episkopatu Polski
przygotowanego przez Radę ds. Społecznych
27-04-2017
6. Wzorce polskiej tożsamości. Skarbnicą i nauczycielką takiego, przenikniętego chrześcijańskim duchem, szlachetnego patriotyzmu jest wspólna narodowa historia. Nie mogąc przywołać wszystkich jej kart, przypomnijmy tylko, że przeplatają się w niej i uzupełniają dwa nurty: nurt polskości rdzennej, etnicznej i nurt polskości kulturowej.
Jak ujmował to Jan Paweł II: „Naprzód, w okresie zrastania się plemion Polan, Wiślan i innych, to polskość piastowska była elementem jednoczącym: rzec by można, była to polskość „czysta”. Potem przez pięć wieków była to polskość epoki jagiellońskiej: pozwoliła ona na utworzenie Rzeczypospolitej wielu narodów, wielu kultur, wielu religii. Wszyscy Polacy nosili w sobie tę religijną i narodową różnorodność. Sam pochodzę z Małopolski, z terenu dawnych Wiślan, silnie związanych z Krakowem. Ale nawet i tu, w Małopolsce – może nawet w Krakowie bardziej niż gdziekolwiek – czuło się bliskość Wilna, Lwowa i Wschodu.
Niezmiernie ważnym czynnikiem etnicznym w Polsce była także obecność Żydów. Pamiętam, iż co najmniej jedna trzecia moich kolegów z klasy w szkole powszechnej w Wadowicach to byli Żydzi. W gimnazjum było ich trochę mniej. Z niektórymi się przyjaźniłem. A to, co u niektórych z nich mnie uderzało, to był ich polski patriotyzm. A więc polskość to w gruncie rzeczy wielość i pluralizm, a nie ciasnota i zamknięcie. Wydaje się jednak, że ten „jagielloński” wymiar polskości, o którym wspomniałem, przestał być, niestety, w naszych czasach czymś oczywistym”.
Chcemy dziś zatem przypomnieć, że w czasach historycznej świetności, Rzeczypospolita, zachowując swe tradycje i tożsamość, stała się wspólnym domem ludzi różnych języków, kultur, przekonań, a nawet religii. Pod polskim niebem i na polskiej ziemi obok siebie żyli, zabiegali o powszedni chleb, modlili się, tworzyli własny obyczaj i kulturę katolicy różnych obrządków, prawosławni, protestanci, żydzi i muzułmanie. A lojalnymi obywatelami Rzeczypospolitej Obojga Narodów obok etnicznych Polaków byli również Żydzi, Ukraińcy, Rusini, Litwini, Niemcy, Ormianie, Czesi, Tatarzy i przedstawiciele innych narodowości. Przypomnijmy też, że w czasach, gdy trawiły Europę wojny i prześladowania religijne, Rzeczypospolita pozostawała ostoją gościnności i tolerancji.
Dzięki temu ukształtował się w polskiej kulturze model patriotyzmu gościnnego, włączającego, inspirującego się najlepszym dorobkiem sąsiadów i całej chrześcijańskiej, europejskiej kultury. Patriotyzmu, dzięki któremu Polakami stawali się ci, którzy Polakami zostać chcieli, bez względu na swoje pochodzenie czy pochodzenie ich przodków. Patriotyzmu, którego oblicze współtworzyli i sławili między innymi św. Królowa Jadwiga, Mikołaj Kopernik, Adam Mickiewicz czy Joachim Lelewel. Patriotyzmu, który – w dialogu z innymi kulturami – kształtował polską literaturę, muzykę, naukę, sztukę, architekturę i obyczajowość.
W czasach niewoli i narodowego zmagania o niepodległość nasz patriotyzm pozostawał otwarty i solidarny z innymi. Dobrze oddaje to hasło „za wolność naszą i waszą” ze sztandarów, pod jakimi walczyli i ginęli Polacy w wieku XIX. Symbolizuje to także nasza narodowa nekropolia pod Monte Cassino, gdzie spoczywają bohaterscy polscy żołnierze różnych wyznań i religii. Wymownie przypominają o tym słowa św. Pawła „nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”, które stały się dewizą duszpasterza „Solidarności”, błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki. Doskonale obrazuje to niepowtarzalny etos „Solidarności”, który w końcu XX wieku stał się czytelnym, szlachetnym i zwycięskim symbolem dla całego współczesnego świata.
7. Pamięć i przebaczenie. Wspominając wielką i piękną lekcję polskiej historii, trzeba z uznaniem dostrzec i docenić podejmowany dziś wysiłek historyków, organizacji publicznych i poszczególnych obywateli w utrwalaniu, a czasem przywracaniu narodowej pamięci. To dzięki niemu z wdzięcznością przypominamy sobie, a niekiedy dopiero poznajemy imiona narodowych bohaterów. To dzięki niemu pamiętamy o martyrologii tych wszystkich naszych braci i sióstr, którzy byli mordowani i prześladowani tylko dlatego, że byli Polakami.
Pamiętając o ich heroizmie oraz męczeństwie, musimy mieć pełną świadomość, że chrześcijaństwo wzywa nas do tego, abyśmy jako naród z odwagą wchodzili na drogę przebaczenia i pojednania. Abyśmy, kultywując pamięć o naszych ofiarach i cierpieniach, próbowali uwolnić ją od paraliżującego bólu, poczucia krzywdy, a czasem wrogości. Chcemy w tym kontekście przypomnieć słowa, jakie do Polaków skierował papież Franciszek: „Spoglądając na wasze najnowsze dzieje, dziękuję Bogu, że potrafiliście sprawić, by przeważyła dobra pamięć: na przykład, obchodząc 50-lecie wzajemnie ofiarowanego i przyjętego przebaczenia pomiędzy episkopatami polskim i niemieckim po drugiej wojnie światowej. Inicjatywa, która początkowo angażowała wspólnoty kościelne, zapoczątkowała nieodwracalny proces społeczny, polityczny, kulturowy i religijny, zmieniając historię stosunków między oboma narodami. Przy tej okazji przypomnijmy także deklarację wspólną między Kościołem katolickim w Polsce a Kościołem prawosławnym Patriarchatu Moskiewskiego: jest to akt, który rozpoczął proces zbliżenia i braterstwa nie tylko między dwoma Kościołami, ale również pomiędzy dwoma narodami”.
Także dziś, jako chrześcijanie wezwani jesteśmy, by pośród dramatycznych, historycznych ran, stawać się świadkami opartego o prawdę i miłosierdzie przebaczenia i pojednania. Jesteśmy przekonani, że cierpliwe zabieganie o te wartości, zarówno wobec naszych sąsiadów jak i wewnątrz kraju, jest nie tylko naszym obowiązkiem, ale także bezcennym wkładem, który jako chrześcijanie wnieść możemy w rozwój naszej umiłowanej ojczyzny.
ciąg dalszy w środę...
8 maja
Ciąg dalszy Chrześcijańskiego kształtu patriotyzmu.
Dokumentu Konferencji Episkopatu Polski
przygotowanego przez Radę ds. Społecznych
27-04-2017
3. Patriotyzm wszystkich obywateli. Dlatego podkreślamy i przypominamy, że swój wkład do życia i rozwoju naszej ojczyzny wnoszą wszyscy polscy obywatele. Historia i tożsamość naszej ojczyzny szczególnie ściśle związała się z łacińską tradycją Kościoła katolickiego. Niemniej, obok katolickiej większości, dobrze służyli naszej wspólnej ojczyźnie i nadal jej służą Polacy prawosławni i protestanci, a także wyznający judaizm, islam i inne wyznania oraz ci, którzy nie odnajdują się w żadnej tradycji religijnej. I choć dokonany przez niemieckich nazistów zbrodniczy Holokaust, a także inne tragiczne wydarzenia II wojny światowej oraz ich następstwa sprawiły, że wielu z nich niestety między nami zabrakło, to ich wkład na zawsze pozostanie wpisany w naszą kulturę, a ich potomkowie nadal wzbogacają nasze życie publiczne.
Dlatego też współczesny polski patriotyzm, pamiętając o wkładzie, jaki wnosi doń katolicyzm i polska tradycja, zawsze winien żywić szacunek i poczucie wspólnoty wobec wszystkich obywateli, bez względu na ich wyznanie czy pochodzenie, dla których polskość i patriotyzm są wyborem moralnym i kulturowym.
4. Patriotyzm tu i teraz. Chcemy także przypomnieć o codziennym i obywatelskim wymiarze naszego patriotyzmu. Albowiem w momentach trudnych, w chwilach niewoli i narodowej próby, patriotyzm bywał często wymagającym egzaminem z odwagi i heroizmu. Z poświęceniem i bohaterstwem zdawali go polscy powstańcy, żołnierze, działacze podziemia i antykomunistycznej opozycji demokratycznej. Zdawali go budowniczy polskiego państwa podziemnego, ludność cywilna Warszawy i wielu innych polskich miast i wsi, zdawali go przedstawiciele Kościoła. Zachowując wdzięczną pamięć o naszych bohaterskich braciach i siostrach, którzy już zdali ten egzamin, ze świadomością, że i my możemy być kiedyś do niego wezwani, winniśmy jednak pamiętać, że egzamin z patriotyzmu zdaje się również w czasie wolności i pokoju. Jak przypominali biskupi: „Prawdziwa miłość ojczyzny to nie tyle piękne, uroczyste deklaracje, ile praktyczna postawa, solidna troska i praca dla wspólnego dobra”.
Dziś zatem patriotyzm wyrażać się powinien w życiu naszych rodzin, które są pierwszą szkołą miłości, odpowiedzialności i służby bliźniemu. Przestrzenią, w jakiej codziennie zdajemy egzamin z patriotyzmu są miejsca, gdzie toczy się nasze codzienne życie – gmina, parafia, szkoła, zakład pracy, wspólnota sąsiedzka i lokalna. Wszędzie tam patriotyzm wzywa nas do życzliwości, solidarności, uczciwości i troski o budowanie wspólnego dobra.
Patriotyzm konkretyzuje się w naszej postawie obywatelskiej; w szacunku dla prawa i zasad, które porządkują i umożliwiają życie społeczne, jak – przykładowo – rzetelne płacenie podatków; w zainteresowaniu sprawami publicznymi i w odpowiedzialnym uczestnictwie w demokratycznych procedurach; w sumiennym i uczciwym wypełnianiu obowiązków zawodowych; pielęgnowaniu pamięci historycznej, szacunku dla postaci i symboli narodowych; w dbałości o otaczającą nas przyrodę; w zaangażowaniu w samorządność i działania licznych organizacji, w podejmowaniu różnych inicjatyw społecznych.
W sytuacji głębokiego sporu politycznego, jaki dzieli dziś naszą ojczyznę, patriotycznym obowiązkiem wydaje się też angażowanie się w dzieło społecznego pojednania poprzez przypominanie prawdy o godności każdego człowieka, łagodzenie nadmiernych politycznych emocji, wskazywanie i poszerzanie pól możliwej i niezbędnej dla Polski współpracy ponad podziałami oraz ochronę życia publicznego przed zbędnym upolitycznianiem. A pierwszym krokiem, który w tej patriotycznej posłudze trzeba uczynić, jest refleksja nad językiem jakim opisujemy naszą ojczyznę, współobywateli i nas samych. Wszędzie bowiem, w rozmowach prywatnych, w wystąpieniach oficjalnych, w debatach, w mediach tradycyjnych i społecznościowych obowiązuje nas przykazanie miłości bliźniego. Dlatego miarą chrześcijańskiej i patriotycznej wrażliwości staje się dziś wyrażanie własnych opinii oraz przekonań z szacunkiem dla – także inaczej myślących – współobywateli, w duchu życzliwości i odpowiedzialności, bez uproszczeń i krzywdzących porównań.
„«Nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą!» — przywoływał słowa Apostoła św. Jan Paweł II i dodawał – Zastanawiajmy się nad «polską prawdą». Rozważajmy, czy jest szanowana w naszych domach, w środkach społecznego przekazu, urzędach publicznych, parafiach. Czy nie wymyka się niekiedy ukradkiem pod naporem okoliczności? Czy nie jest wykrzywiana, upraszczana? Czy zawsze jest w służbie miłości?
Zastanawiajmy się nad «polskim czynem». Rozważajmy, czy jest podejmowany roztropnie. Czy jest systematyczny, wytrwały? Czy jest odważny i wielkoduszny? Czy jednoczy, czy też dzieli ludzi? Czy nie uderza w kogoś nienawiścią albo pogardą? A może tego czynu miłości, polskiego, chrześcijańskiego czynu jest zbyt mało?”. Te pytania Papieża-Polaka pozostają i dziś aktualne.
5. Patriotyzm narodowy i lokalny. W świetle zasady pomocniczości warto też dostrzec, że naturalnym wsparciem patriotyzmu narodowego jest patriotyzm lokalny. Nasza ojczyzna, jeśli nie ma być tylko kategorią symboliczną czy polityczną, powinna mieć kolor nieba i kształt krajobrazu konkretnego miejsca. A jej oblicze rozpoznajemy w twarzach i losach tych, z którymi wspólnie żyjemy na co dzień. Ważne jest zatem, aby nasza narodowa tożsamość i narodowy patriotyzm były otwarte na różnorodność lokalnych społeczności. By nasza polskość znajdowała swoją konkretyzację i wzbogacenie w specyfice, kulturze, obyczaju, a czasem szczególnym akcencie lub gwarze poszczególnych krain i regionów. Polska powinna pozostawać społecznością obywateli, którzy zachowując swą lokalną tożsamość, z troską zabiegają o dobro wspólne w skali państwa i czują się narodową wspólnotą.
6 maja
PARAFIALNY TYDZIEŃ BIBLIJNY
List św. Pawła do Galacjan
Zakończenie z własnoręcznym dopiskiem
Rozdział 6
11. Przypatrzcie się, jak wielkie litery własnoręcznie stawiam ze względu na was. 12. O ludzkie to względy ubiegają się ci wszyscy, którzy was zmuszają do obrzezania; chcą mianowicie uniknąć prześladowania z powodu krzyża Chrystusowego. 13 Bo ci zwolennicy obrzezania zgoła się nie troszczą o zachowanie Prawa, a o wasze obrzezanie zabiegają tylko dlatego, by się móc pochwalić waszym ciałem. 14 Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata. 15. Bo ani obrzezanie nic nie znaczy ani nieobrzezanie, tylko nowe stworzenie. 16. Na wszystkich tych, którzy się tej zasady trzymać będą, i na Izraela Bożego [niech zstąpi] pokój i miłosierdzie!
17. Odtąd niech już nikt nie sprawia mi przykrości: przecież ja na ciele swoim noszę blizny, znamię przynależności do Jezusa.
18. Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa niech będzie z duchem waszym, bracia! Amen.
11. Przypatrzcie się, jak wielkie litery własnoręcznie stawiam ze względu na was. 12. O ludzkie to względy ubiegają się ci wszyscy, którzy was zmuszają do obrzezania; chcą mianowicie uniknąć prześladowania z powodu krzyża Chrystusowego. 13 Bo ci zwolennicy obrzezania zgoła się nie troszczą o zachowanie Prawa, a o wasze obrzezanie zabiegają tylko dlatego, by się móc pochwalić waszym ciałem. 14 Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata. 15. Bo ani obrzezanie nic nie znaczy ani nieobrzezanie, tylko nowe stworzenie. 16. Na wszystkich tych, którzy się tej zasady trzymać będą, i na Izraela Bożego [niech zstąpi] pokój i miłosierdzie!
17. Odtąd niech już nikt nie sprawia mi przykrości: przecież ja na ciele swoim noszę blizny, znamię przynależności do Jezusa.
18. Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa niech będzie z duchem waszym, bracia! Amen.
5 maja
PARAFIALNY TYDZIEŃ BIBLIJNY
List św. Pawła do Galacjan
Rozdział 2
Zasady Ewangelii Pawłowej
15 My jesteśmy Żydami z urodzenia, a nie pogrążonymi w grzechach poganami.
16 A jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, jako że przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie usprawiedliwienia.
17 A jeżeli to, że szukamy usprawiedliwienia w Chrystusie, poczytuje się nam za grzech, to i Chrystusa należałoby uznać za sprawcę grzechu. A to jest niemożliwe.
18 A przecież wykazuję, że sam przestępuję [Prawo], gdy na nowo stawiam to, co uprzednio zburzyłem.
19 Tymczasem ja dla Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga: razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża.
20. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.
21. Nie mogę odrzucić łaski danej przez Boga. Jeżeli zaś usprawiedliwienie dokonuje się przez Prawo, to Chrystus umarł na darmo.
4 maja
PARAFIALNY TYDZIEŃ BIBLIJNY
List św. Pawła do Galacjan
Rozdział 3
Wzorem Abrahama.
6. W taki sam sposób Abraham uwierzył Bogu i to mu poczytano za sprawiedliwość.
7. Zrozumiejcie zatem, że ci, którzy polegają na wierze, ci są synami Abrahama.
8. I stąd Pismo widząc, że w przyszłości Bóg na podstawie wiary będzie dawał poganom usprawiedliwienie, już Abrahamowi oznajmiło tę radosną nowinę: W tobie będą błogosławione wszystkie narody.
9 I dlatego tylko ci, którzy polegają na wierze, mają uczestnictwo w błogosławieństwie wraz z Abrahamem, który dał posłuch wierze.
Prawo źródłem przekleństwa.
10. Natomiast na tych wszystkich, którzy polegają na uczynkach Prawa, ciąży przekleństwo. Napisane jest bowiem:
Przeklęty każdy, kto nie wypełnia wytrwale wszystkiego, co nakazuje wykonać Księga Prawa.
11 A że w Prawie nikt nie osiąga usprawiedliwienia przed Bogiem, wynika stąd, że sprawiedliwy z wiary żyć będzie.
12 Prawo nie opiera się na wierze, lecz [mówi]: Kto wypełnia przepisy, dzięki nim żyć będzie.
13. Z tego przekleństwa Prawa Chrystus nas wykupił - stawszy się za nas przekleństwem, bo napisane jest: Przeklęty każdy, którego powieszono na drzewie -
13. Z tego przekleństwa Prawa Chrystus nas wykupił - stawszy się za nas przekleństwem, bo napisane jest: Przeklęty każdy, którego powieszono na drzewie -
14 aby błogosławieństwo Abrahama stało się w Chrystusie Jezusie udziałem pogan i abyśmy przez wiarę otrzymali obiecanego Ducha.
3 maja
PARAFIALNY TYDZIEŃ BIBLIJNY
List św. Pawła do Galacjan
Wolność nusi być kierowana przez miłość.
Rozd. 5.13. Bo wy do wolności powołani zostaliście, bracia; tylko pod pozorem tej wolności nie pobłażajcie ciału, ale służcie jedni drugim w miłości.
14. Albowiem cały zakon streszcza się w tym jednym słowie , mianowicie w tym:
Będziesz miłował bliźniego swego, jak siebie samego.
15. Lecz jeśli jedni drugich kąsacie i pożeracie, baczcie, abyśmy jedni drugich nie strawili.
2 maja
PARAFIALNY TYDZIEŃ BIBLIJNY
Co zbawia chrześcijanina? - spełniane uczynki czy wiara w Chrystusa?
List św. Pawła do Galacjan
Rozd.5. 6. Bo w Chrystusie Jezusie ani obrzezanie, ani nieobrzezanie nic nie znaczy, lecz wiara która jest czynna w miłości.
16. Mówię więc; Według Ducha postępujcie, a nie będziecie pobłażali żądzy cielesnej.
17. Gdyż ciało pożąda przeciwko Duchowi, a Duch przeciwko ciału, a te są w sobie przeciwne, abyście nie czynili tego, co chcecie.
18. A jeśli Duch was prowadzi, nie jesteście pod zakonem.
19. Jawne zaś są uczynki ciała, mianowicie:
wszeteczeństwo,
nieczystość,
rozpusta,
bałwochwalstwo,
czary,
wrogość,
spór,
zazdrość,
gniew,
knowania,
waśnie,
odszczepieństwo,
zabójstwa,
pijaństwo,
obżarstwo i tym podobne;
o tych zapowiadam wam, jak przedtem zapowiadałem, że ci, którzy te rzeczy czynią, Królestwa Bożego nie odziedziczą
22. Owocem zaś Ducha są:
miłość,
radość,
pokój,
cierpliwość,
uprzejmość,
dobroć,
wierność,
łagodność,
wstrzemięźliwość.
Przeciwko takim nie ma zakonu
25. Jeśli według Ducha żyjemy, według Ducha też postępujmy.
26. Nie bądźmy chciwi próżnej chwały, jedni drugich drażniąc, jedni drugim zazdroszcząc.
1 maja
PARAFIALNY TYDZIEŃ BIBLIJNY
List św. Pawła do Galacjan
Paweł (Szaweł) – to Żyd z Tarsu, święty chrześcijański, męczennik, zwany Apostołem Narodów, choć nienależący do grona dwunastu Apostołów, bezpośrednich uczniów Jezusa Chrystusa.
Jest autorem 13 listów wchodzących w skład Nowego Testamentu.
Paweł nie znał Chrystusa za Jego życia. Nawrócił się w drugim roku po śmierci Chrystusa i odtąd niestrudzenie głosił Jego naukę.
Paweł przestudiował i przeanalizował na nowo Stare Przymierze. Następnie przybył do Jerozolimy, gdzie przedstawił się Apostołom. Dzięki interwencji Barnaby, cieszącego się wśród Apostołów wielką powagą, zdobył ich przychylność.
Razem z Barnabą wyruszyli do Antiochii, gdzie chrześcijaństwo zapuściło już korzenie. Tam udali się do pogan, którzy chętnie przyjmowali Ewangelię, bo Paweł i Barnaba zwalniali ich od obrzezania i prawa żydowskiego, a żądali jedynie wiary w Chrystusa i odpowiednich obyczajów.
Wtedy zostali oskarżeni przed Apostołami, że wprowadzają nowatorstwo. Powstały konflikt został rozwiązany na soborze apostolskim podczas którego - dzięki stanowczej interwencji św. Piotra - Apostołowie orzekli, że należy pozyskiwać dla Chrystusa także pogan, a na nawróconych z pogaństwa nie należy nakładać ciężarów prawa mojżeszowego. Było to wielkie zwycięstwo Pawła i Barnaby.
Od tej pory Paweł rozpoczyna swoje cztery wielkie podróże podczas których przemierzał obszary Syrii, Małej Azji, Grecji, Macedonii, Italii i prawdopodobnie Hiszpanii, zakładając wszędzie gminy chrześcijańskie i wyznaczając w nich swoich zastępców.
Podczas pierwszej wyprawy (w latach 44-49) przemierzał Cypr i Galację.
Galacja w Azji Mniejszej była rzymską prowincją, w której Paweł osobiście założył lokalny kościół. Jednak po jego wyjeździe rozpowszechnił się w tym kościele ruch głoszący konieczność przyjęcia prawa żydowskiego, a zwłaszcza obrzezania przez nawracanych na chrześcijaństwo pogan.
W tej sytuacji Św. Paweł napisał list do galacyjskich gmin chrześcijan, w którym zwraca uwagę na fakt, że wiara i łaska, a nie wypełnianie przepisów prawa żydowskiego jest warunkiem zbawienia.
W liście do Galacjan św. Paweł odpowiada na pytanie o fundament chrześcijańskiego życia:
Co czyni chrześcijanina sprawiedliwym? Co go zbawia? - spełniane uczynki czy wiara w Chrystusa?
Dla Pawła jedynym fundamentem i bazą jest wiara.
List św. Pawła do Galacjan
Rozdział 1.
6. Dziwię się, że tak prędko dajecie się odwieść od tego, który was powołał w łasce Chrystusowej do innej ewangelii,
7. Chociaż innej nie ma; są tylko pewni ludzie, którzy was niepokoją i chcą przekręcić ewangelię Chrystusową.
8. Ale choćbyśmy nawet my, albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty!
9. Jak powiedzieliśmy przedtem, tak i teraz znowu mówię: Jeśli wam ktoś zwiastuje ewangelię odmienną od tej, którą przyjęliście, niech będzie przeklęty!
10. A teraz, czy chcę ludzi sobie zjednać, czy Boga? Albo czy staram się przypodobać ludziom? Bo gdybym nadal ludziom chciał się przypodobać, nie byłbym sługa Chrystusa.
11. A oznajmiam wam, bracia, że ewangelia, którą ja zwiastowałem, nie jest pochodzenia ludzkiego;
12. Albowiem nie otrzymałem jej od człowieka, ani mnie jej nie nauczono, lecz otrzymałem ją przez objawienie Jezusa Chrystusa.
30 kwietnia
III NIEDZIELA WIELKANOCNA - NIEDZIELA BIBLIJNA
NARODOWY DZIEŃ CZYTANIA PISMA ŚWIĘTEGO
"WEŹ I CZYTAJ"
ROZPOCZYNAMY PARAFIALNY
TYDZIEŃ BIBLIJNY
Tydzień Biblijny – to tydzień refleksji nad Biblią, obchodzony corocznie w Kościele katolickim w Polsce. Rozpoczyna się zawsze w III Niedzielę Wielkanocną. Jest obchodzony od 2009 z inicjatywy Dzieła Biblijnego im. Jana Pawła II i w tym roku przebiega pod hasłem:
"IDŹCIE NA CAŁY ŚWIAT I GŁOŚCIE EWANGELIĘ"
W tym roku po raz pierwszy Niedziela Biblijna została połączona z Narodowym Dniem Czytania Pisma Świętego, który będzie przebiegał pod hasłem “Weź i czytaj”.
Jeżeli czytasz ten tekst, to masz dostęp do Internetu, a więc, jeżeli w tym momencie nie masz pod ręką książkowego wydania Pisma Świętego, skorzystaj z linku:
a znajdziesz tam cały tekst Biblii Tysiąclecia.
W tym roku skupimy się nad wybranymi fragmentami z "Listu św. Pawła do Galacjan".
A więc do dzieła!
Na dobry początek wybrałam część 6 Listu św. Pawła do Galacjan:
NAPOMNIENIA
1. Bracia, jeśli człowiek zostanie przyłapany na jakimś upadku, wy, którzy macie Ducha, poprawiajcie takiego w duchu łagodności, bacząc każdy na siebie samego, abyś i ty nie był kuszony.
2. Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełnicie zakon Chrystusowy.
3. Jeśli bowiem kto mniema, że jest czymś, będąc niczym, ten samego siebie oszukuje.
4. Każdy zaś niech bada własne postępowanie, a wtedy będzie miał uzasadnienie chluby wyłącznie w sobie samym, a nie w porównaniu z drugim.
5. Albowiem każdy własny ciężar poniesie.
6. A ten, którego się naucza Słowa Bożego, niechaj się dzieli wszelkim dobrem z tym, który naucza.
7. Nie błądźcie, Bóg się nie da z siebie naśmiewać; albowiem co człowiek sieje, to i żąć będzie.
8. Bo kto sieje dla ciała swego, z ciała, żąć będzie skażenie, a kto sieje dla Ducha, z Ducha żąć będzie żywot wieczny.
9. A czynić dobrze nie ustawajmy, albowiem we właściwym czasie żąć będziemy bez znużenia.
10. Przeto, póki czas mamy, dobrze czyńmy wszystkim, a najwięcej domownikom wiary.
Które npomnienie może być dla Was szczególnie inspirujące?
30 kwietnia
Ciąg dalszy Chrześcijańskiego kształtu patriotyzmu.
Dokument Konferencji Episkopatu Polski
przygotowany przez Radę ds. Społecznych
27-04-2017
2. Nacjonalizm przeciwieństwem patriotyzmu. Kościół w swoim nauczaniu zdecydowanie rozróżnia szlachetny i godny propagowania patriotyzm oraz będący formą egoizmu nacjonalizm.
Święty Jan Paweł II na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w 1995 r. podkreślał, iż „należy ukazać zasadniczą różnicę, jaka istnieje między szaleńczym nacjonalizmem, głoszącym pogardę dla innych narodów i kultur, a patriotyzmem, który jest godziwą miłością do własnej ojczyzny. Prawdziwy patriota nie zabiega nigdy o dobro własnego narodu kosztem innych. To bowiem przyniosłoby ostatecznie szkody także jego własnemu krajowi, prowadząc do negatywnych konsekwencji zarówno dla napastnika, jak i dla ofiary. Nacjonalizm, zwłaszcza w swoich bardziej radykalnych postaciach, stanowi antytezę prawdziwego patriotyzmu i dlatego dziś nie możemy dopuścić, aby skrajny nacjonalizm rodził nowe formy totalitarnych aberracji. To zadanie pozostaje oczywiście w mocy także wówczas, gdy fundamentem nacjonalizmu jest zasada religijna, jak się to niestety dzieje w przypadku pewnych form tak zwanego «fundamentalizmu»”.
W podobny sposób, we wspomnianym już liście, ujmowali to polscy biskupi. Pisali oni: „Prawdziwa miłość do ojczyzny opiera się na głębokim przywiązaniu i umiłowaniu tego, co rodzime, niezależnie od czasu i przestrzeni. Łączy się z głębokim szacunkiem dla wszystkiego, co stanowi wartość innych narodów. Wymaga uznania wszelkiego dobra znajdującego się poza nami i gotowości do własnego doskonalenia się w oparciu o dorobek i doświadczenie innych narodów. Siłą twórczą prawdziwego patriotyzmu jest więc najszlachetniejsza miłość, wolna od nienawiści, bo nienawiść – to siła rozkładowa, która prowadzi do choroby i zwyrodnienia dobrze pojętego patriotyzmu”.
W tej samej chrześcijańskiej perspektywie zauważyć dziś chcemy, że patriotyzm, jako forma solidarności i miłości bliźniego, nie jest abstrakcyjną ideologią, ale moralnym wezwaniem aby świadczyć dobro tu i teraz: w konkretnych miejscach, konkretnych warunkach, pośród konkretnych ludzi. Nie będąc ideologią, patriotyzm nie narzuca też sztywnego ideologicznego formatu kulturowego, tym bardziej politycznego, ale w różnoraki sposób zakorzenia się i przynosi owoce w życiu ludzi i różnych wspólnot, które solidarnie chcą tworzyć dobro wspólne.
Patriotyzm różni się więc od ideologii nacjonalizmu, która ponad żywe, codzienne relacje z konkretnymi ludźmi, w rodzinie, w szkole, w pracy czy miejscu zamieszkania, przedkłada, często nacechowane niechęcią wobec obcych, sztywne diagnozy i programy polityczne. Różnorodność zaś kulturową, regionalną czy polityczną usiłuje zmieścić w jednolitym i uproszczonym schemacie ideologicznym.
Trzeba również podkreślić, że dojrzały patriotyzm rozumiany jako miłość bliźniego, solidarność, odpowiedzialność za los konkretnych ludzi, otwartość na współpracę z innymi, zdaje się być we współczesnym świecie jedną z recept na uczucia lęku, zagubienia i zagrożenia, którymi żywi się wiele ideologii – takich, które odrzucają istnienie więzi międzyludzkich, redukując człowieka do odizolowanego od innych indywiduum i takich, które odwołują się do języka nacjonalizmu.
Pragniemy zatem raz jeszcze dzisiaj podkreślić, że potrzebny jest w naszej ojczyźnie dobrze nam znany z historii patriotyzm otwarty na solidarną współpracę z innymi narodami i oparty na szacunku dla innych kultur i języków. Patriotyzm bez przemocy i pogardy. Patriotyzm wrażliwy także na cierpienie i krzywdę, która dotyka innych ludzi i inne narody.
ciąg dalszy - w poniedziałek...
I TU NASTĄPIŁA ZMIANA PLANÓW!
ciąg dalszy - w następny poniedziałek: 8 maja...
BO AKTYWNIE WŁĄCZAMY SIĘ W OGÓLNOPOLSKI TYDZIEŃ BIBLIJNY!
29 kwietnia
Chrześcijański kształt patriotyzmu.
Dokument Konferencji Episkopatu Polski
przygotowany przez Radę ds. Społecznych
27-04-2017
I. Patriotyzm – perspektywa chrześcijańska
1. Uniwersalny wymiar patriotyzmu. Przede wszystkim pragniemy przypomnieć, że patriotyzm jest głęboko wpisany w uniwersalny nakaz miłości bliźniego. Międzypokoleniowa solidarność, odpowiedzialność za los najsłabszych, codzienna obywatelska uczciwość, gotowość służby i poświęcenia na rzecz dobra wspólnego, które ściśle łączą się z patriotyzmem, są zarazem realizacją orędzia zawartego w Ewangelii. Dlatego – jak pisał święty papież Pius X – „Kościół nauczał zawsze, że patriotyzm jest obowiązkiem i wiąże go z nakazem czwartego przykazania Bożego”. Zarazem jednak dla uczniów Chrystusa miłość ojczyzny – jako forma miłości bliźniego – będąc wielką wartością, nie jest jednak wartością absolutną. Dla chrześcijanina, służba ziemskiej ojczyźnie, podobnie jak miłość własnej rodziny, pozostaje zawsze etapem na drodze do ojczyzny niebieskiej, która dzięki nieskończonej miłości Boga obejmuje wszystkie ludy i narody na ziemi. Miłość własnej ojczyzny jest zatem konkretyzacją uniwersalnego nakazu miłości Boga i człowieka.
Przypominali o tym rodakom, blisko pół wieku temu, polscy biskupi: „Choć człowiek stawia wartości ojczyste bardzo wysoko, to jednak wie, że ponad narodami jest Bóg, który jedyny ma prawo do tego, aby ustanawiać najwyższe normy moralne, niezależnie od poszczególnych narodów. Takie poczucie rzeczywistości opiera patriotyzm na prawdzie, oczyszcza go i uzdalnia do pogłębienia świadomości wspólnoty rodziny ludzkiej. Broni nas ono od obojętności na losy drugich, uwrażliwia coraz bardziej na potrzeby każdego człowieka, obojętnie jakim językiem mówi i jakie ma poczucie narodowe”.
W takiej chrześcijańskiej perspektywie miłość własnej ojczyzny wyraża się przede wszystkim przez postawę służby oraz troski i odpowiedzialności za potrzeby i los konkretnych ludzi, których Pan Bóg postawił na naszej drodze. Dlatego też za niedopuszczalne i bałwochwalcze uznać należy wszelkie próby podnoszenia własnego narodu do rangi absolutu, czy też szukanie chrześcijańskiego uzasadnienia dla szerzenia narodowych konfliktów i waśni. Miłość do własnej ojczyzny nigdy bowiem nie może być usprawiedliwieniem dla pogardy, agresji oraz przemocy.
ciąg dalszy - w niedzielę...
28 kwietnia
Chrześcijański kształt patriotyzmu.
Konferencja Episkopatu Polski opublikowała 27 kwietnia 2017 roku dokument "Chrześcijański kształt patriotyzmu" przygotowany przez Radę ds. Społecznych.
We Wstępie dokumentu czytamy:
"Ożywienie postaw patriotycznych i poczucia świadomości narodowej, które obserwujemy w Polsce w ostatnich latach jest zjawiskiem bardzo pozytywnym. Miłość ojczyzny, umiłowanie rodzimej kultury i tradycji nie dotyczy bowiem wyłącznie przeszłości, ale ściśle się wiąże z naszą dzisiejszą zdolnością do ofiarnego i solidarnego budowania wspólnego dobra. Realnie zatem wpływa na kształt naszej przyszłości.
Równocześnie możemy jednak dostrzec w naszym kraju pojawianie się postaw przeciwstawiających się patriotyzmowi. Ich wspólnym podłożem jest egoizm. Może to być egoizm indywidualny, obojętność na los wspólnoty narodowej, wyłączna troska o byt swój i swoich najbliższych. Takie ignorowanie bogactwa, które każdy z nas otrzymał wraz z wspólnym językiem, rodzimą historią i kulturą, połączone z obojętnością na losy rodaków, jest postawą niechrześcijańską. Jest nią także egoizm narodowy, nacjonalizm, kultywujący poczucie własnej wyższości, zamykający się na inne wspólnoty narodowe oraz na wspólnotę ogólnoludzką. Patriotyzm bowiem zawsze musi być postawą otwartą. Jak słusznie pisał nasz wielki rodak Henryk Sienkiewicz: „hasłem wszystkich patriotów powinno być: przez ojczyznę do ludzkości”.
Mając na uwadze ów renesans polskiego patriotyzmu, ale także i realne jego zagrożenia, pasterze Kościoła w Polsce, pragną spojrzeć na te zjawiska z perspektywy nauczania Kościoła katolickiego".
Dokument został podzielony na dwie części:
- Patriotyzm widziany z perspektywy chrześcijańskiej
- Wychowanie do patriotyzmu.
W każdej części omówionych zostało siedem zagadnień, a ich istotę ukazują poniższe cytaty:
I. Patriotyzm – perspektywa chrześcijańska
1. Uniwersalny wymiar patriotyzmu.
„...Dlatego też za niedopuszczalne i bałwochwalcze uznać należy wszelkie próby podnoszenia własnego narodu do rangi absolutu, czy też szukanie chrześcijańskiego uzasadnienia dla szerzenia narodowych konfliktów i waśni. Miłość do własnej ojczyzny nigdy bowiem nie może być usprawiedliwieniem dla pogardy, agresji oraz przemocy.”
2. Nacjonalizm przeciwieństwem patriotyzmu.
„...Kościół w swoim nauczaniu zdecydowanie rozróżnia szlachetny i godny propagowania patriotyzm oraz będący formą egoizmu nacjonalizm.”
„...Patriotyzm różni się więc od ideologii nacjonalizmu, która ponad żywe, codzienne relacje z konkretnymi ludźmi, w rodzinie, w szkole, w pracy czy miejscu zamieszkania, przedkłada, często nacechowane niechęcią wobec obcych, sztywne diagnozy i programy polityczne. Różnorodność zaś kulturową, regionalną czy polityczną usiłuje zmieścić w jednolitym i uproszczonym schemacie ideologicznym.”
3. Patriotyzm wszystkich obywateli.
„...podkreślamy i przypominamy, że swój wkład do życia i rozwoju naszej ojczyzny wnoszą wszyscy polscy obywatele.”
„...obok katolickiej większości, dobrze służyli naszej wspólnej ojczyźnie i nadal jej służą Polacy prawosławni i protestanci, a także wyznający judaizm, islam i inne wyznania oraz ci, którzy nie odnajdują się w żadnej tradycji religijnej”.
4. Patriotyzm tu i teraz.
„...Patriotyzm konkretyzuje się w naszej postawie obywatelskiej; w szacunku dla prawa i zasad, które porządkują i umożliwiają życie społeczne, jak – przykładowo – rzetelne płacenie podatków; w zainteresowaniu sprawami publicznymi i w odpowiedzialnym uczestnictwie w demokratycznych procedurach; w sumiennym i uczciwym wypełnianiu obowiązków zawodowych; pielęgnowaniu pamięci historycznej, szacunku dla postaci i symboli narodowych; w dbałości o otaczającą nas przyrodę; w zaangażowaniu w samorządność i działania licznych organizacji, w podejmowaniu różnych inicjatyw społecznych”
„...W sytuacji głębokiego sporu politycznego, jaki dzieli dziś naszą ojczyznę, patriotycznym obowiązkiem wydaje się też angażowanie się w dzieło społecznego pojednania poprzez przypominanie prawdy o godności każdego człowieka, łagodzenie nadmiernych politycznych emocji, wskazywanie i poszerzanie pól możliwej i niezbędnej dla Polski współpracy ponad podziałami oraz ochronę życia publicznego przed zbędnym upolitycznianiem”.
5. Patriotyzm narodowy i lokalny.
„...Ważne jest zatem, aby nasza narodowa tożsamość i narodowy patriotyzm były otwarte na różnorodność lokalnych społeczności. By nasza polskość znajdowała swoją konkretyzację i wzbogacenie w specyfice, kulturze, obyczaju, a czasem szczególnym akcencie lub gwarze poszczególnych krain i regionów”.
6. Wzorce polskiej tożsamości.
„...Chcemy dziś zatem przypomnieć, że w czasach historycznej świetności, Rzeczypospolita, zachowując swe tradycje i tożsamość, stała się wspólnym domem ludzi różnych języków, kultur, przekonań, a nawet religii. Pod polskim niebem i na polskiej ziemi obok siebie żyli, zabiegali o powszedni chleb, modlili się, tworzyli własny obyczaj i kulturę katolicy różnych obrządków, prawosławni, protestanci, żydzi i muzułmanie. A lojalnymi obywatelami Rzeczypospolitej Obojga Narodów obok etnicznych Polaków byli również Żydzi, Ukraińcy, Rusini, Litwini, Niemcy, Ormianie, Czesi, Tatarzy i przedstawiciele innych narodowości”.
7. Pamięć i przebaczenie.
„...musimy mieć pełną świadomość, że chrześcijaństwo wzywa nas do tego, abyśmy jako naród z odwagą wchodzili na drogę przebaczenia i pojednania. Abyśmy, kultywując pamięć o naszych ofiarach i cierpieniach, próbowali uwolnić ją od paraliżującego bólu, poczucia krzywdy, a czasem wrogości”.
II. Wychowanie do patriotyzmu
8. Odpowiedzialna polityka historyczna.
„...w świetle chrześcijańskiego szacunku dla godności człowieka, a także chrześcijańskiej wizji polityki, za nieuprawnione i niebezpieczne uznać należy nadużywanie i instrumentalizowanie pamięci historycznej w bieżącej konkurencji i rywalizacji politycznej”.
9. Szczególna misja rodziny.
„...żywimy nadzieję, że jako rodzice, dziadkowie czy krewni, nie będziemy szczędzić czasu, by dzielić się z naszymi dziećmi osobistym doświadczeniem oraz wiarą, a także wiedzą o losach naszych rodzin i naszych wspólnot. Dzięki temu miłość społeczna, której nauczymy się w rodzinach, owocować będzie w przestrzeni publicznej dojrzałym patriotyzmem, obywatelskim zaangażowaniem, społeczną i gospodarczą kreatywnością, uczciwością, sumiennością, odpowiedzialnością i solidarnością”.
10. Rola szkoły.
„...Ważne jest też zatem, aby w polskiej szkole młodzi Polacy, nie tylko przyswajali sobie wiedzę na temat ojczyzny, lecz coraz bardziej uczyli się również tego, gdzie szukać wartościowych źródeł informacji, jak rozpoznawać prawdziwe autorytety i wartości, jak z szacunkiem dla wielkiego narodowego dorobku, samodzielnie budować prawdziwy obraz polskiej kultury, historii, życia publicznego i wyzwań jakie stają przed Polską, jak być twórczym i kreatywnym, aby dzięki temu w życiu dorosłym aktywnie służyć ojczyźnie”.
11. Zadania ludzi kultury.
„...Odnosząc się do patriotyzmu i narodowej tożsamości, nie sposób też nie wspomnieć o odpowiedzialności twórców, ludzi kultury i mediów, których przywilejem i zadaniem jest poszukiwanie właściwych środków wyrazu, form i symboli, dzięki którym, jako wielka i różnorodna narodowa wspólnota możemy się komunikować oraz wspólnie przeżywać nasze doświadczenia, niepokoje i nadzieje”.
12. Harcerstwo, organizacje pozarządowe i samorządowe.
„...Mówiąc o kształtowaniu postaw patriotycznych chcemy też wspomnieć o ważnej roli organizacji społecznych”.
13. Patriotyzm i sport.
„...trudno zarazem nie zauważyć, że stadiony sportowe bywają niekiedy miejscem niepokojów i agresji, także o podłożu etnicznym.(...) Chcemy zatem powtórzyć, że także w tym, tak ważnym zwłaszcza dla młodego pokolenia wymiarze życia publicznego, narodowy czy też lokalny patriotyzm nie może być nigdy uzasadnieniem dla wrogości, pogardy i agresji”.
14. Historyczne rekonstrukcje.
„...Wspierane przez władze publiczne, odtwarzane przez pasjonatów historii, przemyślane i dobrze przygotowane rekonstrukcje, podobnie jak interaktywne muzea, zwłaszcza w młodym pokoleniu mogą pobudzać i umacniać zainteresowanie narodową historią”.
Ze względu na objętość dokumentu, w kolejnych dniach będziemy mogli zapoznać się z treścią poszczególnych zagadnień.
26 kwietnia
MODLITWA W GODZINIE MIŁOSIERDZIA
(modlitwa o godzinie 15:00)
Godzina śmierci Pana Jezusa, trzecia po południu, jest czasem uprzywilejowanym w nabożeństwie do Miłosierdzia Bożego. W tej godzinie stajemy w duchu pod krzyżem Chrystusa, by dla zasług Jego męki błagać o miłosierdzie dla siebie i świata.
O trzeciej godzinie – mówił Pan Jezus do Siostry Faustyny – błagaj Mojego miłosierdzia, szczególnie dla grzeszników, i choć przez krótki moment zagłębiaj się w Mojej męce, szczególnie w Moim opuszczeniu w chwili konania. Jest to godzina wielkiego miłosierdzia dla świata całego (Dz. 1320). Trzeba tutaj od razu wyjaśnić, że nie chodzi o godzinę zegarową (60 minut), ale o moment konania Jezusa na krzyżu, czyli o modlitwę o godzinie trzeciej po południu.
Pan Jezus nie podał gotowej formuły modlitwy o 15:00, ale powiedział, że można odprawiać Drogę krzyżową, nawiedzić Najświętszy Sakrament, a jeśli na to czas nie pozwala, to w tym miejscu, gdzie nas zastaje trzecia godzina, choć przez krótki moment połączyć się z Nim, konającym na krzyżu. Przedmiotem tej modlitwy jest tajemnica męki Pańskiej.
Modlitwa w Godzinie Miłosierdzia powinna spełniać określone warunki:
- należy ją odprawiać o godzinie trzeciej po południu (gdy zegar wybija tę godzinę),
- winna być skierowana wprost do Jezusa, a w błaganiach należy się odwołać do wartości i zasług Jego bolesnej męki.
Informacje ze strony internetowej
Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia
25 kwietnia
Litania do Miłosierdzia Bożego
(do prywatnego odmawiania)
Kyrie, eleison, Chryste, eleison.
Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże – zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże – zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże – zmiłuj się nad nami.
Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże – zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże – zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże – zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, jedyny Boże – zmiłuj się nad nami.
Miłosierdzie Boże, najwyższy przymiocie Stwórcy, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, niezgłębiona miłości Uświęciciela, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, niepojęta tajemnico Trójcy Świętej, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, wyrazie największej potęgi Boga, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, w stworzeniu duchów niebieskich, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, powołujące nas z nicości do istnienia, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, ogarniające wszechświat cały, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, darzące nas życiem nieśmiertelnym, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, chroniące nas przed zasłużonymi karami, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, dźwigające nas z nędzy grzechu, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, usprawiedliwiające nas w Słowie Wcielonym, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, wypływające z ran Chrystusowych, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, tryskające z Najświętszego Serca Jezusowego, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, dające nam Najświętszą Maryję Pannę za Matkę Miłosierdzia, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, w objawieniu tajemnic Bożych, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, w ustanowieniu Kościoła powszechnego, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, w ustanowieniu sakramentów świętych, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, przede wszystkim w sakramencie chrztu i pokuty, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, w sakramencie Ołtarza i kapłaństwa, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, w powołaniu nas do wiary świętej, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, w nawróceniu grzeszników, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, w uświęceniu sprawiedliwych, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, w udoskonaleniu świątobliwych, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, zdroju chorych i cierpiących, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, ukojenie serc udręczonych, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, nadziejo dusz zrozpaczonych, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, towarzyszące wszystkim ludziom zawsze i wszędzie, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, uprzedzające nas łaskami, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, pokoju konających, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, rozkoszy niebiańska zbawionych, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, ochłodo i ulgo dusz czyśćcowych, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, korono Wszystkich Świętych, ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, niewyczerpane źródło cudów, ufamy Tobie!
Baranku Boży, któryś okazał największe miłosierdzie w odkupieniu świata na krzyżu –
przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który się miłosiernie ofiarujesz za nas w każdej Mszy świętej – wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który z nieprzebranego miłosierdzia gładzisz grzechy nasze – zmiłuj się nad nami.
Miłosierdzie Boże ponad wszystkie dzieła Jego.
Przeto miłosierdzie Pańskie na wieki wychwalać będziemy.
Módlmy się:
Boże, w którym miłosierdzie jest niezgłębione, a skarby litości nieprzebrane, wejrzyj na nas łaskawie i pomnóż w nas ufność w miłosierdzie Twoje, byśmy nigdy, nawet w największych trudnościach nie poddawali się rozpaczy, lecz zawsze ufnie zgadzali się z wolą Twoją, która jest samym miłosierdziem. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Króla miłosierdzia, który z Tobą i Duchem Świętym okazuje nam miłosierdzie teraz i na wieki. Amen.
24 kwietnia
Koronka do Miłosierdzia Bożego
( Koronkę odmawiamy na zwykłej cząstce różańca)
Na początku:
Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Wierzę w Boga...
Na dużych paciorkach (1 raz):
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata.
Na małych paciorkach (10 razy):
Dla Jego bolesnej męki miej miłosierdzie dla nas i całego świata.
Na zakończenie (3 razy):
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny zmiłuj się nad nami i nad całym światem.
23 -30 kwietnia
TYDZIEŃ MIŁOSIERDZIA
W Niedzielę Bożego Miłosierdzia rozpoczyna się Tydzień Miłosierdzia, w którym szczególnie jesteśmy zobowiązani do zrealizowania któregoś z uczynków miłosierdzia:
Wybierz i zrealizuj jeden spośród 14 uczynków miłosierdzia:
Uczynki miłosierdzia względem duszy: Uczynki miłosierdzia względem ciała:
1. Grzeszących upominać. 1. Głodnych nakarmić.
2. Nieumiejętnych pouczać. 2. Spragnionych napoić.
3. Wątpiącym dobrze radzić. 3. Nagich przyodziać.
4. Strapionych pocieszać. 4. Podróżnych w domu przyjąć.
5. Krzywdy cierpliwie znosić. 5. Więźniów pocieszać.
6. Urazy chętnie darować. 6. Chorych nawiedzać.
7. Modlić się za żywych i umarłych. 7. Umarłych pogrzebać.
2. Nieumiejętnych pouczać. 2. Spragnionych napoić.
3. Wątpiącym dobrze radzić. 3. Nagich przyodziać.
4. Strapionych pocieszać. 4. Podróżnych w domu przyjąć.
5. Krzywdy cierpliwie znosić. 5. Więźniów pocieszać.
6. Urazy chętnie darować. 6. Chorych nawiedzać.
7. Modlić się za żywych i umarłych. 7. Umarłych pogrzebać.
23 kwietnia
NIEDZIELA BOŻEGO MIŁOSIERDZIA
Święto Bożego Miłosierdzia obchodzone jest w pierwszą niedzielę po Wielkanocy.
Do szerzenia kultu Miłosierdzia Bożego w sposób szczególny przyczyniła się siostra Faustyna ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.
22 lutego 1931 roku, dwudziestosześcioletnia zakonnica po raz pierwszy podczas wizji ujrzała Pana Jezusa Miłosiernego. Otrzymała wtedy polecenie namalowania obrazu, przedstawiającego ukazaną jej postać Zbawiciela oraz publicznego wystawienia obrazu w kościele.
To od siostry Faustyny pochodzi pięć form czci Miłosierdzia Bożego:
- obraz Jezusa Miłosiernego ("Jezu, ufam Tobie"),
- koronka do Miłosierdzia Bożego,
- Godzina Miłosierdzia (godzina 15, w której Jezus umarł na krzyżu),
- litania do Miłosierdzia Bożego
- święto Miłosierdzia Bożego w II Niedzielę Wielkanocną.
Święto Bożego Miłosierdzia do kalendarza liturgicznego wpisał najpierw kardynał Franciszek Macharski (w 1985 roku dla archidiecezji krakowskiej), a potem niektórzy biskupi polscy w swoich diecezjach.
W 1995 roku, na prośbę Episkopatu Polski Ojciec Święty Jan Paweł II wprowadził to święto dla wszystkich diecezji w Polsce.
30 kwietnia 2000 roku w dniu kanonizacji Siostry Faustyny Papież ogłosił Świeto Bożego Miłosierdzia świętem dla całego Kościoła.
Być dobrym jak chleb.
List Pasterski Episkopatu Polski na Niedzielę Miłosierdzia
Umiłowani w Panu Siostry i Bracia!
Obecny rok poświęcony jest osobie św. Brata Alberta, szczególnego patrona i świadka miłosierdzia. Jego życie, a zwłaszcza życiowa dewiza: „być dobrym jak chleb”, stanowi dla nas inspirujący przykład urzeczywistniania w praktyce miłosierdzia. W myśl tegorocznego hasła programu duszpasterskiego „Idźcie i głoście”, chcemy jeszcze bardziej zaangażować się w apostolat miłosierdzia. Ojciec Święty Franciszek w Liście Misericordia et misera ogłoszonym na zakończenie Roku Świętego, zwraca naszą uwagę na to, że wszyscy doświadczyliśmy Bożego miłosierdzia i podkreśla, że teraz: „Nadszedł czas, aby zrobić miejsce wyobraźni miłosierdzia”. Każdy jest umiłowany przez Boga, więc każdy ma mieć miłosierdzie w sercu, pamięci i działaniu.
W dzisiejszym pierwszym czytaniu słyszymy: „uczniowie trwali w nauce apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach, a dobra materialne rozdzielali każdemu według potrzeby” (Dz 2,42-45). Tak realizowana pomoc charytatywna „każdemu według potrzeby” przyczynia się do budowania sprawiedliwości społecznej. Chrześcijanie od początku mają świadomość, że działalność charytatywna nie jest celem samym w sobie, ale że ma się ona przyczyniać do realizacji najważniejszego celu, którym jest zbawienie wszystkich ludzi.
Chrystusowe wezwanie do miłosierdzia jest nadal aktualne. Radością napełnia fakt, że działalność charytatywną Kościoła w Polsce podejmuje ponad 800 instytucji, które realizują 5000 różnego rodzaju dzieł. Dzięki temu pomoc dociera do ponad 3 milionów potrzebujących. W szczególny sposób uczestniczy w nich Caritas Polska w łączności z Caritas Diecezjalnymi. Rodzinę Caritas od 26 lat tworzy 5000 Parafialnych Zespołów Caritas, 2700 Szkolnych i Akademickich Kół Caritas, w których posługuje blisko 100 tysięcy wolontariuszy. Nie można pominąć również nieocenionej roli wszystkich tych, którzy spontanicznie angażują się w pomoc potrzebującym.
Mimo błyskawicznego rozwoju technologicznego, kulturowego, społecznego i cywilizacyjnego bieda w różnej postaci dotyka wiele milionów ludzi. Jedną z nich jest głód, którego doświadcza 800 milionów ludzi na całym świecie. Wciąż spotykamy się z obojętnością na los drugiego człowieka, przede wszystkim tego będącego daleko, ale i tego obok nas. Jak mówi Papież Franciszek: „Tak wiele jest docierających do nas obrazów, że widzimy cierpienie, ale go nie dotykamy, słyszymy płacz, ale nie pocieszamy płaczących, widzimy pragnienie, ale go nie zaspokajamy” (Rzym, 13 czerwca 2016 r.). Dlatego od ponad ćwierćwiecza Caritas w Polsce wychodzi z licznymi inicjatywami pomocy potrzebującym na różnych płaszczyznach. Pomagamy dzieciom przez Wakacyjną Akcję Caritas, Tornister Pełen Uśmiechów i Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom; ubogim poprzez zbiórki żywności Tak, pomagam! i Kromkę Chleba; niepełnosprawnym, chorym i starszym przez Jałmużnę Wielkopostną i 1%. Pomagamy także ofiarom konfliktów wojennych w uruchomionym w październiku 2016 roku programie Rodzina Rodzinie. Cieszy fakt, że spieszymy z pomocą nie tylko osobom potrzebującym w Polsce, ale i w najdalszych regionach świata, zwłaszcza ofiarom katastrof, suszy, powodzi i wojen.
Posługa Caritas nie jest jednak zwykłą działalnością charytatywną. To przede wszystkim kształtowanie postawy wrażliwości na los drugiego człowieka i odpowiedź na konkretne problemy dzisiejszego świata. Musimy pamiętać, że warunkiem niesienia miłosierdzia jest osobiste doświadczenie Miłosierdzia Bożego i zgoda na Jego działanie w życiu każdego z nas. Jak pisze Papież Benedykt XVI w encyklice Caritas in veritate: „Dyspozycyjność wobec Boga otwiera na dyspozycyjność wobec braci oraz wobec życia”.
Dyspozycyjność wobec Boga to inne imię nowej ewangelizacji. Celem wszystkich współcześnie podejmowanych wysiłków duszpasterskich Kościoła jest otwarcie człowieka na żywą i zbawczą miłość Boga. Bóg chce być obecny ze swoją miłością miłosierną zwłaszcza tam, gdzie ludzie pozbawieni są nie tylko doczesnych perspektyw godziwego życia, ale i wszelkich znaków obecności Boga. Dyspozycyjna obecność wobec bliźnich na marginesach współczesnego świata staje się miarą wiarygodności Kościoła, bo Chrystus utożsamił się z biednymi, ich lękiem i cierpieniem. Papież Franciszek nie tylko to głosi, ale niezwykle mocno pokazuje, zwłaszcza wobec uchodźców, bezdomnych, głodujących, ofiar handlu ludźmi i przemocy.
Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci dramatem trwającej od ponad 6 lat wojny w Syrii. Wskutek tego konfliktu ponad 13 mln ludzi, w tym 6 mln dzieci potrzebuje pomocy humanitarnej. Wśród wielu inicjatyw pomocy cierpiącym jest przygotowany i realizowany przez Caritas Polska, wspomniany już program Rodzina Rodzinie, który umożliwia materialne wsparcie konkretnej syryjskiej rodziny. Dzięki zaangażowaniu pojedynczych osób a także całych rodzin, instytucji, wspólnot zakonnych i parafialnych wspieranych jest już ponad 2000 syryjskich rodzin. Każdy z nas ma wciąż możliwość włączenia się do grona pomagających. Niech to szczególne dzieło będzie naszą konkretną odpowiedzią na los rodzin, tak boleśnie dotkniętych dramatem wojny. Już teraz pragniemy podziękować wszystkim, którzy zechcą wesprzeć ofiarą zbieraną dziś do puszek w całej Polsce osoby dotknięte wojną w Syrii, szczególnie w zrujnowanym Aleppo.
Dzisiaj, w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, w którą przypada też Święto Patronalne Caritas, pragniemy nasze myśli i serca zwrócić do Maryi, Matki Miłosierdzia, aby wypraszała paschalną radość wszystkim zaangażowanym w dzieła charytatywne Kościoła, zwłaszcza wolontariuszom ze Szkolnych i Akademickich Kół oraz Parafialnych Zespołów Caritas a także tym, których modlitwa umacnia posługujących. Niech Maryja wspiera szlachetnych fundatorów i darczyńców, umożliwiających Caritas i wszelkim organizacjom charytatywnym codzienną misję. Niech Jej wstawiennictwo przymnaża apostołów miłosierdzia na wzór św. Brata Alberta.
Wszystkim Wam, Siostry i Bracia udzielamy pasterskiego błogosławieństwa.
Podpisali: Pasterze Kościoła w Polsce
obecni na 375. Zebraniu Plenarnym KEP
w Warszawie, w dniu 14 marca 2017 r.
obecni na 375. Zebraniu Plenarnym KEP
w Warszawie, w dniu 14 marca 2017 r.
16 kwietnia
ALLELUJA !
RADUJMY SIĘ !
CHRYSTUS ZMARTWYCHWSTAŁ !
WESOŁY NAM DZIEŃ DZIŚ NASTAŁ,
KTÓREGO Z NAS KAŻDY ŻĄDAŁ:
TEGO DNIA CHRYSTUS ZMARTWYCHWSTAŁ,
ALLELUJA, ALLELUJA !
27 lutego
30 ROCZNICA ŚMIERCI KS. FRANCISZKA BLACHNICKIEGO
Ks. Franciszek BLACHNICKI urodził się 24 marca 1921 r. w Rybniku w wielodzietnej rodzinie.
Gimnazjum ukończył w Tarnowskich Górach. Był harcerzem. W czasie II wojny światowej trafił do obozu w Oświęcimiu. W 1942 r. w więzieniu w Katowicach skazano Go na ścięcie. Po 5 miesiącach zwolniono. W latach 1942 – 1945 przebywał w różnych niemieckich obozach i więzieniach. Tam też dokonało się Jego nawrócenie. Po wojnie wstąpił do Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Krakowie – święcenia przyjął 25 czerwca 1950 r.
Powołał Krucjatę Wstrzemięźliwości. Przybliżał soborową naukę o Kościele i odnowionej liturgii. Dużą wagę przywiązywał do pracy w małych grupach w Oazie Dzieci Bożych i do metody 15 dniowych rekolekcji (Oaza Żywego Kościoła). Tak powstał Ruch Światło – Życie.
Z Jego inicjatywy powstały m.in. Krucjata Wyzwolenia Człowieka i Plan Wielkiej Ewangelizacji.
Jest ojcem duchowym Instytutu Niepokalanej Matki Kościoła.
Pod koniec życia osiadł w Polskim Ośrodku „Marianum” w Carlsbergu w Niemczech. Tam zmarł 27 lutego 1987roku.
Przed śmiercią napisał, że gdyby Bóg pozwolił mu jeszcze żyć i działać, to chciałby skuteczniej ukazywać „pośrodku współczesnego świata piękno Chrystusowej Oblubienicy – Kościoła”.
Ks. Franciszkowi Blachnickiemu od września 2015 r. przysługuje tytuł „czcigodny sługa Boży”.
Papież Franciszek potwierdził dekretem heroiczność jego cnót, a do beatyfikacji potrzebny jest już tylko cud za wstawiennictwem śląskiego kapłana.
19 lutego
GOŚCIMY PRZEDSTAWICIELI WSPÓLNOTY CENACOLO
Comunita Cenacolo
"Z ciemności do światła"
Wspólnota Cenacolo (Wieczernik) jest katolickim stowarzyszeniem niosącym pomoc uzależnionej i zagubionej młodzieży, szukającej radości i sensu życia.
Powstała ona w 1983 roku we Włoszech dzięki powołaniu siostry zakonnej Elwiry Petrozzi, która poświęcając swe życie Bogu zaczęła służyć zagubionym młodym ludziom, zwłaszcza narkomanom.
Wspólnota proponuje chrześcijańskie, proste, rodzinne życie oparte na sile modlitwy i pracy traktowanej jako dar. Dar prawdziwej przyjaźni, poświęcenia i radości ze służenia innym.
Dzisiaj około 2000 dziewcząt i chłopców rozdzielonych w 60 domach na całym świecie nie tylko wychodzi z nałogów, ale pragnie być świadectwem w ciemności. Pragną być świadectwem nadziei, że ostatnie słowo nie nalezy do śmierci, a poprzez Krzyż Chrystusa i Jego Zmartwychwstanie przychodzi prawdziwe zwycięstwo.
W niedzielę, w naszej Parafii gościliśmy przedstawicieli Wspólnoty Cenacolo z Jastrzebia Zdroju.
Podczas Mszy Św. Piotr i Tomasz - członkowie Wspólnoty - przekazali nam poruszające Świadectwo Wiary:
opowiedzieli o swoim życiu, o nałogach, które przez wiele lat ich niszczyły i o tym, kto i co pozwoliło przezwyciężyć im alkoholizm i uzależnienie od narkotyków.
Informacje z ulotki Wspólnoty:
WE WSPÓLNOCIE CENACOLO ZNAJDZIESZ POMOC:
- Jeśli nie radzisz sobie ze swoimi nałogami...
- Jeśli chcesz zmienić swoje życie...
- Jeśli nie jesteś szczęśliwy w dzisiejszym świecie...
- Jeśli pragniesz życia w prawdzie, prostocie i przyjaźni...
- Jeśli szukasz Boga...
KONTAKT:
Wspólnota Cenacolo
Dom Św. Jana Pawła II
ul. Generała Bema 110
44-268 Jastrzębie Zdrój
tel.: (32) 472 36 64
strona Internetowa: www.nie-narkotykom.sos.pl
Numer telefonu w sprawie przyjęcia do Wspólnoty:
600 125 413
19 lutego
SŁOWO BOŻE
NA SIÓDMĄ NIEDZIELĘ ZWYKŁĄ
PIERWSZE CZYTANIE (Kpł 19, 1-2. 17-18)
Przykazania miłości bliźniego
Czytanie z Księgi Kapłańskiej
Pan powiedział do Mojżesza: «Przemów do całej społeczności Izraelitów i powiedz im: Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz!
Nie będziesz żywił w sercu nienawiści do brata. Będziesz upominał bliźniego, aby nie ponieść winy z jego powodu. Nie będziesz szukał pomsty, nie będziesz żywił urazy do synów twego ludu, ale będziesz miłował bliźniego jak siebie samego. Ja jestem Pan!»
DRUGIE CZYTANIE (1 Kor 3, 16-23)
Prawdziwa mądrość to trwać przy Chrystusie
Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian
Bracia:
Czyż nie wiecie, że jesteście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście.
Niechaj się nikt nie łudzi. Jeśli ktoś spośród was mniema, że jest mądry na tym świecie, niech się stanie głupim, by posiadł mądrość. Mądrość bowiem tego świata jest głupstwem u Boga. Zresztą jest napisane: «On udaremnia zamysły przebiegłych» lub także: «Wie Pan, że próżne są zamysły mędrców».
Niech się przeto nie chełpi nikt z powodu ludzi! Wszystko bowiem jest wasze: czy to Paweł, czy Apollos, czy Kefas; czy to świat, czy życie, czy śmierć, czy to rzeczy teraźniejsze, czy przyszłe, wszystko jest wasze, wy zaś Chrystusa, a Chrystus – Boga.
EWANGELIA (Mt 5, 38-48)
Przykazanie miłości nieprzyjaciół
Ewangelia według Świętego Mateusza
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Słyszeliście, że powiedziano: „Oko za oko i ząb za ząb”. A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu: lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz. Zmusza cię ktoś, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące. Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie.
Słyszeliście, że powiedziano: „Będziesz miłował swego bliźniego”, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził.
A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią?
Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski».
PODZIĘKOWANIE ZA ROK 2016
Ks. Seniorowi Janowi Teska za pomoc w całorocznej pracy duszpasterskiej.
Służbie Liturgicznej: ministrantom, P. Kościelnym, Szafarzom Eucharystii, P. organistom Bartkowi i Łukaszowi, także wszystkim zaangażowanym w uświetnieniu Mszy św. niedzielnych, świątecznych, tygodniowych: jak P. katechetce Marysi i P. Katechetce Joannie, dzieciom, młodzieży, dorosłym, pocztom sztandarowym.
Dziękujemy P. Kubica za pranie obrusów ołtarzowych całej bielizny Liturgicznej oraz alb i szat liturgicznych.
Bóg zapłać wszystkim grupom parafialnym: Ministrantom, Dzieciom Maryi, ich Animatorkom, Moderatorce P. Natalii, Młodzieżowej grupie Oazowej, Kręgowi Domowego Kościoła, Rodzinom Szensztackim, Różom Różańcowym, Radzie Parafialnej, Zespołowi Charytatywnemu i jego sympatykom.
Istniejące w parafii grupy: dziecięce, młodzieżowe i dorosłych, modlitewne są obrazem żywej wspólnoty Kościoła.
Bóg zapłać P. Barbarze Magiera, za gustowne i piękne dekoracje w naszym Kościele.
Bóg zapłać naszym ogrodnikom, którzy troszczą się o zieleńce wokół kościoła i na cmentarzu. Dziękujemy także gospodarzowi naszego cmentarza P. Zbyszkowi za ład i porządek na cmentarzu.
Bóg zapłać grupie panów pracujących przy różnego rodzaju usterkach i poświęcających swój czas, aby wszystko w kościele i wokół niego mogło funkcjonować należycie.
Bóg zapłać Dyrekcji Szkoły za współpracę, dzięki której jako Parafia i Społeczność Lokalna możemy organizować różnego rodzaju imprezy religijne i kulturalne.
Dziękuję tym wszystkim paniom, które w ciągu całego roku sprzątały nasz Kościół, bo zazwyczaj są to te same panie, choć w tym roku było lepiej, bo pojawiły się nowe panie, co ciekawe i panowie.
Dziękuję pracującym na probostwie: cioci Krysi za troskę i opiekę, wujkowi Teodorowi za różnego rodzaju prace, za dbałość o czystość, oraz za ciepło w kościele, Patrycji za wszelką pomoc, opiekę i poświęcenie.
Bóg zapłać Państwu Górnicz - redaktorom Parafialnej Strony Internetowej, która czytana jest na całym świecie, a przykładem tego jest ponad 130 tys. wejść i czerpania informacji o naszej parafii.
Dziękuję P. Sitko za otwartość i wytrwałość w przywożeniu opału do naszego Kościoła.
Moi Drodzy! Bóg zapłać Wam wszystkim, bo wszyscy jesteście zaangażowani, aby nasza Parafia mogła funkcjonować. Dziękuję za ofiarność materialną, bo dzięki niej nasz Kościół i Parafia mogą funkcjonować. Dziękuję za Waszą modlitwę - także za mnie, za Waszą tutaj obecność.
Jeśli komuś zapomniałem podziękować, to z serca szczerze mocno dziękuję.
Jeszcze raz wszystkim parafianom, gościom Bóg zapłać za życzliwość, zaufanie, wszelką pomoc, ponieważ w ten sposób wyrażacie, jak ważna jest w Waszym życiu wiara oraz Wspólnota Parafialna w Radlinie Górnym.
Bóg zapłać i Szczęść Boże w Nowym Roku.
Ks. Proboszcz Jan
Redagujący stronę dziękują panu Kazimierzowi Sosna za kolejny rok fotograficznego dokumentowania wszystkich parafialnych wydarzeń.
PODSUMOWANIE
ROCZNE
Znamy
wiele ważnych dat: swoich urodzin, urodzin bliskich, przyjaciół,
małżonkowie świętują datę ślubu, kapłan zna datę swoich
święceń, znamy daty śmierci naszych bliskich, daty ważnych
wydarzeń historycznych.
A
czy pamiętamy datę naszego chrztu? - dlaczego warto datę chrztu
pamiętać?
Dzięki
wydarzeniu chrztu św. otrzymaliśmy drugie życie - możemy to
drugie życie nazywać życiem duchowym, życiem w Łasce Bożej,
życiem, które decyduję o naszym Zbawieniu, czyli wieczności.
Chrzest Św. uświadamia nam, że to Pan Bóg nie szczędzi swojego
przywiązania do człowieka i chce nas mieć u siebie i szuka z nami
kontaktu. Ten kontakt z człowiekiem rozpoczyna w Starym Testamencie
z Abrahamem, Mojżeszem, Prorokami, Narodem Wybranym. W Nowym
Testamencie tym łącznikiem między człowiekiem, a Bogiem jest
Jezus Chrystus. A rozpoczyna tę łączność w Chrzcie w Jordanie,
kiedy dowiadujemy się, że jest On Synem umiłowanym Boga Ojca. To
dzięki temu wydarzeniu Jezus rozpoczyna swoja działalność
Zbawienia człowieka. To wydarzenie znad Jordanu to zapowiedź
naszego Chrztu. Kiedy Jan mówi: „Idzie mocniejszy ode mnie, On
będzie was chrzcił Duchem Św. i ogniem”. Ogień to wypalenie w
człowieku grzechu pierworodnego, a Duch Św. ma nas nauczyć, że
jesteśmy dziećmi Bożymi, a Pana Boga możemy nazywać naszym
Ojcem. Człowiek przyjmując Sakrament Chrztu ma nawiązać nową
więź, relacje i łączność z Bogiem jako Ojcem. Także nasz
chrzest wprowadza nas do Wspólnoty Kościoła, która to Wspólnota
ma nas przygotować do drugiego życia. Pamiętajmy, że tym drugim
życiem jest nasze Zbawienie. I właśnie prawda o Zbawieniu,
powoduje naszą wiarę w wieczność. I to, dlatego przyjmujemy
Chrzest Św., przynosimy do chrztu dzieci, bo myślimy o ich
wieczności.
Dlatego
w minionym roku chrzest przyjęło 23 dzieci.
Dzięki
temu Sakramentowi możemy przyjmować i inne sakramenty:
23
młodych ludzi przyjęło Sakrament Bierzmowania,
22
dzieci Sakrament Pokuty,
5
dzieci Wczesną Komunię Św.,
17
dzieci I Komunię Św.,
11
par Sakrament Małżeństwa,
84
Sakrament Chorych.
Odprawiliśmy
682 Msze Św. w naszym Kościele, 4 w domu chorego, rozdaliśmy w 53
tys. Komunii Św. 202 razy byłem u seniorów i chorych z komunią
św., także Szafarze Eucharystii w ciągu roku w niedziele i święta
zanosili Komunie Św. chorym.
Zmarło
w tym roku 20 parafian.
Moi
drodzy, te zeszłoroczne dane potwierdzają, jak ważnym
sakramentem jest Chrzest Św., bo to wszystko, co się dzieje z Łaski
Boga w Kościele Jezusa Chrystusa, od Chrztu się zaczęło - wpierw
samego Jezusa, który po chrzcie w Jordanie i wylaniu Ducha Św.
rozpoczął trudną misję naszego zbawienia. A my dzięki zbawieniu
- mamy nasz chrzest, który w świadomości wiary ma nas prowadzić
do naszego drugiego życia, czyli wieczności. Dlatego warto pamiętać
tę ważną datę swojego chrztu, bo to od tej daty wszystko się
zaczęło, co związane jest z naszym życiem wiecznym. Amen