Temat dnia 2016
Temat dnia
1 listopada
WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH
Dzisiaj
oddajemy hołd potężnej rzeszy świętych i błogosławionych. Do
ich grona należą nie tylko kanonizowani i beatyfikowani - z
pewnością są wśród nich i nasi najbliżsi i znajomi.
Od
popołudnia uroczystości Wszystkich Świętych do wieczora Dnia
Zadusznego można uzyskać odpust zupełny za zmarłych.
Warunkiem
uzyskania odpustu z azmarłych jest:
-
spowiedź sakramentalna i Komunia św.
-
modlitwa w intencjach Ojca Świętego
-
nawiedzenie kościoła i cmentarza
-
wolność od grzechu, nawet powszedniego.
2 listopada
DZIEŃ ZADUSZNY
Poświęcony
jest pamięci zmarłych, którzy pozostają w czyśćcu. Pomagamy
duszom zmarłych udziałem w Mszy św., modlitwą i ofiarą oraz
uzyskaniem odpustu zupełnego.
Świeta jest myśl i zbawienna
Modlić się za zmarłymi,
A Tobie , Boże, przyjemna.
Przeto nie gardź naszymi
Pokornymi modlitwami,
Ale z wielkiej litości
Zmiłuj się nad dłużnikami
Twojej sprawiedliwości.
31 sierpnia 2016
PRZYPOMNIJCIE SOBIE
SŁOWO BISKUPÓW DIECEZJI
Z TERENU WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO
W SPRAWIE TROSKI O JAKOŚĆ POWIETRZA
Bracia i Siostry!
Jako pasterze diecezji położonych na terenie województwa śląskiego zwracamy się do was w ważnej sprawie społecznej. Dotyczy ona każdego z nas. Chodzi o negatywne zjawisko tzw. niskiej emisji pyłów i szkodliwych gazów pochodzących z kotłowni węglowych oraz domowych pieców grzewczych, powodujących zanieczyszczenie powietrza pyłem zawieszonym.
Bardzo wysokie stężenia pyłu zawieszonego, przekraczające czasami wielokrotnie określone normy, występują w całym regionie w sezonie grzewczym, zwłaszcza podczas niekorzystnych warunków meteorologicznych, związanych z bezwietrzną pogodą, brakiem opadów atmosferycznych, a także podczas niskich temperatur. W przypadku naszego województwa duży wpływ na jakość powietrza ma również największa w skali kraju gęstość zaludnienia, która powoduje niebezpieczne stężenie pyłów emitowanych z domów usytuowanych w gęstej zabudowie. Przyczynia się również do tego intensywny ruch samochodowy.
Główną przyczyną zanieczyszczeń jest emisja niebezpiecznych substancji chemicznych z indywidualnego ogrzewania budynków. Ten stan dotyczy również dużych miast ze starą, wielorodzinną zabudową mieszkaniową. Jest konsekwencją spalania materiałów opałowych złej jakości, w paleniskach o niskich parametrach energetycznych. To powoduje, że od października do kwietnia jakość powietrza ulega znacznemu pogorszeniu, a obecność pyłu zawieszonego w atmosferze działa negatywnie, przede wszystkim na człowieka. Jak informują lekarze i naukowcy, prowadzi do chorób układu oddechowego i krążenia, zaś zawarte w nim związki chemiczne są rakotwórcze.
Stajemy więc przed poważnym wezwaniem, polegającym na podjęciu wspólnych działań, których celem jest radykalna zmiana jakości powietrza, którym na co dzień oddychamy. Opracowane i realizowane przez samorządy plany likwidowania tzw. niskiej emisji trzeba już dzisiaj wzmocnić ekologicznym rachunkiem sumienia. Wzywa nas do tego nie tylko papież Franciszek w encyklice „Laudato si”, ale także zdrowy rozsądek i wola przestrzegania Bożych przykazań, zwłaszcza przykazania: nie zabijaj! Powietrze powinno być oczyszczone z efektów ludzkiej lekkomyślności, szczególnie teraz w okresie grzewczym, kiedy niefrasobliwie spala się w piecach m.in. śmieci, odpady i przedmioty plastikowe. Nie wolno, ogrzewając mieszkanie lub dom, przyczyniać się do „małych katastrof ekologicznych”. Odejście od takiego postępowania będzie wyrazem troski o nasze zdrowie i wczesną profilaktyką, zapobiegającą licznym chorobom. Od naszej świadomości i odpowiedzialności zależy, czy powietrze w miejscowości naszego zamieszkania i całego regionu będzie służyło naszemu zdrowiu.
Drodzy Diecezjanie! Mieszkańcy województwa śląskiego!
Zdajemy sobie sprawę z tego, że istnieją także ekonomiczne przyczyny opisanych wyżej zjawisk. Wielu mieszkańców naszego województwa – mimo najlepszej woli – nie stać na wymianę pieców grzewczych na bardziej ekologiczne i zakup lepszej jakości węgla. W tym zakresie oczekujemy skutecznego wsparcia. Poszczególne samorządy dotują już instalację ekologicznych źródeł ciepła. Potrzebne są jednak ogólnopolskie, rządowe rozwiązania systemowe. Z tym łączy się likwidacja trudnych do pokonania barier biurokratycznych oraz 2 opracowanie innych form pomocy. Bardzo liczymy na to, że przepisy państwowe i samorządowe będą uwzględniać sytuację ekonomiczną tych, których nie stać na zakup nowego pieca lub jego modernizację, a także na nabywanie węgla lepszej jakości lub innego, proekologicznego opału.
Raz jeszcze prosimy, podejmijmy wszyscy działania na rzecz wspólnego dobra, jakim jest zdrowe i czyste powietrze. Zachęcamy władze samorządowe miast i gmin naszego województwa do radykalnego działania w tym zakresie.
Bracia i Siostry!
Wiek XXI, jak i poprzedni, możemy określić cywilizacją ciepła. Aby je uzyskać, musimy za nie płacić wysoką cenę. Niestety, często na skutek emisji pyłów i szkodliwych substancji do atmosfery płacimy za ciepło uszczerbkiem na własnym zdrowiu. Nadszedł czas, abyśmy się zmierzyli z tym wezwaniem i wspólnie zadbali o nasz wspólny dom.
Bądźmy obrońcami środowiska naturalnego, a nasz ekologiczny wysiłek niech błogosławi Ten, który powierzył człowiekowi – dobremu rządcy całą ziemię. Niech nasze wspólne działania w „trosce o wspólny dom” błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec, Syn i Duch Święty!
Podpisali:
†Andrzej Czaja Biskup Opolski
†Wiktor Skworc Arcybiskup Metropolita Katowicki
†Jan Kopiec Biskup Gliwicki
†Grzegorz Kaszak Biskup Sosnowiecki
Katowice-Gliwice-Opole-Sosnowiec, 13 listopada 2015 r.
29 lipca
Papież Franciszek odwiedził były niemiecki obóz Auschwitz I oraz obóz Auschwitz-Birkenau.
Papież odwiedził w piątek były niemiecki obóz Auschwitz I oraz obóz Auschwitz-Birkenau; w milczeniu modlił się i oddał hołd ofiarom. Spotkał się z byłymi więźniami i Sprawiedliwymi, którzy ratowali Żydów podczas wojny.
"Panie miej miłosierdzie nad twym ludem! Panie przebacz tak wielkie okrucieństwo!"
- napisał papież Franciszek w księdze pamiątkowej Muzeum Auschwitz. Papież dokonał wpisu do księgi po modlitwie w celi męczeńskiej śmierci ojca Maksymiliana Kolbego w bloku 11 obozu Auschwitz.
tekst pozyskano z portalu: www.wiara.pl
Światowe Dni Młodzieży
Droga Krzyżowa - Droga Miłosierdzia
Każda z 14 stacji męki Chrystusa została połączona z jednym uczynkiem miłosierdzia. W ten sposób Droga Krzyżowa staje się jednocześnie Drogą Miłosierdzia, a poszczególne stacje dotykają wybranych problemów, z którymi boryka się współczesna młodzież, np. szacunek do życia, bieda, głód, śmierć, samotność, heroizm wiary.
Rozważania Drogi Krzyżowej z papieżem Franciszkiem
podczas 31. ŚDM w Krakowie;
Rozważania stacji Drogi Krzyżowej przygotował bp Grzegorz Ryś.
Stacja I - Jezus skazany na śmierć
Podróżnych w dom przyjąć
Podróżnych w dom przyjąć
Z Ewangelii według Świętego Łukasza:
Kiedy dopełnił się czas Jego wzięcia z tego świata, postanowił udać się do Jerozolimy, i wysłał przed sobą posłańców. Ci przyszli do jakiegoś miasteczka samarytańskiego, by Mu przygotować pobyt. Nie przyjęto Go jednak, ponieważ zmierzał do Jerozolimy. (Łk 9,51–53)
Panie Jezu, już na początku swej drogi do Jerozolimy, a więc ku śmierci, zostałeś odrzucony – nie przyjęto Cię. Bo byłeś obcy! Bo należałeś do innego narodu, wyznającego inną religię. Odmówiono Ci gościny –Człowiekowi zmierzającemu ku śmierci.
To wszystko, Panie, brzmi przerażająco znajomo – jakby było wprost zaczerpnięte z naszych gazet, przypomina sytuacje z naszych ulic. Odmawiamy gościny ludziom, którzy szukając lepszego życia, a czasami po prostu ratując życie (zagrożone śmiercią), pukają do drzwi naszych krajów, kościołów i domów. Są nam obcy, widzimy w nich wrogów, boimy się ich religii. I ich biedy!
Zamiast gościny – znajdują śmierć: u wybrzeży Lampedusy, Grecji, w obozach dla uchodźców. Odmowa przyjęcia łatwo staje się prawdziwym wyrokiem śmierci. Na nich. Zatem i na Ciebie! W ostatnich kilku latach zostałeś skazany na śmierć w osobach 30 tysięcy uchodźców. Skazany – przez kogo? Kto się podpisze pod tym wyrokiem?
Jestem przybyszem – mówisz do nas dzisiaj – nie mam miejsca, gdzie bym głowę mógł oprzeć, urodziłem się w stajni – bo nie przyjęto mnie do gospody. Znam gorzki smak udawanej gościny – jak u faryzeusza Szymona, który nie podał Mi ani wody do obmycia nóg, ani oliwy na spieczoną upałem głowę.
Przypominasz nam o uczniach z Emaus: gdy zaprosili Nieznajomego do stołu, otwarły się im oczy i poznali Ciebie!
I my prosimy: Otwórz nam oczy! Daj się rozpoznać! W przybyszach, którzy nagle znaleźli się obok nas. W bezdomnych, śpiących na naszych dworcach, w bramach naszych domów, w kanałach, pod mostami. Ty żyjesz – w każdym przybyszu. I królujesz – jako potrzebujący, na wieki wieków. Amen.
Stacja II - Jezus podejmuje krzyż
Głodnych nakarmić
Głodnych nakarmić
Z Ewangelii według Świętego Marka:
Jezus ujrzał wielki tłum. Uczniowie rzekli: "Odpraw ich! Niech idą do okolicznych osiedli i wsi, a kupią sobie coś do jedzenia." Lecz On im odpowiedział: "Wy dajcie im jeść". Rzekli Mu: "Mamy za dwieście denarów kupić chleba, żeby im dać jeść?". Spytał: "Ile macie chlebów?". Rzekli: "Pięć i dwie ryby". (Mk 6,34–38)
Czego najbardziej potrzebujemy, żeby zmierzyć się z krzyżem, na przykład z krzyżem głodu naszych sióstr i braci?
Zwykle myślimy jak Apostołowie: Za dwieście denarów nie wystarczy chleba. Dwieście denarów! Siedmiomiesięczna pensja!? Skąd naraz wziąć taką sumę!? Ten krzyż nas przerasta.
Pozornie bezradni, wynajdujemy rozwiązania przerzucające problem na innych: Niech idą do okolicznych osiedli i wsi i kupią sobie. Ty jednak mówisz: Wy dajcie im jeść!I pytasz: Ile macie chlebów? ytasz nie o to, czego nie mamy, lecz o to, co mamy! I czy potrafimy się podzielić tym, co mamy: pięcioma chlebami i dwiema rybami. Nie pytasz, czy to wystarczy dla tak wielu – pytasz, czy się tym podzielimy!
I oto zaczynamy rozumieć. Skąd bierze się na świecie głód? Nie z braku chleba, lecz z braku solidarności. W naszym świecie nie brakuje chleba – jedna trzecia produkowanej żywności jest marnowana. Jednocześnie co sześć sekund umiera z głodu dziecko, a dzisiaj – tego wieczoru, blisko miliard ludzi na świecie nie wie, czy jutro będzie miało co jeść.
Panie Jezu, chwalimy Cię za wszystkich, którzy niosą miłosierdzie głodnym siostrom i braciom. Dziękujemy za tych, którzy ślubują ubóstwo, by nieść pomoc jeszcze uboższym od siebie. Pokazują, że – aby pomagać –potrzeba nie tyle wielkich środków, ile hojnego serca! Daj nam takie serce – solidarne i zdolne do podzielenia się, również ze swego niedostatku. Przywróć nam także zrozumienie dla postu – nie jako zdrowotnej diety, lecz rzeczywistej praktyki miłości. Na koniec prosimy za tych wszystkich, których krzyż pozwoliłeś nam dostrzec przy rozważaniu tej stacji – za głodujących i za umierających z głodu. Chlebie Żywy! Wspomóż ich! A nam przebacz. Amen.
Stacja III - Pierwszy upadek
Grzeszących upominać
Grzeszących upominać
Z Ewangelii według Świętego Marka:
Przyszli do Jezusa z paralitykiem, którego niosło czterech. […] Jezus [...]rzekł do paralityka: "Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy". [A następnie:] "Wstań, weź swoje łoże i idź do domu". (Mk 2,3nn.)
Patrząc na Twój upadek, Jezu, myślę o swoich upadkach – o ciężkich grzechach, które zwaliły mnie z nóg. Już sama pamięć o nich mnie obezwładnia. Nie umiem o własnych siłach przyjść do Ciebie. Jestem sparaliżowany – bardziej niż tamten chory. On przynajmniej pozwolił sobie pomóc – przyjaciele przynieśli go do Ciebie. Ja uciekam ze swoim grzechem w samotność, upomnienie kwituję wzruszeniem ramion lub – częściej – agresją.
Dziękuję, że dziś jestem tutaj i słyszę, co mówisz do tamtego sparaliżowanego grzesznika.
Mówisz wpierw: Synu (!), a potem dopiero: Odpuszczają ci się twoje grzechy.
Nie zaczynasz od grzechów. Nazywasz mnie „synem” – choć myślałem, że nie mam już do tego prawa: Nie jestem już godzien nazywać się Twoim synem; uczyń mnie choćby jednym z najemników.
Ty jednak mówisz: "Najemnik? – Nie! Nigdy!" – "Oto twój pierścień, sandały i szata!".
Tyle razy przeżyłem to w sakramencie pokuty. Nie upokorzenie, lecz odnalezienie własnej godności! Tyle razy podniosłeś mnie z ziemi!
Panie Jezu, bądź uwielbiony w każdym konfesjonale świata. Pełen miłosierdzia. Przebaczający nie siedem i nie siedemdziesiąt siedem, ale siedemset siedemdziesiąt siedem milionów razy. Niemęczący się przebaczeniem. Bądź taki w każdym spowiedniku! Spraw, by sakrament pokuty zawsze i dla każdego był doświadczeniem miłosierdzia i szacunku. Prosimy za tych, którzy z lęku, wstydu czy lekceważenia odkładają spowiedź od lat. Daj im swojego Ducha – który przekonuje nas o grzechu – bo jest nam dany na odpuszczenie grzechów! Prosimy też za tych, których życiowe decyzje oddzielają od sakramentalnego rozgrzeszenia. Działaj w ich sumieniach, pomnażaj ich miłość, daj nam towarzyszyć im w Kościele. Daj nam ukochać Kościół, który nigdy nie jest bezradny wobec grzechu, choć tworzą Go grzesznicy. Święty, Święty, Święty Przyjacielu grzeszników na wieki wieków. Amen.
Stacja IV - Jezus spotyka swoją Matkę
Strapionych pocieszać
Z Księgi Hioba:
Szatan obsypał Hioba trądem złośliwym. Hiob wziął więc skorupę, by się nią drapać, siedząc na gnoju. Usłyszeli trzej przyjaciele Hioba o wszystkim, co na niego spadło. Porozumieli się, by przyjść i pocieszać go. Skoro spojrzeli z daleka, nie mogli go poznać. Podnieśli swój głos i zapłakali. Siedzieli z nim na ziemi siedem dni i siedem nocy. Nikt nie wyrzekł słowa, bo widzieli ogrom jego bólu. (Hi 2,7–8.11–13)
Panie Jezu, Ty i Twoja Matka nie mieliście aż tyle czasu, by w milczeniu pobyć ze sobą. Nie dano Wam siedmiu dni i siedmiu nocy. Musiało Wam wystarczyć kilka sekund, spotkanie oczu. I serc. Bez słowa. Bez gestu. Skondensowana intensywność miłości!
Jak przyjaciele Hioba, Twoja Matka musiała przyjść, boleć z Tobą i pocieszyć Cię. Ona także zapewne z trudnością Cię rozpoznawała: poranionego, zakrwawionego, dopiero co powstałego z upadku. Tradycja zachowała pamięć o tym miejscu, w którym upadłeś i w którym spotkała Cię Matka. W samym środku kanału przebiegającego przez Jerozolimę i zbierającego wszystkie jej odpady i nieczystości. Boski Hiobie, Jedyny Sprawiedliwy, upadłeś nie na gnój, tylko w sam środek ludzkich brudów.
Ty, Pierwszy Pocieszyciel. Jak bardzo sam potrzebowałeś pociechy na swej krzyżowej drodze... Tą pociechą stała się dla Ciebie milcząca współobecność Matki.
Czy nie jest tak, że najlepiej pocieszamy strapionych milczącą współobecnością!?
Bo współmilczenie nie jest jedynie niemówieniem. Jest raczej wspólnym słuchaniem i oczekiwaniem odpowiedzi od Pana! Tak mówi Pismo: Dobrze jest czekać w milczeniu ratunku od Pana (Lm 3,26).
Maryjo, Pocieszycielko strapionych, chcemy się od Ciebie uczyć miłosiernej, milczącej obecności przy tych, którzy cierpią.
Uwielbiamy Cię, Jezu Chryste, i Ciebie, Duchu Święty, Pocieszycielu, który nas pocieszasz w każdym naszym utrapieniu, byśmy mogli pocieszać tych, co są w jakiejkolwiek udręce, pociechą, której doznajemy od Ciebie. Amen.
Stacja V - Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi
Chorych nawiedzać
Z Ewangelii według Świętego Mateusza:
Gdy Jezus przyszedł do domu Piotra, ujrzał jego teściową leżącą w gorączce. Ujął ją za rękę, a gorączka ją opuściła. [...] Z nastaniem wieczora przyprowadzono Mu wielu opętanych. On słowem wypędził złe duchy i wszystkich chorych uzdrowił. Tak oto spełniło się słowo proroka Izajasza: On wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby. (Mt 8,14–17)
Wziąłeś na siebie nasze słabości i nosiłeś nasze choroby. Szymon – przeciwnie: nie chciał wziąć na siebie Twojego krzyża. Nie chciał pomóc. Trzeba go było zmusić...
Nie mam prawa go osądzać. Sam równie chętnie uciekam przed chorobami i słabościami innych. Czy nie dlatego, że nie pamiętam, iż Ty pierwszy wziąłeś na siebie każdą z moich chorób i słabości?!
Mówisz o sobie: Byłem chory, ja jednak znam Cię przede wszystkim jako Lekarza – posłanego do chorych, nie do zdrowych. Ile to już razy przyszedłeś do mnie w sytuacji mojej choroby. Ile razy podałeś mi dłoń i podźwignąłeś? Z chorób znacznie cięższych niż gorączka: z egoizmu, lenistwa, bezczynności, niewiary w siebie. Nie chcę odmawiać Ci tego, czego sam tyle razy od Ciebie doznałem.
Panie Jezu, błogosławimy Cię we wszystkich, którzy pomoc chorym rozeznali nie tylko jako swój zawód, ale jako powołanie. We wszystkich, których najlepiej opisuje pojęcie "służba zdrowia": w lekarzach, pielęgniarkach, pielęgniarzach, wszystkich pracownikach szpitali i przychodni. Wychwalamy Cię za każdego z kapelanów szpitalnych i wspierających ich wolontariuszy. Za zgromadzenia zakonne, których charyzmatem jest posługa chorym. Prosimy dla nich o nowe, liczne powołania. Błogosławimy Cię za lekarzy na placówkach misyjnych i za wszystkich ofiarodawców wspierających ich pracę. Dla siebie prosimy o wrażliwość na osobę każdego chorego. O uzdolnienie do chętnej, niewymuszanej pomocy. O hojność w ofiarowaniu czasu na odwiedziny (w domu, w szpitalu, w domu opieki). I na modlitwę. Amen.
Stacja VI - Weronika ociera twarz Jezusową
Więźniów pocieszać
Z Ewangelii według Świętego Mateusza:
Jakaś kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza. […] Jezus obrócił się, i widząc ją, rzekł:„Ufaj, córko! Twoja wiara Cię ocaliła". (Mt 9,20–22)
Ewangelie nie zapamiętały imienia tej kobiety. Zapamiętała je Tradycja: Weronika! To właśnie ta kobieta – uzdrowiona kiedyś przez Ciebie z upływu krwi – nie mogła teraz obojętnie patrzeć, jak krwawisz na krzyżowej drodze. Jej czyn miłosierdzia był odwzajemnieniem. Kiedyś uwolniłeś ją od upływu krwi i od nieczystości, teraz ona otarła z krwi Twoją twarz i choć na moment przywróciła jej czystość.
Zakryta krwią, potem i brudem twarz Skazańca ukazała się na nowo oczom wszystkich jako pełne godności Oblicze Jezusa z Nazaretu!
Czy nie takim widziała Cię oczami serca, jeszcze zanim sięgnęła po swoją chustę!?
Widziała Więźnia o twarzy Syna Bożego!
Co znaczy: więźniów pocieszać? Nie chodzi o jakąkolwiek pociechę. Chodzi o spotkanie, które pozwoli więźniowi odkryć w sobie na nowo twarz Syna lub Córki Boga – niezatarty obraz Syna Bożego – źródło nieusuwalnej ludzkiej godności!
Panie Jezu, Ty nawiedzasz nas w każdym zniewoleniu – w naszych nałogach, pożądliwościach i uzależnieniach. I zawsze widzisz w nas córki i synów Boga – także wtedy, gdy my widzimy już w sobie tylko więźniów, zniewolonych przez narkotyki, alkohol, pornografię, emocjonalność, hazard, komputer, komórkę, pieniądz, wygodę... cokolwiek! Dla Ciebie twarz każdego i każdej z nas jest niezmiennie Twarzą Bożego Dziecka. Twój wzrok przywraca nam poczucie godności! Sięga głębiej niż chusta Weroniki.
Prosimy Cię, byśmy jak Weronika chcieli i umieli więźniów pocieszać. Poprowadź nas do ludzi cierpiących jakiekolwiek zniewolenie czy nałóg. Naucz nas myśleć z szacunkiem o każdym uwięzionym – w więzieniach, obozach pracy, w miejscach odosobnienia. Bądź naszą drogą do nich. Amen.
Stacja VII - Drugi upadek Jezusa
Urazy chętnie darować
Urazy chętnie darować
Z Ewangelii według Świętego Mateusza:
[Królowi przyprowadzono sługę], który mu był winien dziesięć tysięcy talentów. […] Pan ulitował się nad nim, uwolnił go i dług mu darował. Lecz, gdy ów sługa wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. […] I wtrącił go do więzienia, dopóki mu długu nie odda. […] Wtedy uniesiony gniewem pan jego wezwał go i rzekł mu: Sługo niegodziwy! […] Czy nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą!? I kazał wydać go katom. (Mt 18,21–35)
Panie, tyle mu darowałeś! Darowałeś mu dług przekraczający wyobraźnię! Dziesięć tysięcy talentów. Dwieście siedemdziesiąt ton złota!
Wybacz, że spytam: nie mogłeś darować mu jeszcze i tego, że nie przepuścił swojemu dłużnikowi? Odpuściłeś mu grzechy niewyobrażalne... Dlaczego nie odpuściłeś mu niewybaczenia!? Czy odmowa wybaczenia i darowania urazy jest aż tak wielkim grzechem? Czy nie miał prawa domagać się sprawiedliwości?
Miał. Ale nie na tym polegał jego grzech. Nie chodzi o to, że sam z siebie nie potrafił wybaczyć, ale o to, że zmarnował miłość, którą Ty nadobficie go obdarzyłeś. Okazałeś mu bezgraniczne miłosierdzie nie po to, by poczuł się uwolniony od długu, ale po to, by innych kochał doznaną miłością. By wybaczał doznanym wybaczeniem. Nie wymagałeś od niego niczego, czego byś mu wcześniej nie dał. I to w nadmiarze!
Panie Jezu, błogosławimy Twoją obecność i moc we wszystkich, którzy wybaczają. Ty jesteś miłosierdziem, które nas uzdalnia, by urazy chętnie darować. Prosimy Cię przy tej stacji: zniszcz w nas starego człowieka! Zabij w nas nielitościwego dłużnika! Naucz nas wybaczać chętnie – uprzedzająco, bez wyczekiwania na prośbę i zadośćuczynienie ze strony winowajców. O, jak niepojęte jest Twoje miłosierdzie! Chcę mu zaufać. Również wtedy, gdy wzywasz, bym je okazał drugiemu – wybaczając bez wahania. Amen.
Stacja VIII - Jezus poucza płaczące niewiasty
Nieumiejętnych pouczać
Nieumiejętnych pouczać
Z Dziejów Apostolskich:
Etiop, urzędnik królowej etiopskiej, wracał z Jerozolimy, czytając w swoim wozie proroka Izajasza. […] "Czy rozumiesz, co czytasz?” – zapytał Filip. A tamten odpowiedział: „Jakże mogę rozumieć, jeśli mi nikt nie wyjaśni?" […] A Filip, wychodząc z tego tekstu Pisma, opowiedział mu Dobrą Nowinę o Jezusie. (Dz 8,27–28.30–31.35)
Panie Jezu, rozpoznajemy moc i miłosierdzie Twego Ducha, który kazał Filipowi przyłączyć się do owego człowieka, by go pouczyć. Miłosierdzie, bo człowiek ten był „obcy” i wykluczony ze wspólnoty modlitwy i kultu. Moc, która zaowocowała wiarą i przyjęciem chrztu. Chcielibyśmy się uczyć od Filipa takiej zdolności pouczania nieumiejętnych – pouczania pełnego pokory, pobudzającego rozmówcę do zadawania najważniejszych pytań; pouczania skoncentrowanego na Tobie – na wydarzeniu Twojej śmierci i zmartwychwstania – pouczania prowadzącego słuchacza do uznania w Tobie Pana i Zbawiciela.
Miłosierną zdolność pouczania nieumiejętnych objawiasz nam także Ty sam przy tej stacji – mówisz do towarzyszących Ci kobiet: Córki Jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi. Pouczasz, bo kochasz. Pouczasz ze środka własnej męki – zapominając o sobie, przekraczając własne cierpienie.
Panie Jezu, rozważając tę stację drogi krzyżowej, uczymy się, że pouczenie winno być zawsze czynem miłości i miłosierdzia. Przepraszamy za te momenty w życiu, kiedy pouczaliśmy innych w gniewie, w pysze – by postawić na swoim – gdy upieraliśmy się przy swojej racji. Przepraszamy za chęć błyszczenia własną mądrością, którą zasłanialiśmy Ciebie – Źródło Mądrości i Mądrość Wcieloną. Przepraszamy za wszystkie sytuacje, gdy nadużyliśmy zaufania tych, których nam zawierzyłeś w posłudze nauczania. Polecamy Ci, Panie, wszystkich nauczycieli, wykładowców, katechetów, wychowawców, a nade wszystko rodziców: napełnij ich swoją mocą i miłosierdziem, by mogli prowadzić i pouczać powierzonych sobie. Mądrym słowem i przekonywającym świadectwem. Boski Rabbi i Świadku, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Stacja IX - Trzeci upadek Jezusa
Wątpiącym dobrze radzić
Wątpiącym dobrze radzić
Z Ewangelii według Świętego Marka:
Jezus rzekł im [Apostołom]: "Wszyscy zwątpicie we Mnie". [...] Na to rzekł Mu Piotr: "Choćby wszyscy zwątpili, ale nie ja!". Odpowiedział mu Jezus: "[...] tej nocy [...] trzy razy się Mnie wyprzesz". (Mk 14,27.29–30)
Tuż przed męką pokazałeś, Jezu, swym uczniom zwątpienie jako upadek i jako przyczynę kolejnych upadków. Zwątpienie, które pociąga za sobą ucieczkę, rozproszenie, zdradę. Zwątpienie nie w siebie, nie we własne siły, ale zwątpienie w Ciebie – powiedziałeś: wszyscy zwątpicie we Mnie.
Zwątpienie...
Zwątpienie, które odbiera mi siły i powala na ziemię. Zwątpienie, czy jeszcze kiedykolwiek powstanę z upadku. Każdy mój grzech pociąga za sobą następny. Z każdym następnym – coraz bardziej tracę nadzieję. Zwątpienie, które mi mówi: "To już nałóg; silniejszy od ciebie!". To zwątpienie – ostatecznie – jest zwątpieniem w Ciebie! Że nie jesteś dość silny, by mnie podnieść. Że nie chcesz mnie podnieść. Czy w ogóle możesz kochać kogoś takiego jak ja? Zwątpienie w realność Paschy. Zwątpienie w celowość i sens mojego życia. W Twoją Opatrzność. I miłosierdzie.
Wątpiącym dobrze radzić! Ale co poradzić człowiekowi bezradnemu? Jak dobrze radzić człowiekowi zżytemu już ze swoją bezradnością? Uwięzionemu w zwątpieniu? Jak pokazać, że zwątpienie jest kłamstwem? I o nas, i o Tobie!
Panie Jezu, dziękujemy Ci za wszystkie pytania, które rodzą się w nas, gdy zatrzymujemy się przy tej stacji. Nie chcemy łatwych odpowiedzi... Prosimy o pokorną otwartość na Twojego Ducha – Ducha Rady, otrzymanego przy bierzmowaniu – na Jego mądrość i rozeznanie. Niech On w nas słucha, niech nam podpowiada: i właściwe pytania, i prawdziwe odpowiedzi.
Wychwalamy Cię za tych wszystkich, którzy wspierają wątpiących i nie zostawiają ich samych – zwłaszcza w zwątpieniu co do możliwości nawrócenia i wyzwolenia z nałogu. Wychwalamy Cię za ich bliskich: rodziny, przyjaciół, za terapeutów i kierowników duchowych. Za wszystkich, którzy nie tracą wiary w ludzi. I w Ciebie. Amen.
Stacja X - Jezus z szat obnażony
Nagich przyodziać
Nagich przyodziać
Z Ewangelii według Świętego Łukasza:
Gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego Ojciec i wzruszył się głęboko, wybiegł mu naprzeciw [...] ucałował go [...] i rzekł: "Przynieście szybko najlepszą szatę, i ubierzcie go". (Łk 15,20.22)
Gdy klękał przed Ojcem, był niemal nagi. Zmarnotrawił wszystko. Nie, nie majątek! Stracił poczucie własnej godności. Jest nagi jak niewolnik. Bankrut, któremu – z jego własnej winy – zabrano ostatnią koszulę! Nagi – jak Adam i Ewa w raju, kiedy po grzechu otworzyły się im oczy, i poznali, że są nadzy, i skryli się przed Tobą. On pewnie podobnie – chciałby zakryć swoją nagość przed Ojcem. Grzesznik – jak oni. Zawstydzony i upokorzony.
Ta scena, Panie Jezu, pomaga mi inaczej zobaczyć Twoją nagość na Golgocie. Nie obnażono Cię bez Twojej woli. Wybrałeś nagość, by okazać swoją jedność: z nagimi Adamem i Ewą, z każdym z marnotrawnych synów i każdą z marnotrawnych córek – obnażonych i upokorzonych przez grzech. Na Golgocie stajesz nagi nie przed oprawcami, ale przed Ojcem. Słowa marnotrawnego syna: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Tobie... nie jestem godzien nazywać się Twoim synem – czynisz swoimi. Wypowiadasz je swoją nagością! Jesteś jedno ze mną, ogołoconym przez grzech.
Ta jedność mnie zbawia. Twój Ojciec nie potrafi spokojnie patrzeć na nagość swojego Dziecka. Natychmiast Cię przyodziewa. W najlepszą szatę sięgającą stóp i złoty pas na piersiach (por. Ap 1,13). Nagi w śmierci, w zmartwychwstaniu znów jesteś odziany w synowską godność.
A my, a ja z Tobą.
Boże Ojcze, Ty jesteś pierwszym, który przyodziewa nagich! Prosimy, daj nam Ciebie naśladować. Naucz nas dzielić się, gdy potrzeba, swoim ubraniem. Pilnuj nas, byśmy chcieli się dzielić jak Ty – najlepszą (!) szatą – ubraniem nowym, czystym i zadbanym, a nie starym, zużytym i niepotrzebnym. Daj nam także zachować skromność i ubóstwo w ubiorze, byśmy tym łatwiej mogli się dzielić tym, co zaoszczędzimy. Prosimy o to przez Tego, który przyjął naszą nagość – by nas przyodziać w nowego człowieka. Amen.
Stacja XI - Jezus przybity do krzyża
Krzywdy cierpliwie znosić
Krzywdy cierpliwie znosić
Z Dziejów Apostolskich:
Gdy usłyszeli [mowę Szczepana], zawrzały gniewem ich serca i zgrzytali zębami na niego. A on, pełen Ducha Świętego, patrzył w niebo [...]zawołał głośno: "Panie, nie poczytaj im tego grzechu!". Po tych słowach skonał. (Dz 7,54–55.60)
Błogosławimy Cię, Panie Jezu, za to, że takiej mocy udzielasz ludziom! Mocy, która jest cierpliwością – nie tyle wobec cierpienia, ile wobec jego sprawców. Nawet wobec prześladowców. Ta cierpliwość nie jest jedynie zaciśnięciem zębów. Nie jest też bezczynną apatią. Ani stoickim spokojem, w poczuciu chłodnej wyższości nad czyniącymi zło. Cierpliwość Szczepana, cierpliwość męczenników jest miłością do krzywdzicieli.
Jest mocnym świadectwem. Jest pełnym pokoju milczeniem przerywanym modlitwą o wybaczenie. Jest ostatnim mocnym słowem i czynem miłosierdzia.
Cierpliwość Szczepana jest odwzorowaniem Twojej, Panie; jego słowa są odbiciem Twoich: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. W chwili męczeństwa Szczepan patrzył w niebo i widział Ciebie! Miał przed oczami Ciebie, a nie swoją krzywdę i nie złość przeciwników. To widzenie nim zawładnęło i go przemieniło – upodobniło do Ciebie. Na Szczepanie spełniła się obietnica Pisma: Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest. Właśnie tak! Objawiłeś się mu i upodobniłeś do siebie.
Jezu Chryste, cierpliwy i wielkiego miłosierdzia, daj nam się w Ciebie zapatrzeć jak Szczepan. Daj nam odkryć cierpliwość jako czyn wielkiego miłosierdzia! Połóż nam swój palec na ustach, gdy chcemy wybuchnąć rozgoryczeniem i pretensją, agresją i skargą. Naucz nas modlić się za nieprzyjaciół. Nie stawiać oporu złemu! Nadstawiać drugi policzek. Odstępować szatę temu, kto zabiera nam płaszcz. Iść dwa tysiące kroków z tym, kto nas zmusza, by przejść z nim tysiąc. Daj, byśmy się nie dali zwyciężyć złu, lecz zwyciężali je dobrem. Cichy Baranku poprowadzony na zabicie, jak owca niema wobec strzygących ją – objaw się w nas Twoją cierpliwością. Ty żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Stacja XII - Jezus umiera na krzyżu
Spragnionych napoić
Spragnionych napoić
Z Ewangelii według Świętego Jana:
Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: "Pragnę". Nałożono więc na hizop gąbkę pełną octu i do ust Mu podano. (J 19,28–29)
Byłem spragniony, a daliście / nie daliście Mi pić...
Czego pragnie umierający człowiek? Jakie pragnienia ma umierające dziecko?
Czego pragnie umierający człowiek? Jakie pragnienia ma umierające dziecko?
Podano Ci ocet do ust. Ostatni gest człowieka względem Ciebie. Na sekundę przed Twoją śmiercią. Ostatnia drwina. Ostatni akt wrogości. Tak jak zapowiedział psalmista: Na współczującego czekałem, ale go nie było[...]. Dali mi jako pokarm truciznę, a gdy byłem spragniony, poili mnie octem (Ps 69 (68),21–22). Nie oszczędziliśmy Ci niczego! Nawet szyderstwa z ostatniego pragnienia...
Przeraża mnie myśl, że to może się powtórzyć, także i dzisiaj. Że mogę zobojętnieć, że mogę chcieć uciec przed pragnieniem osamotnionych, umierających ludzi. Nieraz bliskich mi umierających ludzi. Albo że mogę próbować zbyć to pragnienie byle czym: drogimi gadżetami mającymi zastąpić... obecność.
Panie Jezu, Ty znasz pragnienia każdego ludzkiego serca. Ty chcesz je nasycić Wodą Żywą – kto ją pije, nie będzie pragnął na wieki. Tą Wodą, którą Ty dajesz, jest Duch Święty – Ten, który w tajemnicy Trójcy jest osobową miłością. Daj nam – jak Ty – odkrywać i rozumieć ludzkie pragnienia i – również jak Ty – wychodzić im naprzeciw. Daj nam być naprawdę przy spragnionym człowieku. Z kubkiem wody. I z miłością, która jest kanałem Wody Żywej. Błogosławimy Cię za wszystkich tych, którzy to czynią, którzy Ci towarzyszą – obecnemu w umierających. Za lekarzy, pielęgniarki, pracowników hospicjów, oddziałów opieki terminalnej, zakładów opieki leczniczej. Za wszystkich wolontariuszy i tych, którzy wspierają hospicja materialnie. Tylko Ty sycisz każde ludzkie pragnienie na wieki wieków. Amen.
Stacja XIII - Jezus zdjęty z krzyża i złożony w ramiona Matki
Modlić się za żywych i umarłych
Modlić się za żywych i umarłych
Z Ewangelii według Świętego Marka:
Do Jezusa rzekł człowiek z tłumu: "Nauczycielu, przyprowadziłem do Ciebie mojego syna, który ma ducha niemego". [...] Jezus rzekł im: „Ten rodzaj można wyrzucić tylko modlitwą i postem". (Mk 9,20.29)
Patrzymy na Ciebie, Maryjo, siedzącą u stóp krzyża, z martwym ciałem Syna na kolanach. Trwającą na modlitwie. W obolałym skupieniu, ale na modlitwie. Dlatego właśnie nie bezradną, nie bezsilną, nie pokonaną, nie złamaną – ale: wzmocnioną, zaangażowaną dalej w dzieło zbawcze Syna, współmiłosierną z Nim – pierwszą w długiej dziejowej procesji tych,którzy – radując się w cierpieniach za nas – w swoim ciele dopełniają niedostatki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół. I czynią to na modlitwie!
Jest bowiem taki rodzaj zła, jest taki rodzaj demonów i pokus, które można wyrzucić jedynie modlitwą. Każde inne "narzędzie" jest nieskuteczne. Zostaje modlitwa i post.
Twoja modlitwa na Golgocie – jest doświadczeniem mocy, nie słabości. Jest dowodem na to, że miłosierdzie nigdy, w żadnej sytuacji, nie jest bezsilne! Wtedy, gdy wszyscy inni składają broń, miłosierdzie sięga po mocny oręż modlitwy.
Panie Jezu, błogosławimy i wysławiamy Cię za ludzi, którzy nie ustają w miłosiernej walce o innych, także wtedy, gdy wszyscy inni już się poddali. Dziękujemy za tych, którzy w pełnym zawierzeniu Tobie modlą się za zmarłych – tragicznie, niespodziewanie, w uporze, w buncie, w odmowie nawrócenia. Za tych, którzy upartą modlitwą towarzyszą tym, którzy nie chcą żadnego towarzyszenia, którzy brną w zło, pogodzili się z nałogiem lub w ogóle nie dostrzegają zła, które czynią. Dziękujemy Ci za tych, którzy modlitwą i postem wspierają nieuleczalnie chorych, konających, opłakujących swoich bliskich. Którzy modlą się o pokój, o który już nikt poza nimi i ofiarami wojny nie zabiega. Prosimy, rozpal i w nas ten charyzmat miłosiernej modlitwy za żywych i umarłych. Amen.
Matko Miłosierdzia, módl się za nami!
Stacja XIV - Jezus złożony do grobu
Umarłych grzebać
Umarłych grzebać
Z Księgi Tobiasza:
Ja, Tobiasz [...] dawałem mój chleb głodnym i ubranie nagim. A jeśli widziałem zwłoki któregoś z moich rodaków, wyrzucone poza mury Niniwy, grzebałem je [...]. A jeden z mieszkańców Niniwy doniósł królowi, że to ja jestem tym, który grzebie potajemnie. Musiałem się ukrywać. [...] Wtedy cały mój majątek zagrabiono. (Tb 1,3.17.19–20)
Czy pogrzebanie zmarłego jest aż tak ważnym czynem miłosiernej miłości? Czy dla pogrzebania zmarłych warto zaryzykować aż tyle co Tobiasz? Gniew władcy, życie, majątek!?
Ile jeszcze rozumiemy z tej wrażliwości w świecie, w którym coraz więcej rodzin nie odbiera ze szpitali ciał swoich bliskich zmarłych, aby ich pochować... w świecie, w którym matkom nie zawsze wydaje się ciała ich zmarłych przy porodzie niemowląt... a ciała dzieci, na których dokonano aborcji, po prostu wyrzuca się do śmieci?
Panie Jezu, chcemy tworzyć – i współtworzyć (!) – inny świat. Dlatego błogosławimy Cię za Józefa z Arymatei, który chciał być dla Ciebie Tobiaszem. I za dzisiejszych Tobiaszów. Błogosławimy Cię za tych, którzy potrafią zadbać o pochówek ludzi bezdomnych. Za tych, którzy pomagają ludziom samotnym i ubogim pogrzebać ich bliskich. Za tych, którzy dbają o zapomniane groby ludzi nieznanych. Którzy troszczą się o groby nieprzyjaciół – żołnierzy wrogich armii, członków mniejszości etnicznych czy narodowych. Bądź błogosławiony za tych, którzy dbają o największe cmentarzyska świata i strzegą pamięci o miejscach takich, jak Auschwitz, Birkenau, Dachau, Buchenwald i inne.
Chroń nas przed lekceważeniem tego uczynku miłości. Bądź przynagleniem, byśmy nigdy nie opuścili pogrzebu naszych bliskich. Byśmy nikogo z naszych znajomych nie zostawili samego, gdy opłakuje swoich zmarłych. Daj, byśmy pamiętali o naszych zmarłych. W modlitwie osobistej i w czasie liturgii. Przez nawiedzenie grobu. Amen.
Daj nam szacunek wobec śmierci! Ona jest bramą życia!
tekst pozyskano z portalu: wiara.pl
28 lipca
Przemówienie Ojca Świętego
podczas powitalnego spotkania
z młodymi uczestnikami ŚDM. Kraków-Błonia.
Tekst wygłoszony, z papieskimi uzupełnieniami.
Drodzy młodzi, dzień dobry,
Wreszcie się spotykamy! Dziękuję za to gorące powitanie! Dziękuję kardynałowi Dziwiszowi, biskupom, kapłanom, zakonnikom, seminarzystom i wszystkim, którzy wam towarzyszą. Dziękuję tym, którzy umożliwili naszą dzisiaj obecność w tym miejscu, którzy się zaangażowali, abyśmy mogli przeżywać to święto wiary.
W ojczystej ziemi św. Jana Pawła II chciałbym Mu podziękować za to, że wymarzył i dał impuls do tych spotkań. Towarzyszy nam on z nieba, gdy widzimy wielu młodych ludzi z tak różnych narodów, kultur, języków, przybyłych jedynie z jednego powodu: aby świętować żywą obecność Jezusa pośród nas. Zrozumieliście? Świętować Jezusa, który żyje pośród nas. A stwierdzenie, że On żyje oznacza chęć ponowienia naszego pragnienia pójścia za Nim, naszego pragnienia, by żyć żarliwie naśladowaniem Chrystusa. Czy jest jakaś lepsza okazja, by odnowić naszą przyjaźń z Jezusem, niż umocnienie przyjaźni między wami! Czy istnieje jakiś lepszy sposób umocnienia naszej przyjaźni z Jezusem, niż dzielenie jej z innymi! Czyż jest lepszy sposób, by doświadczyć radości Ewangelii, niż chęć „zarażenia” Jego Dobrą Nowiną w wielu sytuacjach bolesnych i trudnych!
To Jezus nas zwołał na ten trzydziesty pierwszy Światowy Dzień Młodzieży; to Jezus nam mówi: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5, 7). Błogosławieni są ci, którzy potrafią przebaczać, którzy potrafią mieć współczujące serce, którzy potrafią dać innym to, co w nich najlepszego. Nie to, co im zbywa.
Drodzy młodzi, w tych dniach Polska przybiera się świątecznie; w tych dniach Polska chce być wiecznie młodym obliczem Miłosierdzia. Na tej ziemi, wraz z wami, a także łącząc się z wieloma młodymi, którzy nie mogą być dziś tutaj, ale towarzyszą nam za pośrednictwem różnych środków przekazu, wszyscy razem uczynimy z tego dnia prawdziwe święto jubileuszowe. Tego jubileuszu miłosierdzia.
W ciągu lat mojego biskupstwa nauczyłem się jednego: nie ma nic piękniejszego niż podziwianie pragnień, zaangażowania, pasji i energii, z jaką wielu młodych ludzi przeżywa swoje życie. To jest piękne. A skąd się to bierze? Kiedy Jezus dotyka serca młodego mężczyzny, czy młodej dziewczyny, to są oni zdolni do naprawdę wielkich dzieł. To budujące, słyszeć jak dzielą się swoimi marzeniami, swoim pytaniami oraz swoim pragnieniem, by przeciwstawiać się tym wszystkim, którzy mówią, że nic nie można zmienić. To ci, których nazywam milczkami. Młodzi mają moc, żeby się temu przeciwstawić. Niektórzy nie są tego pewni. Pytam was - czy coś można zmienić? To dar z nieba, gdy możemy widzieć, jak wielu z was, z waszymi pytaniami, stara się zmieniać istniejący stan rzeczy. To wspaniałe, piękne i raduje się moje serce, gdy widzę jak bardzo jesteście żywiołowi. Kościół dziś na was patrzy, powiem więcej, świat dzisiaj na was patrzy i chce się od was uczyć, by odnowić swoją ufność w miłosierdzie Ojca, który ma zawsze młode oblicze i nie przestaje nas zapraszać, abyśmy należeli do Jego Królestwa, które jest królestwem radości, szczęścia, królestwem, które prowadzi nas zawsze naprzód.
Znając żarliwość z jaką podejmujecie misję, śmiem powiedzieć: miłosierdzie ma zawsze młode oblicze. Serce miłosierne ma bowiem odwagę, by porzucić wygodę; serce miłosierne potrafi wychodzić na spotkanie innych, potrafi objąć wszystkich. Serce miłosierne potrafi być schronieniem dla tych, którzy nigdy nie mieli domu lub go stracili, potrafi stworzyć atmosferę domu i rodziny dla tych, którzy musieli emigrować, jest zdolne do czułości i współczucia. Serce miłosierne potrafi dzielić swój chleb z głodnym, serce miłosierne otwiera się, aby przyjmować uchodźców oraz imigrantów. Powiedzieć wraz z wami „miłosierdzie”, to powiedzieć: szansa, przyszłość, zaangażowanie, zaufanie, otwartość, gościnność, współczucie, marzenia. Słowem, czy jesteście zdolni do marzeń? Kiedy serce jest otwarte, jest zdolne do marzeń, jest w nim miejsce na miłosierdzie, czułość wobec cierpiących, miejsce, by stanąć obok tych, którzy w sercu nie mają pokoju, albo którym brakuje tego, co potrzebne do życia albo brakuje im najpiękniejszej rzeczy - wiary.
Powiedzmy to razem: miłosierdzie. Tak, aby świat to usłyszał!
Chcę też wam wyznać coś innego, czego nauczyłem się przez te lata. Napełnia mnie bólem, gdy spotykam ludzi młodych, którzy zdają się być przedwczesnymi „emerytami”. To mnie martwi, sprawia mi ból. Młodzi, którzy wydaje się, że przeszli na emeryturę w wieku 20, 23 lat. Martwi mnie, gdy widzę ludzi młodych, którzy „rzucili ręcznik” przed rozpoczęciem walki. Którzy się „poddali”, nie rozpocząwszy nawet gry. Którzy idą ze smutną twarzą, jak gdyby ich życie nie miało żadnej wartości. Są to ludzie młodzi zasadniczo znudzeni... i nudni. Nudni, którzy zanudzają innych. To mi sprawia ból. To trudne, a zarazem jest dla nas wyzwaniem, kiedy ludzie młodzi porzucają swoje życie w poszukiwaniu „oszołomienia” czy też owego wrażenia, że żyją, wchodząc na mroczne drogi, które w końcu zmuszają do zapłaty... i to do zapłacenia wysokiej ceny. Zastanówcie się, pomyślcie o wielu, młodych, których znacie. Zastanawiające jest, gdy widzisz młodych, którzy tracą piękne lata swego życia i swoje siły na uganianiu się za sprzedawcami fałszywych iluzji (w mojej ojczyźnie powiedzielibyśmy „sprzedawców dymu”), którzy okradają was z tego, co w was najlepsze. Sprawia mi to ból. Jestem pewny, że pośród was dzisiaj tutaj nie ma takich ludzi, ale chcę wam powiedzieć, że tacy młodzi są. Młodzi, którzy wchodzą w fałszywe iluzje, oszołomienie i kończą na niczym.
Dlatego, drodzy przyjaciele, zgromadziliśmy się, aby pomóc sobie nawzajem, bo nie chcemy pozwolić, żeby okradziono nas z tego, co w nas najlepsze, nie chcemy pozwolić, żeby nas ograbiono z energii, radości, marzeń, dając w zamian fałszywe złudzenia.
Drodzy przyjaciele, pytam was: czy chcecie dla waszego życia tego wyobcowującego „oszołomienia”, czy też chcecie poczuć moc, która sprawia, że czujecie się żywi, pełni? Wyobcowujące oszołomienie czy moc łaski? Czego chcecie? Czego pragniecie? Jest jedna odpowiedź, której się nie sprzedaje, której się nie kupi, by być spełnionymi, aby mieć odnowione siły: nie jest to rzecz, nie jest to jakiś przedmiot, ale żywa osoba – która nazywa się Jezus Chrystus. Proszę o brawa!
Jezus Chrystus - czy można Go kupić, czy sprzedaje się Go w sklepach? On jest darem, prezentem, darem naszego Ojca. Powtórzmy wszyscy: Jezus Chrystus jest darem Ojca.
Jezus Chrystus jest tym, który potrafi obdarzyć prawdziwą pasją życia, Jezus Chrystus jest tym, który nas prowadzi do tego, byśmy nie zadowalali się byle czym i dawali to, co w nas najlepsze; to Jezus Chrystus, stawia nam wyzwania, zachęca nas i pomaga nam, by powstawać za każdym razem, kiedy uważamy siebie za przegranych. To Jezus Chrystus pobudza nas do podniesienia wzroku i do wzniosłych marzeń. Ktoś może powiedzieć - to takie trudne marzyć o podniosłych rzeczach, zawsze iść pod górę, jestem słaby, upadam. Ja się staram wysilam, ale wiele razy upadam. Alpiniści, kiedy idą w góry, śpiewają piękną pieśń, w której takie słowa: "w sztuce wspinania liczy się nie to, by nie upadać, ale by nie zostać w upadku". Jeśli jesteś słaby, upadasz, popatrz do góry - tam jest ręka Jezusa, która pomoże Ci wstać. Ręka Jezusa zawsze jest gotowa, by nas podnosić, kiedy upadamy. Czy to rozumiecie?
W Ewangelii słyszeliśmy, że Jezus, idąc do Jerozolimy zatrzymał się w domu – w domu Marty, Marii i Łazarza – który Go ugościł. Przechodząc, wchodzi do ich domu, aby z nimi przebywać; obie kobiety przyjmują Tego, o którym wiedzą, że potrafi się wzruszyć. Wiele zajęć sprawia, że jesteśmy jak Marta: aktywni, rozproszeni, zawsze w biegu tu i tam... ale często jesteśmy też jak Maria: w obliczu pięknego krajobrazu lub filmiku, jaki posłał nam na komórkę przyjaciel, zatrzymujemy się, by pomyśleć, by wsłuchać się. W tych dniach, Światowych Dniach Młodzieży, Jezus chce wejść do naszego domu, do twego domu, do mojego domu. Do serca każdego z nas; zobaczy nasze niepokoje, nasze bieganie na wyścigi, jak Marta... i będzie czekał, aż wysłuchamy Go jak Maria; aż pośród wszystkiego, co trzeba wykonać, będziemy mieli odwagę, żeby się Jemu powierzyć. Będą to dni dla Jezusa, poświęcone na słuchanie się nawzajem, aby Go przyjąć w tych, z którymi dzielę dom, ulicę, grupę lub szkołę.
A ten, kto przyjmuje Jezusa, uczy się kochać jak Jezus. Zatem pyta On, czy chcemy życia pełnego. A ja w Jego imieniu pytam was: czy chcesz życia pełnego? Zacznij od tego, byś pozwolił się wzruszyć! Ponieważ szczęście rodzi się i rozkwita w miłosierdziu: ono jest Jego odpowiedzią, zaproszeniem, wyzwaniem, Jego przygodą: miłosierdzie. Miłosierdzie ma zawsze młode oblicze; podobnie jak oblicze Marii z Betanii, siedzącej u stóp Jezusa jako uczennica, która lubi Go słuchać, bo wie, że w tym jest pokój. Jak oblicze Maryi z Nazaretu, począwszy od Jej „tak” w przygodzie miłosierdzia, która będzie nazywana błogosławioną przez wszystkie pokolenia, nazywana przez nas wszystkich „Matką Miłosierdzia”. Przyzywajmy ją teraz razem. "Maryjo, Matko Miłosierdzia!".
Zatem wszyscy prośmy teraz Pana: zaangażuj nas wszystkich w przygodę miłosierdzia! Zaangażuj nas w przygodę budowania mostów i burzenia murów (płotów i zasieków); zaangażuj nas w przygodę spieszenia z pomocą ubogiemu, temu, kto czuje się samotny i opuszczony, kto już nie odnajduje sensu swego życia. Naucz nas, jak Marię z Betanii, słuchania tych, których nie rozumiemy, tych którzy pochodzą z innych kultur, innych narodów, a także tych, których się boimy, sądząc, że mogą nam wyrządzić zło. Spraw, abyśmy skierowali nasze spojrzenie, jak Maryja z Nazaretu podczas nawiedzenia Elżbiety, ku naszym seniorom, ludziom w podeszłym wieku, dziadkom, aby nauczyć się ich mądrości. Pytam was: rozmawiacie z waszymi dziadkami? Poszukajcie waszych dziadków! Oni mają mądrość, oni wam powiedzą rzeczy, które poruszą wasze serca.
Panie, oto jesteśmy! Poślij nas, byśmy dzielili się Twoją Miłością Miłosierną. Chcemy Ciebie przyjąć podczas tych Światowych Dni Młodzieży, chcemy potwierdzić, że życie jest pełne wówczas, gdy je przeżywamy wychodząc z miłosierdzia, że to jest ta najlepsza cząstka, najsłodsza, której nigdy nie będziemy pozbawieni.
tekst pozyskano z portalu: www.wiara.pl
27 lipca
Przemówienie Ojca Świętego podczas spotkania z Władzami.
Kraków, Zamek na Wawelu, 27 lipca 2016 r.
Panie Prezydencie,
Czcigodni przedstawiciele władz,
Szanowni Członkowie Korpusu Dyplomatycznego,
Wasze Magnificencje,
Szanowni Członkowie Korpusu Dyplomatycznego,
Wasze Magnificencje,
Szanowni Państwo,
Pozdrawiam z szacunkiem Pana Prezydenta i dziękuję mu za wielkoduszne przyjęcie oraz uprzejme słowa. Z radością pozdrawiam dostojnych członków Rządu i Parlamentu, Rektorów wyższych uczelni, przedstawicieli władz regionalnych i miejskich, a także członków Korpusu Dyplomatycznego oraz innych obecnych przedstawicieli władz. Po raz pierwszy odwiedzam Europę Środkowo-Wschodnią i cieszę się, że rozpoczynam od Polski, której synem był niezapomniany św. Jan Paweł II, inicjator i promotor Światowych Dni Młodzieży. Lubił on mówić o Europie, że oddycha ona swoimi dwoma płucami: marzenie o nowym europejskim humanizmie ożywione jest twórczym i harmonijnym oddechem tych dwóch płuc oraz wspólną kulturą, która znajduje w chrześcijaństwie swoje najsolidniejsze korzenie.
Cechą charakterystyczną narodu polskiego jest pamięć. Zawsze byłem pod wrażeniem żywego zmysłu historycznego papieża Jana Pawła II. Gdy mówił o narodach, wychodził od ich dziejów, aby podkreślić ich skarby humanizmu i duchowości. Świadomość tożsamości, wolna od manii wyższości, jest niezbędna dla zorganizowania wspólnoty narodowej na podstawie jej dziedzictwa humanistycznego, społecznego, politycznego, ekonomicznego i religijnego, aby inspirować społeczeństwo i kulturę, zachowując je wiernymi wobec tradycji, a jednocześnie otwartymi na odnowienie i na przyszłość. W tej perspektywie niedawno obchodziliście 1050. rocznicę Chrztu Polski. Było to z pewnością ważne wydarzenie jedności narodowej, które potwierdziło, że zgoda, pomimo różnorodności poglądów, jest pewną drogą do osiągnięcia dobra wspólnego całego narodu polskiego.
Także owocna współpraca na płaszczyźnie międzynarodowej i wzajemny szacunek dojrzewają poprzez świadomość i poszanowanie tożsamości własnej oraz innych. Dialog nie jest możliwy, jeśli każdy nie wychodzi od swojej tożsamości. W codziennym życiu każdej osoby, podobnie jak każdego społeczeństwa istnieją jednak dwa rodzaje pamięci: dobra i zła, pozytywna i negatywna. Dobrą pamięcią jest ta, którą Biblia ukazuje nam w Magnificat, kantyku Maryi uwielbiającej Pana i Jego zbawcze dzieło. Pamięcią negatywną, jest natomiast ta, która spojrzenie umysłu i serca obsesyjnie koncentruje na złu, zwłaszcza popełnionym przez innych. Spoglądając na wasze najnowsze dzieje dziękuję Bogu, że potrafiliście sprawić, by przeważyła dobra pamięć: na przykład, obchodząc 50-lecie wzajemnie ofiarowanego i przyjętego przebaczenia pomiędzy episkopatami polskim i niemieckim po drugiej wojnie światowej. Inicjatywa, która początkowo angażowała wspólnoty kościelne, zapoczątkowała nieodwracalny proces społeczny, polityczny, kulturowy i religijny, zmieniając historię stosunków między oboma narodami. Przy tej okazji przypomnijmy także deklarację wspólną między Kościołem katolickim w Polsce a Kościołem prawosławnym Patriarchatu Moskiewskiego: jest to akt, który rozpoczął proces zbliżenia i braterstwa nie tylko między dwoma Kościołami, ale również pomiędzy dwoma narodami.
W ten sposób szlachetny naród polski pokazuje, jak można rozwijać dobrą pamięć i porzucić tę złą. Do tego konieczna jest mocna nadzieja i ufność w Tym, który kieruje losami narodów, otwiera drzwi zamknięte, przekształca trudności w szanse i stwarza nowe scenariusze tam, gdzie wydawało się to niemożliwe. Świadczy o tym właśnie doświadczenie historyczne Polski: po burzach i ciemnościach naród wasz, odzyskawszy swą godność, mógł śpiewać podobnie jak Żydzi powracający z Babilonu: „Wydawało się nam, że śnimy. Usta nasze były pełne śmiechu, a język śpiewał z radości” (Ps 126,1-2). Świadomość przebytej drogi i radość z powodu osiągniętych celów dają siłę i pokój wewnętrzny, aby sprostać wyzwaniom chwili obecnej, wymagającym odwagi prawdy i stałego zaangażowania etycznego, aby procesy decyzyjne i operacyjne, a także relacje międzyludzkie, zawsze szanowały godność osoby. Obejmuje to każdy rodzaj działania: także gospodarkę, relację ze środowiskiem i sposób zarządzania złożonym zjawiskiem migracyjnym.
Ta ostatnia kwestia wymaga dodatkowo mądrości i miłosierdzia, aby przezwyciężyć lęki i zrealizować największe dobro. Trzeba zidentyfikować przyczyny emigracji z Polski, ułatwiając powrót osobom, które chcą wrócić. Jednocześnie potrzebna jest gotowość przyjęcia ludzi uciekających od wojen i głodu; solidarność z osobami pozbawionymi swoich praw podstawowych, w tym do swobodnego i bezpiecznego wyznawania swojej wiary. Równocześnie należy zabiegać o współpracę i koordynację na poziomie międzynarodowym, w celu znalezienia rozwiązania konfliktów i wojen, które zmuszają wielu ludzi do opuszczenia swoich domów i ojczyzny. Chodzi zatem o uczynienie tego, co w naszej mocy, aby ulżyć ich cierpieniom, niestrudzenie, inteligentnie i stale działać na rzecz sprawiedliwości i pokoju, świadcząc konkretnymi faktami o wartościach humanistycznych i chrześcijańskich.
Zachęcam naród polski, aby w świetle swojej tysiącletniej historii patrzył z nadzieją w przyszłość i na problemy, którym musi stawić czoło. Taka postawa sprzyja klimatowi szacunku między wszystkimi środowiskami w społeczeństwie i konstruktywnemu dialogowi między różnymi stanowiskami; stwarza ponadto najlepsze warunki dla rozwoju obywatelskiego, gospodarczego, a nawet demograficznego, rodząc ufność w możliwość zapewnienia dobrej przyszłości swoim dzieciom. Nie będą one bowiem musiały borykać się jedynie z problemami, ale będą cieszyć się pięknem natury, dobrem, które będziemy umieli pełnić i szerzyć, nadzieją, jaką potrafimy im dać. Polityka społeczna na rzecz rodziny, pierwszej i podstawowej komórki społeczeństwa, aby wspierać te najsłabsze i najuboższe, pomagając im w odpowiedzialnym przyjęciu życia, stanie się w ten sposób jeszcze bardziej skuteczna. Życie musi być zawsze przyjęte i chronione – zarówno przyjęte jak i chronione – od poczęcia aż do naturalnej śmierci, i wszyscy jesteśmy powołani, aby je szanować i troszczyć się o nie. Z drugiej strony do zadań państwa, Kościoła i społeczeństwa należy towarzyszenie i konkretna pomoc wszystkim, którzy znajdują się w sytuacji poważnej trudności, aby dziecko nigdy nie było postrzegane jako ciężar, lecz jako dar, a osoby najsłabsze i najuboższe nigdy nie były pozostawiane samym sobie.
Panie Prezydencie,
Naród polski może liczyć, tak jak to było w całej jego długiej historii, na współpracę Kościoła katolickiego, aby w świetle zasad chrześcijańskich, które go inspirują i które ukształtowały dzieje i tożsamość Polski, umiał w zmienionych warunkach historycznych postępować na swej drodze, wierny swoim najlepszym tradycjom i pełen ufności i nadziei, także w chwilach trudnych.
Ponawiając wyrazy mojej wdzięczności, życzę Panu i wszystkim tu obecnym spokojnej i owocnej służby dla dobra wspólnego.
Niech Matka Boża Częstochowska błogosławi i ochrania Polskę!
tekst pozyskano z portalu: www.wiara.pl
27 lipca
W niedzielę, o godz. 11:00 młodzi pielgrzymi z Niemiec uczestniczyli w naszym kościele we Mszy Św.:
brali czynny udział w Eucharystii czytając Słowo Boże.
Natomiast o godz. 17:30 rodziny zaprosiły pielgrzymów na spotkanie przy grillu z kiełbaską oraz przepysznymi sałatkami, a także cudownym ciastem i kawą. Można było się bliżej poznać rozmawiając na różne tematy, a wspólnie spędzony czas urozmaicano śpiewem i meczem siatkówki na przydomowym boisku.
21 lipca
W czwartek, 21 lipca o godzinie 18:00 w amfiteatrze Rodzinnego Parku Rozrywki w Wodzisławiu Śląskim odbędzie się koncert ewangelizacyjno–ekumeniczny w ramach Światowych Dni Młodzieży.
20 lipca
Witamy w naszej Parafii
10 młodych pielgrzymów z Niemiec!
Dzisiaj rozpoczynają się w naszej Diecezji Światowe Dni Młodzieży.
Około godz. 13:00.pod Kościołem Św. Herberta oczekiwały rodziny, które zdecydowały się gościć młodych pielgrzymów. Wśród nich było także 5 rodzin z naszej Parafii, do których trafi 10 przybyłych z Niemiec pielgrzymów.
19 lipca
Przesłanie papieża Franciszka
do Polaków
przed wizytą w Polsce
Drodzy Bracia i Siostry!
Zbliża się już rozpoczęcie trzydziestego pierwszego Światowego Dnia Młodzieży, który wzywa mnie, aby spotkać młodych ludzi świata, zebranych w Krakowie, a także daje mi radosną okazję, aby spotkać ukochany naród polski. Wszystko odbędzie się pod znakiem Miłosierdzia, w tym Roku Jubileuszowym, oraz we wdzięcznej i oddanej pamięci św. Jana Pawła II, który był architektem Światowych Dni Młodzieży i przewodnikiem narodu polskiego na jego niedawnej dziejowej drodze ku wolności.
Drodzy młodzi Polacy, wiem, że już od dawna, zwłaszcza przez modlitwę, przygotowujecie się na duże spotkanie w Krakowie. Z serca dziękuję za wszystko, co robicie, i za miłość, z jaką to czynicie; i już teraz ściskam was i błogosławię.
Drodzy młodzi ludzie z każdego zakątka Europy, Afryki, Ameryki, Azji i Oceanii! Błogosławię także wasze kraje, wasze pragnienia i waszą drogę do Krakowa, aby była ona pielgrzymką wiary i braterstwa. Niech Pan Jezus da wam łaskę doświadczenia w was Jego własnych słów: «Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią».
Bardzo pragnę spotkać się z wami, aby dać światu nowy znak harmonii, mozaikę różnych twarzy, tak wielu ras, języków, ludów i kultur, ale zjednoczonych w imię Jezusa, który jest Obliczem Miłosierdzia.
A teraz zwracam się do was, drodzy synowie i córki polskiego narodu! Czuję, że jest to wielki dar od Pana, by stanąć między wami, bo jesteście narodem, który w swojej historii przeszedł przez wiele prób, czasem bardzo ciężkich, i szedł naprzód z siłą wiary, wspierany matczyną dłonią Najświętszej Maryi Panny. Jestem pewien, że pielgrzymka do sanktuarium w Częstochowie będzie dla mnie zanurzeniem w tej wypróbowanej wierze i będzie to dla mnie bardzo dobre. Dziękuję wam za modlitwy, przez które przygotowujecie moją wizytę. Dziękuję biskupom i kapłanom, zakonnikom i zakonnicom, wiernym świeckim, zwłaszcza rodzinom, którym przynoszę właśnie posynodalną Adhortację apostolską Amoris laetitia (Radość Miłości). To rodziny pokazują, jakie jest „zdrowie” moralne i duchowe narodu: dlatego św. Janowi Pawłowi II tak bardzo zależało na narzeczonych, młodych małżonkach i rodzinach. Postępujcie dalej tą drogą!
Drodzy bracia i siostry, przesyłam wam tę wiadomość jako dowód mojej życzliwości. Pozostańmy zjednoczeni w modlitwie. I do zobaczenia w Polsce!
niedziela, 10 lipca
„A
kto jest moim bliźnim?”
Czy
moim bliźnim jest tylko
członek naszej
wspólnoty religijnej i narodowej?
A
obcy i
wyznawcy innej religii nie są moimi
bliźnimi?
Odpowiedź
znajdujemy w EWANGELII
wg Św. Łukasza, rozdział 10, 25 -37:
Powstał
jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał:
«Nauczycielu,
co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?»
Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?»
On rzekł: «Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego».
Jezus rzekł do niego: «Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył».
Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?»
Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?»
On rzekł: «Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego».
Jezus rzekł do niego: «Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył».
Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?»
Jezus,
nawiązując do tego, rzekł:
«Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”.
Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?»
On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie».
Jezus mu rzekł: «Idź, i ty czyń podobnie»
«Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”.
Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?»
On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie».
Jezus mu rzekł: «Idź, i ty czyń podobnie»
ks.
Michał Bednarz
doktor
habilitowany nauk teologicznych, nauczyciel
akademicki,
biblista.
...Jezus
zaproponował Żydom jako model życia postępowanie Samarytanina.
Jeżeli weźmiemy pod uwagę sytuację historyczną i konflikt między
Żydami a Samarytanami oraz pogardę, a nawet nienawiśċ, jaką
pierwsi okazywali drugim, wtedy dostrzeżemy, że propozycja
Chrystusa była szokująca. Wzorem postępowania został lekceważony
i pogardzany Samarytanin...
Dlaczego
Żydzi i Samarytanie tak bardzo się nienawidzili?
Za
tym konfliktem kryje się długa historia. Najbardziej tragiczne jest
to, iż chodzi o konflikt między ludźmi spokrewnionymi etnicznie,
wierzącymi w tego samego Boga.
(...)
Kiedy
w VI w. przed Chr. skończyła się niewola babilońska i rozpoczęto
odbudowę Świątyni Jerozolimskiej, Samarytanie zaproponowali
współpracę. Wzajemne stosunki Żydów i Samarytan, początkowo
przyjazne, przekształciły się w pełne napięcia, a nawet
wrogości. Samarytanie, odrzuceni przez przywódców religijnych
Jerozolimy, wznieśli wreszcie w centrum regionu własną świątynie
na Garizim (V w. przed Chr.). Górę tę uważali za jedyną świętą
górę Palestyny i byli przekonani, że tylko tam należy oddawaċ
cześċ Bogu (J 4, 20). W tej świątyni, ku najwyższemu oburzeniu
Judejczyków, składali ofiary na wzór jerozolimskich. Wtedy
nastąpiło definitywne zerwanie kontaktów i uformowała się nie
tylko nowa grupa etniczna, ale także religijna.
Powodowani
zadawnioną niechęcią do Żydów, Samarytanie chętnie
wykorzystywali okazje podczas wielkich pielgrzymek, by w różnoraki
sposób utrudniċ im wędrówkę. Nie obywało się bez zranień i
zabójstw. Uważali bowiem, że nie mogą przyjąċ żadnego Żyda,
który z Galilei przez samarytańską ziemię zmierza do Jerozolimy
na święta. W czasach Chrystusa stosunki między Żydami a
Samarytanami były w najlepszym wypadku chłodne. Żydzi podróżujący
między Galileą a Judea omijali zwykle Samarię, wybierając drogę
wiodącą Doliną Jordanu, chyba że były to pielgrzymki związane z
jakimś ważnym świętem.
To
podszyte wrogością nastawienie Samarytan i Żydów uwidacznia się
w Ewangelii. Kiedy mieszkańcy miasteczka samarytańskiego nie
przyjęli wysłańców Jezusa (Łk 9, 51–56), Jakub i Jan
zareagowali zgodnie ze swoim usposobieniem — jak prawdziwi „synowie
gromu” (Mk 3, 17). Zapragnęli, aby Mistrz udzielił im mocy, by
gwałtownie zareagowali na odrzucenie. Okazało się jednak, że ich
nastawienie było niezgodne z przebaczającym duchem Jezusa. Nie
pozwolił na ukaranie Samarytan, ale w surowy sposób zganił zbyt
gorliwych Apostołów. Jego droga jest drogą zbawienia i nie można
nią dążyċ, okazując nienawiśċ lub niechęċ nawet tym, którzy
są wrogami. Odzwierciedliło się to także w przypowieści o
miłosiernym Samarytaninie. Uczeni żydowscy nie mieli wątpliwości,
że bliźnim jest członek wspólnoty religijnej i narodowej, którą
tworzył naród wybrany, ale nie wszyscy uważali za bliźnich
obcych, pogan i Samarytan. Prawne teksty mówiące o miłości
bliźniego wyjaśniali w ten sposób, że nie dotyczy ona obcych,
cudzoziemców, Samarytan.
Tymczasem
Jezus zaproponował Żydom jako model życia postępowanie
Samarytanina. Jeżeli weźmiemy pod uwagę sytuację historyczną i
konflikt między Żydami a Samarytanami oraz pogardę, a nawet
nienawiśċ, jaką pierwsi okazywali drugim, wtedy dostrzeżemy, że
propozycja Chrystusa była szokująca. Wzorem postępowania został
lekceważony i pogardzany Samarytanin. Jezus nie miał nigdy
uprzedzeń. Rozmawiał z Samarytanką przy Studni Jakuba u stóp
Garizim i przyjął gościnę Samarytan (J 4, 40). Można powiedzieċ,
że Samarytanie odpłacili Chrystusowi za miłośċ, jaką ich
darzył, gdyż — jak pisze autor Dziejów Apostolskich — odegrali
ważną rolę w pierwotnym Kościele (Dz 8, 4–24).
I jaki z tego wypływa dla nas wniosek?
Tak samo szokujący, jak dla Żydów z czasów Chrystusa - przykazanie kochaj bliźniego swego dotyczy wszystkich ludzi, bez względu na ich przynależność narodową i wyznawaną religię. (B.G.)
12 maja
URODZINY
I ROCZNICA ŚWIĘCEŃ KAPŁAŃSKICH
KSIĘDZA PROBOSZCZA JANA
W czwartek, o godz. 18:00, Ks. Proboszcz Jan, Ksiądz Senior Teska oraz Parafianie zgromadzili się w kościele, aby podczas Mszy Świętej zwrócić się do Opatrzności Bożej i Ducha Świętego
z podziękowaniem z okazji urodzin i rocznicy Świeceń Kapłańskich Księdza Proboszcza.
Zebrani prosili też, przez wstawiennictwo Matki Bożej, o zdrowie, Boże Błogosławieństwo i Dary Ducha Świętego w dalszej pracy duszpasterskiej dla Solenizanta.
Po Mszy Świętej ustawiła się długa kolejka delegacji reprezentujących grupy działające w Parafii, aby złożyć Solenizantowi życzenia:
Życzenia w imieniu wszystkich Parafian:
Księże Proboszczu!
Dzień Twoich urodzin, to dla nas radosna okazja, aby podziękować Bogu Ojcu za dar Twojego życia i dar duszpasterskiego posługiwania.
Jesteś dla nas, czcigodny nasz Opiekunie, troskliwym i kochającym Ojcem, dobrym Pasterzem, Mistrzem i Nauczycielem.
Przyjmij najserdeczniejsze życzenia z okazji urodzin:
- By nie było gorzej, a na ile to możliwe – lepiej.
- Sił i wytrwałości – w chwilach gdy życie próbuje wdeptać w ziemię.
- Niezachwianej Wiary, niezawodnej Nadziei i doskonałej Miłości.
- Bożego błogosławieństwa i światła Ducha Świętego
oraz ...
zawsze tak promiennego, ciepłego i radosnego uśmiechu na twarzy.
Niech Pan Bóg błogosławi, Matka Boża się opiekuje, a Anioł Stróż pilnuje!
Wszystkiego dobrego Księże Janie,
wiele radości i miłości
oraz aby każdy dzień był lepszy od poprzedniego!
Tego życzą Parafianie
Życzenia w imieniu Rodzin Szensztackich:
Rodziny Szensztackie życzą Ci, Księże Proboszczu, w dniu urodzin i rocznicy Święceń Kapłańskich, by całe Twoje życie napełnione było światłością i miłością.
Niech Boski Zbawiciel prowadzi po pięknej, lecz niełatwej drodze powołania dla ludu Pana,
a Matka Boża niech uprasza potrzebne łaski i zdrowie
Życzenia w imieniu Dzieci Maryi:
Przyjmij, Czcigodny Księże, te słowa ciepłe i szczere:
W dniu Twoich Urodzin niech Bóg da Ci łask wiele.
Niech wzmacnia powołanie, osłania, kiedy trzeba i prosta, pewną drogą prowadzi Cię do nieba.
Śpiewaj sercem kapłańskim radosne dziękczynienie:
za służbę Chrystusowi, za wielkie wyróżnienie.
A my się dziś do Ciebie serdecznie uśmiechamy i wszystkie swe życzenia w modlitwę przemieniamy, a dla osłody koszyk smakołyków i owoców składamy
Życzenia w imieniu Domowego Kościoła:
Czcigodny Księże Proboszczu.
W Dniu urodzin i rocznicy święceń kapłańskich życzymy Ci:
Pewności, że o Tobie ktoś myśli,
kiedy się czujesz trochę smutny i samotny.
Kolorowej tęczy na niebie, która Ci przypomni,
że nawet nad najciemniejszymi chmurami świeci słońce.
Życzymy Ci uśmiechu,
nawet wtedy gdy Cię spotyka smutek lub boleść.
Pewności w wątpliwościach w trudnych chwilach,
cierpliwości przy akceptacji rzeczywistości,
oraz siły w przekazywaniu miłości.
Przyjaciół, którzy Ci wskażą piękno,
które mają widzieć Twoje oczy.
Niech Najświętsza Panna otacza Cię Matczyną miłością,
opieką i wyprasza u Syna wszelkie potrzebne łaski
oraz dużo, dużo zdrowia
Pewności, że o Tobie ktoś myśli,
kiedy się czujesz trochę smutny i samotny.
Kolorowej tęczy na niebie, która Ci przypomni,
że nawet nad najciemniejszymi chmurami świeci słońce.
Życzymy Ci uśmiechu,
nawet wtedy gdy Cię spotyka smutek lub boleść.
Pewności w wątpliwościach w trudnych chwilach,
cierpliwości przy akceptacji rzeczywistości,
oraz siły w przekazywaniu miłości.
Przyjaciół, którzy Ci wskażą piękno,
które mają widzieć Twoje oczy.
Niech Najświętsza Panna otacza Cię Matczyną miłością,
opieką i wyprasza u Syna wszelkie potrzebne łaski
oraz dużo, dużo zdrowia
Życzenia w imieniu uczniów i pracowników ZSP nr 5:
Drogi Księże Proboszczu!
Z okazji Twojego święta życzymy Ci przede wszystkim zdrowia, sił i poczucia humoru, tak niezbędnych do wykonywania codziennych obowiązków.
Życzenia w imieniu ministrantów:
Życzenia złożyli też przedstawiciele dzieci, które w niedzielę przystąpiły do Pierwszej Komunii
oraz panowie kościelni.
1 maja 2016
List
pasterski Episkopatu Polski o posłudze charytatywnej w Roku
Miłosierdzia
(fragmenty)
MIŁOSIERNI
CZYNEM
…
Kościół
w Polsce, wierny miłości, jaką Bóg rozlał w naszych sercach
przed tysiącem lat w momencie Chrztu, podejmuje wyzwanie wynikające
z wielorakich przejawów biedy materialnej, społecznej i duchowej.
Dzieli się miłością, która ma swoje źródło w Bogu i przyjmuje
różne formy miłości bliźniego, pomocy charytatywnej, obejmującej
nie tylko swoich wiernych, ale także potrzebujących braci i siostry
w innych krajach, nie pomijając także wyznawców innych wyznań i
religii. Kościół w Polsce stara się rozwijać spontaniczne i
zorganizowane formy pomocy potrzebującym, pamiętając przy tym, że
największą biedą człowieka jest brak wiary w Boga, który „jest
miłością” (1 J 4, 8).
W
posłudze charytatywnej Kościół stara się być dla świata
znakiem tej miłości, którą jest żywy Chrystus. Dlatego postrzega
cel tej działalności nie tylko we wspomaganiu człowieka w biedzie
doczesnej, lecz we wskazywaniu mu nadprzyrodzonego źródła miłości.
Posługa miłości w Kościele ma na uwadze obronę wolności i
godności człowieka. Polega na przywracaniu wolności utraconej na
skutek zgubnych nałogów lub złych decyzji człowieka. Kościół
przez posługę miłości stara się także chronić zagrożoną
godność człowieka w podeszłym wieku, chorego, niepełnosprawnego,
samotnego, uzależnionego lub wykluczonego społecznie, a także tego
jeszcze nienarodzonego.
3.
Wiara wyraża się w czynach
W
ponad tysiącletniej historii naszego narodu Kościół zapoczątkował
bezinteresowną pomoc bliźniemu i mimo zmieniających się warunków
kontynuuje dzieła miłosierdzia. W Polsce Kościół prowadzi
obecnie ponad 800 charytatywnych instytucji, które realizują ponad
5 tysięcy różnego rodzaju dzieł charytatywnych. Dzieła te
prowadzą diecezje, żeńskie i męskie zakony, parafie jak również
katolicy świeccy w formie różnego rodzaju fundacji i stowarzyszeń.
Te dzieła powstają dzięki zaangażowaniu i pracy konkretnych ludzi
Kościoła, którzy nieraz całe swoje życie poświęcają posłudze
charytatywnej. W dzieła miłosierdzia jest zaangażowanych ponad 30
tys. pracowników instytucji charytatywnych. Wśród nich są księża,
osoby konsekrowane i świeccy, którzy razem z ponad 80 tysiącami
wolontariuszy pracują w kościelnych hospicjach, noclegowniach,
wydają posiłki, opiekują się dziećmi, osobami starszymi,
uzależnionymi oraz niepełnosprawnymi. Poprzez wsparcie finansowe w
ich miłosiernej posłudze uczestniczy cały Kościół i obejmuje
pomocą 3 miliony potrzebujących.
Na
szczególną uwagę zasługuje miłosierdzie świadczone tym, których
mamy wokół siebie. Dlatego tak cenne są wszelkie inicjatywy
pomocowe podejmowane w naszych parafiach, takie jak roznoszenie
Komunii św. chorym, odwiedzanie i pomoc pielęgnacyjna chorym,
przygotowywanie paczek dla ubogich rodzin, wydawanie posiłków,
odzieży, butów, itp. Dzięki ponad 60 tysiącom organizacji
działającym w parafiach pomoc charytatywna dociera do ponad pół
miliona osób. W tych wspólnotach ludzie potrzebujący znajdują
duchowe i moralne wsparcie.
Budowanie
Kościoła jako wspólnoty miłości braterskiej i wzajemnej
solidarności to wielkie zadanie uczniów Chrystusa. Realizacja tego
zadania wymaga od wszystkich ludzi Kościoła – jak uczył przed
laty św. Jan Paweł II – otwartości na dar Bożej miłości oraz
poszerzenia swojej „wyobraźni miłosierdzia, której przejawem
będzie nie tyle i nie tylko skuteczność pomocy, ale zdolność
bycia bliźnim dla cierpiącego człowieka, solidaryzowania się z
nim tak, aby gest pomocy nie był odczuwany jako poniżająca
jałmużna, ale jako świadectwo braterskiej wspólnoty dóbr”
(Novo
Millennio Ineunte, 50).
Papież Franciszek dopowiada dziś, iż miłosierdzie stanowi istotę
Ewangelii, a przez to także naszej wiary, ponieważ miłosierdzie
jest „siłą, która zwycięża wszystko, która wypełnia serce
miłością i pociesza przebaczeniem” (Misericordia
Vultus 6).
Instytucjom
i wszystkim zaangażowanym w dzieła charytatywne, pracownikom i
wolontariuszom oraz wszystkim ludziom dobrej woli udzielamy
pasterskiego błogosławieństwa.
Podpisali:
Pasterze Kościoła katolickiego w Polsce
obecni na 372. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski
w Poznaniu w dniu 15 kwietnia 2016 r.
obecni na 372. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski
w Poznaniu w dniu 15 kwietnia 2016 r.
16 kwietnia
TYDZIEŃ BIBLIJNY – SOBOTA
NOWY TESTAMENT: KSIĘGA PROROCKA:
APOKALIPSA (OBJAWIENIE) ŚW. JANA
Nazwa księgi pochodzi od greckiego słowa apokalypsis, co znaczy odkryć, odsłonić to, co ukryte, dlatego w języku polskim używamy terminu "objawienie".
Apokalipsa jako gatunek biblijny jest wypowiedzią opisującą tajemnice czasów ostatecznych oraz objaśniającą sens dziejów.
Konstrukcja tej księgi opiera się na ukazaniu serii symboli, co sprawia, że jest to niezwykle trudny utwór do interpretacji. W jednym ze swych listów św. Piotr pisze:
„To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia. Nie z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale kierowani Duchem Świętym mówili Boga święci ludzie” (2P 1, 20-21)
1. PROLOG
1 Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał Mu Bóg, aby ukazać swym sługom, co musi
stać się niebawem a On wysławszy swojego anioła oznajmił przez niego za pomocą
znaków słudze swojemu Janowi.
2 Ten poświadcza, że słowem Bożym i świadectwem Jezusa Chrystusa jest wszystko,
co widział.
3 Błogosławiony, który odczytuje, i którzy słuchają słów Proroctwa, a strzegą tego,
3 Błogosławiony, który odczytuje, i którzy słuchają słów Proroctwa, a strzegą tego,
co w nim napisane, bo chwila jest bliska.
22. WIECZNE PANOWANIE CHRYSTUSA
1 I ukazał mi rzekę wody życia, lśniącą jak kryształ, wypływającą z tronu Boga i Baranka.
2 Pomiędzy rynkiem Miasta a rzeką, po obu brzegach, drzewo życia, rodzące dwanaście
2 Pomiędzy rynkiem Miasta a rzeką, po obu brzegach, drzewo życia, rodzące dwanaście
owoców - wydające swój owoc każdego miesiąca - a liście drzewa [służą] do leczenia
narodów. (Aleja "drzew życia" - symbol utraconego raju)
3 Nic godnego klątwy już [odtąd] nie będzie. I będzie w nim tron Boga i Baranka, a słudzy
Jego będą Mu cześć oddawali.
4 I będą oglądać Jego oblicze, a imię Jego - na ich czołach.
5 I [odtąd] już nocy nie będzie. A nie potrzeba im światła lampy i światła słońca, bo Pan Bóg
5 I [odtąd] już nocy nie będzie. A nie potrzeba im światła lampy i światła słońca, bo Pan Bóg
będzie świecił nad nimi i będą królować na wieki wieków.
6 I rzekł mi:
«Te słowa wiarygodne są i prawdziwe, a Pan, Bóg duchów proroków, wysłał swojego
«Te słowa wiarygodne są i prawdziwe, a Pan, Bóg duchów proroków, wysłał swojego
anioła, by sługom swoim ukazać, co musi stać się niebawem.
7 A oto niebawem przyjdę. Błogosławiony, kto strzeże słów proroctwa tej księgi».
8 To właśnie ja, Jan, słyszę i widzę te rzeczy. A kiedym usłyszał i ujrzał, upadłem, by oddać
8 To właśnie ja, Jan, słyszę i widzę te rzeczy. A kiedym usłyszał i ujrzał, upadłem, by oddać
pokłon przed stopami anioła, który mi je ukazał.
9 Na to rzekł do mnie:
«Bacz, byś tego nie czynił, bo jestem współsługą twoim i braci twoich, proroków, i tych,
«Bacz, byś tego nie czynił, bo jestem współsługą twoim i braci twoich, proroków, i tych,
którzy strzegą słów tej księgi. Bogu samemu złóż pokłon!»
10 Dalej powiedział do mnie:
«Nie kładź pieczęci na słowa proroctwa tej księgi, bo chwila jest bliska.
11 Kto krzywdzi, niech jeszcze krzywdę wyrządzi, i plugawy niech się jeszcze splugawi,
a sprawiedliwy niech jeszcze wypełni sprawiedliwość, a święty niechaj się jeszcze uświęci!
12 Oto przyjdę niebawem, a moja zapłata jest ze mną, by tak każdemu odpłacić, jaka jest jego
«Nie kładź pieczęci na słowa proroctwa tej księgi, bo chwila jest bliska.
11 Kto krzywdzi, niech jeszcze krzywdę wyrządzi, i plugawy niech się jeszcze splugawi,
a sprawiedliwy niech jeszcze wypełni sprawiedliwość, a święty niechaj się jeszcze uświęci!
12 Oto przyjdę niebawem, a moja zapłata jest ze mną, by tak każdemu odpłacić, jaka jest jego
praca.
13 Jam Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec.
14 Błogosławieni, którzy płuczą swe szaty (Symbol stosowania sakramentalnych środków
13 Jam Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec.
14 Błogosławieni, którzy płuczą swe szaty (Symbol stosowania sakramentalnych środków
oczyszczenia duszy - warunku wstępu do Niebieskiego Jeruzalem, miasta nieśmiertelnych)
aby władza nad drzewem życia do nich należała i aby bramami wchodzili do Miasta.
15 Na zewnątrz są psy, guślarze, rozpustnicy, zabójcy, bałwochwalcy i każdy, kto kłamstwo
kocha i nim żyje.
EPILOG
16 Ja, Jezus, posłałem mojego anioła, by wam zaświadczyć o tym, co dotyczy Kościołów.
Jam jest Odrośl i Potomstwo Dawida, Gwiazda świecąca, poranna.
17 A Duch (trzecia Osoba Boska) i Oblubienica (Kościół) mówią: «Przyjdź!» ("przyjdź" - liturgiczne
Marana tha!) A kto słyszy, niech powie: «Przyjdź!» I kto odczuwa pragnienie, niech przyjdzie,
kto chce, niech wody życia darmo zaczerpnie.
18 Ja świadczę każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi: jeśliby ktoś do nich cokolwiek
dołożył, Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze.
19 A jeśliby ktoś odjął co ze słów księgi tego proroctwa, to Bóg odejmie jego udział w drzewie
życia i w Mieście Świętym - które są opisane w tej księdze.
20 Mówi Ten, który o tym świadczy: «Zaiste, przyjdę niebawem».
Amen. Przyjdź, Panie Jezu!
21 Łaska Pana Jezusa ze wszystkimi!
15 kwietnia
TYDZIEŃ BIBLIJNY - PIĄTEK
NOWY TESTAMENT: KSIĘGI DYDAKTYCZNE – LISTY APOSTOLSKIE
List św. Pawła do Rzymian 12, 3 - 21
Stosunek do współbraci
3 Mocą bowiem łaski, jaka została mi dana, mówię każdemu z was: Niech nikt nie ma
o sobie wyższego mniemania, niż należy, lecz niech sądzi o sobie trzeźwo - według
miary, jaką Bóg każdemu w wierze wyznaczył.
4 Jak bowiem w jednym ciele mamy wiele członków, a nie wszystkie członki spełniają tę
samą czynność -
5 podobnie wszyscy razem tworzymy jedno ciało w Chrystusie, a każdy z osobna jesteśmy
nawzajem dla siebie członkami.
6 Mamy zaś według udzielonej nam łaski różne dary: bądź dar proroctwa - [do stosowania]
zgodnie z wiarą;
7 bądź to urząd diakona - dla wykonywania czynności diakońskich, bądź urząd nauczyciela -
dla wypełniania czynności nauczycielskich;
8 bądź dar upominania - dla karcenia. Kto zajmuje się rozdawaniem, [niech to czyni] ze
szczodrobliwością, kto jest przełożonym, [niech działa] z gorliwością; kto pełni uczynki
miłosierdzia, [niech to czyni] ochoczo.
Napomnienie do chrześcijańskiego życia:
9 Miłość niech będzie bez obłudy! Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem! 10 W miłości braterskiej nawzajem bądźcie życzliwi! W okazywaniu czci jedni drugich
wyprzedzajcie!
11 Nie opuszczajcie się w gorliwości! Bądźcie płomiennego ducha! Pełnijcie służbę Panu!
12 Weselcie się nadzieją! W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie – wytrwali !
13 Zaradzajcie potrzebom świętych! Przestrzegajcie gościnności!
14 Błogosławcie tych, którzy was prześladują! Błogosławcie, a nie złorzeczcie!
15 Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą.
16 Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach! Nie gońcie za wielkością, lecz niech was
pociąga to, co pokorne! Nie uważajcie sami siebie za mądrych!
17 Nikomu złem za złe nie odpłacajcie. Starajcie się dobrze czynić wobec wszystkich ludzi!
18 Jeżeli to jest możliwe, o ile to od was zależy, żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi!
19 Umiłowani, nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, lecz pozostawcie to pomście [Bożej]!
Napisano bowiem: Do Mnie należy pomsta. Ja wymierzę zapłatę - mówi Pan - ale: Jeżeli
nieprzyjaciel twój cierpi głód - nakarm go.
20 Jeżeli pragnie - napój go! Tak bowiem czyniąc, węgle żarzące zgromadzisz na jego głowę.
21 Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!
21 Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!
List św. Jakuba 5, 13 – 16
Moc modlitwy
13 Spotkało kogoś z was nieszczęście? Niech się modli! Jest ktoś radośnie usposobiony?
Niech śpiewa hymny!
14 Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim
i namaścili go olejem w imię Pana.
15 A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił
grzechy, będą mu odpuszczone.
16 Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali
16 Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali
zdrowie. Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego.
List św. Piotra 3, 8 - 12
Chrześcijańskie współczucie
8 Na koniec zaś bądźcie wszyscy jednomyślni, współczujący, pełni braterskiej miłości, miłosierni,
pokorni!
9 Nie oddawajcie złem za zło ani złorzeczeniem za złorzeczenie! Przeciwnie zaś, błogosławcie!
Do tego bowiem jesteście powołani, abyście odziedziczyli błogosławieństwo.
10 Kto bowiem chce miłować życie i oglądać dni szczęśliwe, niech wstrzyma język od złego i wargi
10 Kto bowiem chce miłować życie i oglądać dni szczęśliwe, niech wstrzyma język od złego i wargi
- aby nie mówić podstępnie.
11 Niech zaś odstąpi od złego, a czyni dobrze, niech szuka pokoju i niech idzie za nim.
12 Oczy bowiem Pana na sprawiedliwych [są zwrócone], a Jego uszy na ich prośby;
oblicze zaś Pana przeciwko tym, którzy źle czynią.
12 Oczy bowiem Pana na sprawiedliwych [są zwrócone], a Jego uszy na ich prośby;
oblicze zaś Pana przeciwko tym, którzy źle czynią.
Pierwszy list św. Jana 4, 7 - 23
Bóg jest miłością.
7 Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje,
narodził się z Boga i zna Boga.
8 Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością.
9 W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat,
abyśmy życie mieli dzięki Niemu.
10 W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował
i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.
11 Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować.
12 Nikt nigdy Boga nie oglądał. Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas
i miłość ku Niemu jest w nas doskonała.
13 Poznajemy, że my trwamy w Nim, a On w nas, bo udzielił nam ze swego Ducha.
14 My także widzieliśmy i świadczymy, że Ojciec zesłał Syna jako Zbawiciela świata.
15 Jeśli kto wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, to Bóg trwa w nim, a on w Bogu.
16 Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości,
narodził się z Boga i zna Boga.
8 Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością.
9 W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat,
abyśmy życie mieli dzięki Niemu.
10 W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował
i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.
11 Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować.
12 Nikt nigdy Boga nie oglądał. Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas
i miłość ku Niemu jest w nas doskonała.
13 Poznajemy, że my trwamy w Nim, a On w nas, bo udzielił nam ze swego Ducha.
14 My także widzieliśmy i świadczymy, że Ojciec zesłał Syna jako Zbawiciela świata.
15 Jeśli kto wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, to Bóg trwa w nim, a on w Bogu.
16 Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości,
trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.
17 Przez to miłość osiąga w nas kres doskonałości, że mamy pełną ufność na dzień sądu,
ponieważ tak, jak On jest [w niebie], i my jesteśmy na tym świecie.
18 W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą.
17 Przez to miłość osiąga w nas kres doskonałości, że mamy pełną ufność na dzień sądu,
ponieważ tak, jak On jest [w niebie], i my jesteśmy na tym świecie.
18 W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą.
Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości.
19 My miłujemy [Boga], ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował.
20 Jeśliby ktoś mówił: «Miłuję Boga», a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem
19 My miłujemy [Boga], ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował.
20 Jeśliby ktoś mówił: «Miłuję Boga», a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem
kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi.
21 Takie zaś mamy od Niego przykazanie, aby ten, kto miłuje Boga, miłował też i brata swego.
21 Takie zaś mamy od Niego przykazanie, aby ten, kto miłuje Boga, miłował też i brata swego.
14 kwietnia
TYDZIEŃ BIBLIJNY - CZWARTEK
Od dzisiaj skupimy się na Nowym Testamencie - głównym źródle chrześcijańskiej doktryny i etyki.
Pierwsze cztery księgi Nowego Testamentu to Ewangelie.
Ogłaszają one Dobrą Nowinę poprzez opowieści o Jezusie– jego narodzinach, życiu, nauczaniu, cudach, ukrzyżowaniu i zmartwychwstaniu.
A oto, jakie możemy znaleźć w Ewangeliach wskazówki do postępowania zgodnego z prawem Bożym:
EWANGELIA ŚW. MATEUSZA 5 21 – 26
5. Gniew i przebaczenie
21 Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj!; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega
sądowi.
22 A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł
swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: "Bezbożniku", podlega karze
piekła ognistego.
23 Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś
przeciw tobie,
24 zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim!
Potem przyjdź i dar swój ofiaruj!
25 Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik
nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia.
26 Zaprawdę, powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz.
EWANGELIA ŚW. MARKA 12 28 – 34
Największe przykazanie.
28 Zbliżył się także jeden z uczonych w Piśmie, który im się przysłuchiwał, gdy rozprawiali
ze sobą. Widząc, że Jezus dobrze im odpowiedział, zapytał Go: «Które jest pierwsze
ze wszystkich przykazań?»
29 Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden.
30 Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim
umysłem i całą swoją mocą.
31 Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego
przykazania większego od tych».
32 Rzekł Mu uczony w Piśmie: «Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznieś powiedział, bo Jeden jest
i nie ma innego prócz Niego.
33 Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego
daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary».
34 Jezus widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa
Bożego». I nikt już nie odważył się więcej Go pytać.
EWANGELIA ŚW. ŁUKASZA 6 37 – 38, 41 – 42, 46 - 49
Powściągliwość w sądzeniu
37 Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie,
a będzie wam odpuszczone.
38 Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią
w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie».
Obłuda
41 Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?
42 Jak możesz mówić swemu bratu: "Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku",
gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka,
a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata.
Dobra lub zła budowa
46 Czemu to wzywacie Mnie: "Panie, Panie!", a nie czynicie tego, co mówię?
47 Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich
i wypełnia je.
48 Podobny jest do człowieka, który buduje dom: wkopał się głęboko i fundament założył
na skale. Gdy przyszła powódź, potok wezbrany uderzył w ten dom, ale nie zdołał go naruszyć,
ponieważ był dobrze zbudowany.
49 Lecz ten, kto słucha, a nie wypełnia, podobny jest do człowieka, który zbudował dom na
ziemi bez fundamentu. [Gdy] potok uderzył w niego, od razu runął, a upadek jego był wielki».
EWANGELIA ŚW. JANA 1 1-18
O SŁOWIE
Prolog
1 Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo.
2 Ono było na początku u Boga.
3 Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało
4 W Nim było życie, a życie było światłością ludzi,
5 a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.
6 Pojawił się człowiek posłany przez Boga - Jan mu było na imię.
7 Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego.
8 Nie był on światłością, lecz [posłanym], aby zaświadczyć o światłości.
9 Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi.
10 Na świecie było [Słowo], a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał.
11 Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli.
12 Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi tym, którzy
3 Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało
4 W Nim było życie, a życie było światłością ludzi,
5 a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.
6 Pojawił się człowiek posłany przez Boga - Jan mu było na imię.
7 Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego.
8 Nie był on światłością, lecz [posłanym], aby zaświadczyć o światłości.
9 Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi.
10 Na świecie było [Słowo], a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał.
11 Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli.
12 Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi tym, którzy
wierzą w imię Jego -
13 którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.
14 A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką
14 A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką
Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.
15 Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten,
15 Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten,
który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie».
16 Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali - łaskę po łasce
17 Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez
Jezusa Chrystusa.
18 Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest na łonie Ojca, objawił go.
13 kwietnia
TYDZIEŃ BIBLIJNY - ŚRODA
Ostatnia duża część Starego Testamentu znana jest jako księgi prorockie. Składa się na nie siedemnaście ksiąg, z których szesnaście nazwanych jest od imion proroków, których słowa zawierają (wyjątkiem są Lamentacje). Izajasz, Jeremiasz, Ezechiel i Daniel znani są jako prorocy "wielcy"; pozostałych dwanaście ksiąg nazwanych jest od imion proroków tzw. "mniejszych". Prorocy w Izraelu działali od najdawniejszych czasów. Mojżesz był pierwszym i najważniejszym z nich. Potem, w okresie sędziów i pierwszych królów, prorocy pojawiają się w Biblii regularnie, niektórzy przelotnie, inni - jak Eliasz i Elizeusz - nadając bieg wydarzeniom.
Z wyjątkiem Mojżesza wiemy niewiele o naukach tych wczesnych proroków. Dopiero w ósmym wieku przekazy najpierw Amosa, a później Ozeasza zostały spisane w księgach, które przetrwały do dzisiaj.
Prorocy pojawiali się przez ponad trzysta lat, działając od okresu przed wygnaniem i w czasie wygnania Izraela do Babilonu, a także po powrocie Izraelitów z niewoli.
Nie wiadomo, czy prorocy sami pisali księgi, czy też księgi te zostały spisane przez ludzi, którzy proroków słuchali i zapamiętali ich słowa. Jedynie w przypadku proroka Jeremiasza istnieje pewność, że polecił on spisywać swe słowa sekretarzowi. Jednak podstawa proroctw to słowo mówione.
Prorocy - byli to wysłannicy Boga, tak identyfikujący się z przesłaniem Bożym, że mówiący często jakby w Jego imieniu: "Mówię wam". Byli oni świadomi faktu swego wybrania przez Boga (patrz zwłaszcza Izajasz 6, Jeremiasz 1, Ezechiel 1-3) i mówili z inspiracji Jego Ducha i słowa. Ich proroctwa były wielekroć bardzo obrazowe, zawierały przypowieści, często wizje.
Słowo "proroctwo" oznacza dzisiaj przepowiadanie przyszłości i prorocy Starego Testamentu z pewnością dobrze przepowiadali przyszłe zdarzenia - zwłaszcza o nadejściu Mesjasza. Jednak najważniejsza część ich proroctw odnosiła się do czasów im współczesnych, a nie do przyszłości. Ich zadaniem było sprowadzić naród z powrotem na drogi Boże i pilnować, by nimi kroczył. Zatem dzisiejszy czytelnik musi zrozumieć czasy proroka, aby móc pojąć w pełni znaczenie jego słów, wówczas prorocy Starego Testamentu przemówią potężnym głosem w każdym wieku i kulturze.
Informacje pozyskane z www.biblia.net.pl
STARY TESTAMENT
Z ksiąg prorockich:
KSIĘGA IZAJASZA
56 Przyjęcie pogan przez Pana
1 Tak mówi Pan:
«Zachowujcie prawo i przestrzegajcie sprawiedliwości,bo moje zbawienie już wnet nadejdzie
i moja sprawiedliwość ma się objawić.
2 Błogosławiony człowiek, który tak czyni, syn człowieczy, który się stosuje do tego: czuwając,
by nie pogwałcić szabatu, i pilnując swej ręki, by się nie dopuściła żadnego zła.
3 Niechże cudzoziemiec, który się przyłączył do Pana, nie mówi tak: "Z pewnością Pan wykluczy
mnie ze swego ludu". Rzezaniec także niechaj nie mówi: "Oto ja jestem uschłym drzewem".
4 Tak bowiem mówi Pan: "Rzezańcom, którzy przestrzegają moich szabatów i opowiadają się
za tym, co Mi się podoba, oraz trzymają się mocno mego przymierza,
5 dam miejsce w moim domu i w moich murach oraz imię lepsze od synów i córek, dam im
imię wieczyste i niezniszczalne.
6 Cudzoziemców zaś, którzy się przyłączyli do Pana, ażeby Mu służyć i ażeby miłować imię
Pana i zostać Jego sługami - wszystkich zachowujących szabat bez pogwałcenia go
i trzymających się mocno mojego przymierza,
7 przyprowadzę na moją Świętą Górę i rozweselę w moim domu modlitwy. Całopalenia
ich oraz ofiary będą przyjęte na moim ołtarzu, bo dom mój będzie nazwany domem
modlitwy dla wszystkich narodów.
8 Tak mówi Wszechmocny, Pan,, który zgromadza rozproszonych Izraela:
Jeszcze mu innych zgromadzę oprócz tych, którzy już zostali zgromadzeni.
12 kwietnia
TYDZIEŃ BIBLIJNY - WTOREK
STARY TESTAMENT
Z ksiąg dydaktycznych:
Księga psalmów
Psalm 23
Pan jest pasterzem moim...
1 Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego.
2 Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć:
3 orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoje imię.
4 Chociażbym chodził ciemną doliną,
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
Twój kij i Twoja laska są tym, co mnie pociesza.
5 Stół dla mnie zastawiasz wobec mych przeciwników;
namaszczasz mi głowę olejkiem; mój kielich jest przeobfity
6 Tak, dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni mego życia
i zamieszkam w domu Pańskim po najdłuższe czasy.
STARY TESTAMENT
Przypowieści Salomona
1 Przysłowia Salomona, syna Dawida, króla izraelskiego, [podane po to],
2 by mądrość osiągnąć i karność, pojąć słowa rozumne,
3 zdobyć staranne wychowanie: prawość, rzetelność, uczciwość;
4 prostaczkom udzielić rozwagi, a młodym - rozsądku i wiedzy.
5 Mądry, słuchając, pomnaża swą wiedzę, rozumny nabywa biegłości:
6 jak pojąć przysłowie i zdanie, słowa i zagadki mędrców.
7 Podstawą wiedzy jest bojaźń Pańska, lecz głupcy odrzucają mądrość i karność.
2 by mądrość osiągnąć i karność, pojąć słowa rozumne,
3 zdobyć staranne wychowanie: prawość, rzetelność, uczciwość;
4 prostaczkom udzielić rozwagi, a młodym - rozsądku i wiedzy.
5 Mądry, słuchając, pomnaża swą wiedzę, rozumny nabywa biegłości:
6 jak pojąć przysłowie i zdanie, słowa i zagadki mędrców.
7 Podstawą wiedzy jest bojaźń Pańska, lecz głupcy odrzucają mądrość i karność.
Przypowieści Salomona:
6. Zestawienie wad
16 Tych sześć rzeczy w nienawiści ma Pan, a siedem budzi u Niego odrazę:
17 wyniosłe oczy, kłamliwy język, ręce, co krew niewinną wylały,
18 serce knujące złe plany, nogi, co biegną prędko do zbrodni,
19 świadek fałszywy, co kłamie, i ten, kto wznieca kłótnie wśród braci.
11 kwietnia
TYDZIEŃ BIBLIJNY - PONIEDZIAŁEK
Na dzisiaj do przemyślenia wybrałam poniższe Słowa
- a Ty, na którym fragmencie Starego Testamentu zatrzymasz swój wzrok?
Z ksiąg historycznych:
Trzecia Księga Mojżeszowa:
Księga Kapłańska
rozdział 19
ŚWIĘTOŚĆ ŻYCIA CODZIENNEGO
I przemówił Pan do Mojżesza:
Mów do całego zboru synów Izraela i powiedz im:
Świętymi bądźcie, bom Ja jest święty, Pan, Bóg wasz.
.
Obowiązki względem bliźniego
11 Nie będziecie kraść, nie będziecie kłamać, nie będziecie oszukiwać jeden drugiego.
12 Nie będziecie przysięgać fałszywie na moje imię. Byłoby to zbezczeszczenie imienia
Boga twego. Ja jestem Pan!
13 Nie będziesz uciskał bliźniego, nie będziesz go wyzyskiwał. Zapłata najemnika nie będzie
pozostawać w twoim domu przez noc aż do poranka.
14 Nie będziesz złorzeczył głuchemu. Nie będziesz kładł przeszkody przed niewidomym, ale
będziesz się bał Boga twego. Ja jestem Pan!
15 Nie będziecie wydawać niesprawiedliwych wyroków. Nie będziesz stronniczym na korzyść
ubogiego, ani nie będziesz miał względów dla bogatego. Sprawiedliwie będziesz
sądził bliźniego.
16 Nie będziesz szerzył oszczerstw między krewnymi, nie będziesz czyhał na życie bliźniego.
Ja jestem Pan!
17 Nie będziesz żywił w sercu nienawiści do brata. Będziesz upominał bliźniego, aby nie
zaciągnąć winy z jego powodu.
18 Nie będziesz szukał pomsty, nie będziesz żywił urazy do synów twego ludu, ale będziesz
miłował bliźniego jak siebie samego. Ja jestem Pan!
Sprawiedliwość społeczna
32. Przed siwizną wstaniesz, będziesz szanował oblicze starca, w ten sposób okażesz bojaźń Bożą.
Ja jestem Pan!
33 Jeżeli w waszym kraju osiedli się przybysz, nie będziecie go uciskać.
34 Przybysza, który się osiedlił wśród was, będziecie uważać za obywatela. Będziesz go miłował
jak siebie samego, bo i wy byliście przybyszami w ziemi egipskiej. Ja jestem Pan, Bóg wasz!
35 Nie będziecie popełniać niesprawiedliwości w wyrokach, w miarach, w wagach, w objętości.
36 Będziecie mieć wagi sprawiedliwe, odważniki sprawiedliwe. Ja jestem Pan, Bóg wasz, który
wyprowadził was z ziemi egipskiej!
10 kwietnia
NIEDZIELA BIBLIJNA
TYDZIEŃ Z PISMEM ŚWIĘTYM
Dzisiejszą niedzielą - Niedzielą Biblijną rozpoczynamy Tydzień z Pismem Św. czas, w którym postaramy zainteresować się Pisanym Słowem Bożym.
Tydzień Biblijny – obchodzony jest corocznie w Kościele katolickim w Polsce od 2009 roku z inicjatywy Dzieła Biblijnego im. Jana Pawła II.
Rozpoczyna się zawsze w III Niedzielę wielkanocną. Co roku przebiega pod innym hasłem.
Tegorocznym hasłem są słowa zaczerpnięte z Dziejów Apostolskich:
„Gdy usłyszeli Ewangelię, przyjęli chrzest w Imię Pana Jezusa” (por. Dz 19,5).
i nawiązują do obchodzonej w tym tygodniu 1050 rocznicę chrztu Polski.
BIBLIA - ŚWIĘTA KSIĘGA CHRZEŚCIJAN
ks. dr Maciej Basiuk - wykładowca w Zakładzie Teologii Biblijnej Starego i Nowego Testamentu Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego:
Biblia - to księga święta dla nas chrześcijan.
Księga, która, jak wierzymy, ma dwóch autorów.
Tym pierwszym najważniejszym jest sam Bóg. Drugim jest człowiek.
Nie chodzi tu o jakąś jedną osobę. Było tych osób sporo. Tym bardziej, że Pismo Święte nie powstało w jednym momencie, ale jego powstawanie miało miejsce na przestrzeni wielu wieków.
Pierwsze spisane fragmenty pochodzą z czasu początków monarchii w Izraelu, czyli z X w. przed Chrystusem. Natomiast ostatnie teksty Nowego Testamentu z początku II w. Tak więc czas powstawania obejmuje ponad 1000 lat. Dzieło, które powstawało tak długo, żeby zachować jedność myśli potrzebowało właśnie Boga za głównego autora, ponieważ On jest wieczny. Na czym więc polegała rola ludzi w powstawaniu Pisma Świętego? Czasami możemy spotkać obrazy przedstawiające autorów biblijnych piszących święte księgi, na których ramieniu siedzi ptak i dyktuje im do ucha co mają napisać. Nie tak było jednak z powstawaniem Biblii. Bóg obdarzając natchnieniem autorów biblijnych nie zniewalał ich, ale korzystał z ich talentu oraz posiadanej przez nich wiedzy, aby przekazać prawdy, które chciał ludziom objawić.
Warto w tym miejscu zastanowić się nad tym, cóż takiego Bóg chciał ludziom przekazać, czyli co możemy znaleźć w Piśmie Świętym. Tym czymś jest prawda o istnieniu Boga, o Jego działaniu w życiu ludzi, o Jego miłości i trosce względem człowieka. Dlatego też Pismo Święte nie jest podręcznikiem biologii, zoologii, geografii czy historii. Jeżeli byśmy chcieli traktować Biblię jako podręcznik, to jest to podręcznik historii zbawienia, czyli podręcznik, który uczy nas na przykładzie różnych postaci na przestrzeni wieków, jak dostrzegać obecność Boga, jak odkrywać Jego wolę i jak ją realizować w swoim życiu.
W związku z tak długim powstawaniem Pisma Świętego, a następnie z czasem jaki upłynął od jego powstania do naszych czasów, może rodzić się pytanie: skąd mamy pewność, że jest to wciąż ten sam tekst, że nie został przez kogoś zmieniony. W tej kwestii przychodzą nam z pomocą zbiory archiwalne, a także wykopaliska archeologiczne. Do XX w. najstarsze znane nam manuskrypty pochodziły z około X w. Natomiast w XX w. głównie dzięki odkryciom w Qumran zostały odnalezione zwoje zawierające większość ksiąg Starego Testamentu, które pochodzą z okresu od III w. przed Chrystusem do I w. po Chrystusa I co jest bardzo istotne są one w dużej mierze zgodne z tymi tekstami ze średniowiecza. Tak więc można powiedzieć, że na przestrzeni około 1000 lat Pismo Święte było bardzo uważnie i dokładnie przepisywane. Tak więc chociaż nie posiadamy oryginałów ksiąg biblijnych, to możemy być pewni, że znamy je w bardzo dużym stopniu dzięki zachowanym odpisom (zmiany jeżeli są – są marginalne).
ZAWARTOŚĆ PISMA ŚWIĘTEGO
Pismo Święte składa się ze Starego i Nowego Testamentu.
Podział katolicki (ustalony ostatecznie na Soborze Trydenckim)
Stary Testament zawiera:
1) Księgi historyczne (21 Ksiąg):
- Pięć ksiąg Mojżesza
(Księga Rodzaju, Wyjścia, Kapłańska, Liczb, Powtórzonego Prawa)
- Pozostałe księgi:
( Księga Jozuego, Sędziów, Rut, Księgi Samuela, Księgi Królewskie)
( Księgi Kronik, Księga Ezdrasza, Nehemiasza)
( Księga Tobiasza, Judyty, Estery, Machabejska)
2) Księgi dydaktyczne (inaczej sapiencjalne, mądrościowe lub poetycko-dydaktyczne):
(Księga Hioba, Psalmów, Przysłów, Koheleta, Pieśń nad pieśniami, Księga Mądrości, Syracha)
3) Księgi prorockie:
- prorocy więksi:
(Księga Izajasza, Jeremiasza łącznie z Lamentacje Jeremiasza -Treny, Księga Barucha, Ezechiela, Daniela)
- prorocy mniejsi
Wśród ksiąg są również Księgi deuterokanoniczne – księgi odrzucone przez rabinów żydowskich w 90 r. po Chr.,
a przyjęte przez chrześcijan. Ksiąg tych nie uznają również protestanci.
Są to księgi: Tobiasza, Judyty, Mądrości, Syracha, Barucha, 1 i 2 Machabejska.
Nowy Testament zawiera:
1) Księgi historyczne: Ewangelie i Dzieje Apostolskie
2) Księgi dydaktyczne: Listy Apostolskie
3) Księga prorocka: Apokalipsa
3 kwietnia
NIEDZIELA MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
Rozpoczynamy Tydzień Miłosierdzia -
wybierz i zrealizuj jeden spośród 14 uczynków miłosierdzia:
Uczynki miłosierdzia względem duszy:
1. Grzeszących upominać.
2. Nieumiejętnych pouczać.
3. Wątpiącym dobrze radzić.
4. Strapionych pocieszać.
5. Krzywdy cierpliwie znosić.
6. Urazy chętnie darować.
7. Modlić się za żywych i umarłych.
2. Nieumiejętnych pouczać.
3. Wątpiącym dobrze radzić.
4. Strapionych pocieszać.
5. Krzywdy cierpliwie znosić.
6. Urazy chętnie darować.
7. Modlić się za żywych i umarłych.
Uczynki miłosierdzia względem ciała:
1. Głodnych nakarmić.
2. Spragnionych napoić.
3. Nagich przyodziać.
4. Podróżnych w domu przyjąć.
5. Więźniów pocieszać.
6. Chorych nawiedzać.
7. Umarłych pogrzebać.
2. Spragnionych napoić.
3. Nagich przyodziać.
4. Podróżnych w domu przyjąć.
5. Więźniów pocieszać.
6. Chorych nawiedzać.
7. Umarłych pogrzebać.
:
12 marca
W sobotę, 12 marca, nasi ministranci brali udział w finałowych rozgrywkach ministrantów archidiecezji katowickiej w piłce nożnej rozgrywanych w Mikołowie.
Skomentujemy ten występ krótko:
Nie wypadliśmy najgorzej:
Zakwalifikowaliśmy się do finałowego turnieju pokonując drużyny naszego dekantu !
4 marca
DROGA KRZYŻOWA
W każdy piątek Wielkiego Postu odprawiana jest Droga Krzyżowa.
Nabożeństwo to polega na rozważaniu Męki Pańskiej i obchodzeniu przy tym czternastu stacji, ułożonych na wzór stacji znajdujących się w Jerozolimie na drodze, którą przebył Pan Jezus skazany na śmierć.
Jeżeli przy wspólnym nabożeństwie jest mało miejsca, wystarczy zamiast obchodzenia stacji jakiś ruch - np. wstawanie i przyklękanie.
Wskazane jest, by odprawić Drogę Krzyzową również przed, albo po spowiedzi świętej, jako akt pokuty. Przypomni ona mękę i śmierć poniesioną przez Chrystusa dla naszego zbawienia,
Odprawiając Drogę Krzyżową można uzyskać odpust zupełny, jeżeli spełni się następujące warunki:
1. Wolność od przywiązania do jakiegokolwiek grzechu, także powszedniego (przystąpienie do Spowiedzi lub stan łaski uświęcającej)
2. Przyjęcie Komunii św.
3. Modlitwa w intencjach Ojca św.
4. Odprawienie Drogi Krzyżowej w następujący sposób:
a. przed stacjami zatwierdzonymi przez Władzę Kościelną.
b. nie jest rzeczą konieczną rozmyślanie o poszczególnych tajemnicach każdej stacji (odmawianie ustalonych modlitw) - wymaga się tylko pobożnego rozważania męki i śmierci Chrystusa.
c. Wymaga się przechodzenia od jednej stacji do drugiej. Jeżeli jednak wszyscy biorący udział w nabożeństwie nie mogą bez zamieszania przechodzić od stacji do stacji, wystarczy, jeżeli przechodzi prowadzący Drogę Krzyżową, podczas gdy inni mogą pozostać na swoim miejscu.
Kto nie może uczestniczyć w publicznym nabożeństwie (np. chorzy), może uzyskać odpust zupełny, jeżeli przynajmniej przez pół godziny będzie pobożnie czytać i rozważać o męce i śmierci Jezusa Chrystusa.
Droga Krzyżowa
w naszym kościele odprawiana jest
w każdy piątek o godz. 16:30
6 marca
IV Niedziela Wielkiego Postu – LAETARE
IV Niedziela Wielkiego Postu jest zwana niedzielą radości - Laetare - od pierwszych słów antyfony na wejście - introitu:
Laetáre, Ierúsalem! - Wesel się, Jeruzalem! A wszyscy, którzy ją miłujecie, śpieszcie tu gromadnie. Cieszcie się i weselcie, którzyście się smucili, radujcie się i nasyćcie się z piersi pociechy waszej. Uradowałem się, gdy mi powiedziano : Pójdziemy do domu Pańskiego.
Kościół - Nowe Jeruzalem - cieszy się z łask płynących z Chrztu i Eucharystii.
W tradycji rzymskiej IV Niedziela Wielkiego Postu jest "niedzielą róż", ponieważ w tym dniu obdarowywano się pierwszymi kwiatami zakwitających róż, a Ojciec św. poświęcał złotą różę, którą ofiarowywał osobie zasłużonej dla Kościoła. Stąd bierze się w liturgii różowy kolor szat. Można go używać jedynie dwa razy w roku liturgicznym - dzisiaj oraz w III Niedzielę Adwentu, zwaną niedzielą Gaudete.
14 lutego
I NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU
Zgromadziliśmy się na Mszy Świętej w pierwszą wielkopostną niedzielę.
Chrystus zaprasza nas w tym czasie do poważnego podjęcia drogi nawrócenia, czyli przemiany swojego serca, zwrócenia życia bardziej ku Bogu i Jego miłości do każdego człowieka oraz do większego otwarcia się na ludzi żyjących wokół nas.
Temu mają służyć podejmowane w duchu pokuty wyrzeczenia i dzieła miłości, rekolekcje parafialne, szczera spowiedź. Abyśmy nie ulegli pokusie zniechęcenia, Pan Jezus w Eucharystii umacnia nas swoim słowem i Komunią Świętą. Z ufnością przyjmijmy Jego dary i módlmy się o dobre wykorzystanie Wielkiego Postu dla nas, naszych bliskich i całego Kościoła. .
10 luty
ŚRODA POPIELCOWA
W Środę Popielcową oraz w Wielki Piątek obowiązuje wstrzemięźliwość od spożywania mięsa i post. Zachowanie wstrzemięźliwości i postu obowiązuje pod grzechem ciężkim.
Wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych obowiązuje wszystkich, którzy ukończyli 14 rok życia.
Prawo wstrzemięźliwości zabrania spożywania mięsa, nie zabrania spożywania jaj, nabiału i rozmaitych przypraw nawet z tłuszczu zwierzęcego.
Post, czyli jeden posiłek do syta w ciągu dnia, obowiązuje wszystkich między 18 i 60 rokiem życia. (kan. 1251)
Prawo postu przewiduje tylko jeden posiłek (do syta) w ciągu dnia, lecz nie zabrania przyjmowania jakiegoś posiłku rano i wieczorem, z zachowaniem jednak co do jakości i ilości pokarmów, zatwierdzonego miejscowego zwyczaju.
We wszystkie piątki i w czasie Wielkiego Postu wiernych obowiązuje powstrzymywanie się od zabaw.
Wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych obowiązuje wszystkich, którzy ukończyli 14 rok życia.
Prawo wstrzemięźliwości zabrania spożywania mięsa, nie zabrania spożywania jaj, nabiału i rozmaitych przypraw nawet z tłuszczu zwierzęcego.
Post, czyli jeden posiłek do syta w ciągu dnia, obowiązuje wszystkich między 18 i 60 rokiem życia. (kan. 1251)
Prawo postu przewiduje tylko jeden posiłek (do syta) w ciągu dnia, lecz nie zabrania przyjmowania jakiegoś posiłku rano i wieczorem, z zachowaniem jednak co do jakości i ilości pokarmów, zatwierdzonego miejscowego zwyczaju.
We wszystkie piątki i w czasie Wielkiego Postu wiernych obowiązuje powstrzymywanie się od zabaw.
Przepisy postne z Konstytucji Apostolskiej Paenitemini z dnia 17.II.1966 r.
17 stycznia
List pasterski Episkopatu Polski z okazji 50. rocznicy "Nostra aetate":
Wspólne duchowe dziedzictwo chrześcijan i Żydów
Umiłowani w Chrystusie Panu Bracia i Siostry!
50 lat temu - w dniu 28 października 1965 roku -Sobór Watykański II ogłosił deklarację „Nostra aetate” o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich. Badając znaki czasu, ojcowie Soboru wyraźnie dostrzegli konieczność dialogu międzyreligijnego na rzecz jedności rodzaju ludzkiego, pokoju i współpracy między narodami. Zanim zaczęto powszechnie używać pojęcia „globalizacja”, Sobór już ukazywał wagę pierwiastka duchowego, obecnego we wszystkich religiach, uznając go za konieczny fundament jedności wspólnoty ludzkiej na obszarze całej naszej planety. Opowiedzenie się za dialogiem międzyreligijnym stało się profetycznym głosem Kościoła u progu epoki globalizacji.
Soborowa deklaracja pośród innych rodzajów dialogu wyróżnia dialog chrześcijan i Żydów. Jego wyjątkowość polega na tym, że rodzi się on ze świadomości duchowego pokrewieństwa obydwu religii. W duchu nauczania Soboru św. Jan Paweł II - nawiązując przy tym do słów Adama Mickiewicza - określał Żydów „starszymi braćmi w wierze”, a Benedykt XVI dodawał, że są oni dla nas również „ojcami w wierze”.
(...)
„Nostra aetate” stała się prawdziwym przełomem we wzajemnych relacjach chrześcijan i Żydów. Utorowała ona drogę do oczyszczania pamięci w imię prawdy o więzach, których często w przeszłości nie dostrzegano i nie rzadko zaprzeczano im w praktyce, co prowadziło do wzajemnej wrogości. Antyjudaizm i antysemityzm są grzechem przeciwko miłości bliźniego, grzechem niweczącym prawdę o chrześcijańskiej tożsamości i dlatego ich kategorycznego potępienia nie można łagodzić przez uwarunkowania kulturowe, polityczne czy ideologiczne, w jakich antyjudaizm i antysemityzm występowały w przeszłości. Oczyszczenie pamięci, do którego z taką mocą wzywał św. Jan Paweł II, a którego dokonał oficjalnie także Episkopat Polski, wypływa z odróżnienia autentycznych wymogów chrześcijaństwa od partykularnych zachowań tych jego członków, którzy wypaczyli przesłanie Ewangelii. Wyznanie grzechu antysemityzmu jest dojrzałym owocem nawrócenia i wiary w Ewangelię. Wypływa ono z najgłębszych religijnych i moralnych źródeł chrześcijaństwa.
Deklaracja „Nostra aetate” stwierdza: „Kościół […] ubolewa nad wszelkimi aktami nienawiści, prześladowań, wszelkimi manifestacjami antysemityzmu, jakie miały miejsce w jakimkolwiek czasie i ze strony jakichkolwiek ludzi. Czyni to nie ze względów politycznych, ale powodowany [jest] bogobojną miłością ewangeliczną”. Słowa te spotkały się z uznaniem wielu środowisk żydowskich. Po wielu stuleciach obcości nie łatwo było nawiązać dialog chrześcijan i Żydów. Jego rozkwit w ostatnim półwieczu jest świadectwem głębokich przemian mentalnościowych, zachodzących zarówno wśród katolików, jak i wyznawców judaizmu.
Wielkim wstrząsem dla chrześcijan była zaplanowana przez nazistowskie Niemcy Zagłada Żydów, zrealizowana w dużej mierze na terenie okupowanej Polski. Pamięć o Zagładzie stanowi zarazem oskarżenie i wyzwanie. Barbarzyński wyrok wydany na naród żydowski spotykał się niekiedy z obojętnością pewnej części chrześcijan. Los żydowski w XX wieku został głęboko naznaczony cierpieniem w osamotnieniu. Gdyby chrześcijanie i Żydzi praktykowali w przeszłości religijne braterstwo, więcej Żydów znalazłoby ratunek i pomoc ze strony chrześcijan. Tym bardziej na wdzięczną pamięć i szacunek zasługują ci chrześcijanie, których Żydzi nazywają „sprawiedliwymi wśród narodów świata”, a którzy ryzykując życiem własnym i swoich bliskich, bohatersko nieśli pomoc ukrywającym się Żydom.
„Nostra aetate” w ciągu półwiecza inspirowała bł. Pawła VI, św. Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka do intensywnego rozwijania dialogu chrześcijan i Żydów. Papieże naszych czasów stali się wielkimi świadkami duchowości dialogu, a w przypadku dialogu z Żydami - oprócz bogatego w treści nauczania - obdarzyli Kościół Powszechny wymownymi osobistymi gestami otwartości, przyjaźni i modlitwy. Takim wspaniałym znakiem pozostają odwiedziny Papieża Polaka w rzymskiej synagodze. Był on pierwszym po św. Piotrze papieżem, który odwiedził synagogę położoną nieopodal Watykanu, zmniejszając symbolicznie dystans dzielący wyznawców obydwu religii. Kardynał Bergoglio zanim został papieżem Franciszkiem doświadczył głębokiej przyjaźni i współpracy z rabinem Buenos Aires. Wszyscy posoborowi papieże, począwszy od Pawła VI, pielgrzymowali do Ziemi Świętej, wpisując w swoje pielgrzymki dwa zasadnicze motywy: obecność u źródeł naszej wiary i spotkanie ze współczesnymi Żydami.
Kościół Katolicki w Polsce w okresie posoborowym wszedł na drogę dialogu z judaizmem, wcielając w życie przesłanie deklaracji „Nostra aetate”. Na kształt tego dialogu w naszej Ojczyźnie wielki wpływ wywarł pontyfikat naszego Rodaka. Jego nauczanie i poruszające świadectwo inspirowały, dodawały siły i zachęcały do wytrwałości. Konferencja Episkopatu Polski powołała Komitet do spraw Dialogu z Judaizmem, którego zadaniem jest koordynowanie różnorodnych form dialogu. Od prawie dwudziestu lat obchodzony jest Dzień Judaizmu, którego centralne uroczystości odbywają się każdego roku w innej diecezji, przy zaangażowaniu licznych kręgów lokalnej wspólnoty: parafii, samorządów, szkół i instytucji kultury. Kolejne Dni Judaizmu pokazują, jak wiele już dokonano w dziedzinie kształtowania ducha dialogu, który zbliża obydwie wspólnoty w odnajdywaniu religijnego braterstwa. Budowanie tego braterstwa i formowanie właściwej mentalności wiernych wymaga spotkań, wspólnej teologicznej refleksji oraz wspólnej modlitwy, która ma już miejsce w różnych okolicznościach. Potrzeba dalszego przybliżania nauczania Kościoła nt. wspólnych więzi obu religii, potrzeba integralnego wyjaśniania teksów Pisma Świętego dla pogłębiania świadomości judaistycznych korzeni chrześcijaństwa.
(...)
Sama postawa dialogu jawi się jako jeden z błogosławionych owoców spotkań chrześcijańsko-żydowskich. Kultura dialogu rozwija się wtedy, gdy jest pielęgnowana na co dzień. Praktyka dialogu chrześcijan i Żydów powinna rodzić trwałą postawę, polegającą na stałej otwartości na obecność i potrzeby innych. Uniwersalna cnota dialogu działa poniekąd na rzecz przemiany całego świata.
Dlatego na płaszczyźnie dialogu chrześcijan i Żydów tak konieczny jest sprzeciw wobec ujawniających się niekiedy stereotypów na temat Żydów, a nawet antysemityzmu bez Żydów. W wielu miejscowościach w naszej Ojczyźnie nie ma już Żydów, pozostały jedynie ślady ich religii i kultury, często są to zaniedbane cmentarze. Miłość bliźniego, duchowa więź ze starszymi braćmi w wierze, zobowiązują nas do opieki nad miejscami świadczącymi o wielowiekowej obecności Żydów w Polsce i pamięci o ich wkładzie w kulturę naszej wielonarodowej i wieloreligijnej Ojczyzny.
Wyrażamy nadzieję, że dialog katolicko-żydowski będzie służył przemianie oblicza naszej ziemi. Podczas pamiętnej i jakże błogosławionej pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny św. Jan Paweł II modlił się słowami Psalmisty o Ducha, który odnawia oblicze ziemi. Od tego czasu wiele zmieniło się w naszej Ojczyźnie, ale pragnienie odnowy oblicza tej ziemi nadal nam towarzyszy i staje się udziałem nowych pokoleń. Żywy dialog katolicko-żydowski, jaki proklamowała Soborowa Deklaracja „Nostra aetate”, przyczynia się rzeczywiście do odnowy naszej ziemi, na której chrześcijanie i Żydzi pragną wspólnie świadczyć o wspaniałości Boga, dzieł stworzenia, godności człowieka i jego przeznaczenia do życia wiecznego. Wyrażamy wdzięczność odradzającym się w ostatnich dekadach religijnym wspólnotom Żydów w Polsce za ich otwartość na inicjatywy dialogu i cieszymy się z wypracowywanych braterskich więzi, które pozwalają coraz bardziej odnawiać i pogłębiać nasze wspólne duchowe dziedzictwo.
Podpisali: Pasterze Kościoła katolickiego w Polsce
obecni na 370. Zebraniu Plenarnym
Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie
w dniu 6 października 2015 r.
obecni na 370. Zebraniu Plenarnym
Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie
w dniu 6 października 2015 r.
16 stycznia
STATYSTYKA w roku 2015.
Rzeźbiarz obciosywał młotem i dłutem wielki blok marmuru. Przechodzący tamtędy chłopiec zatrzymał się przed otwartymi drzwiami pracowni. Chłopiec zamarł zafascynowany deszczem białego pyłu oraz fragmentów skały małych i wielkich sypiących się na wszystkie strony. Nie miał pojęcia, co tam się dzieje, ten człowiek uderzający młotem w wielką skałę wydawał mu się dziwny. Kilka tygodni później chłopiec znów przechodził koło pracowni i ku swojemu wielkiemu zdziwieniu ujrzał wielkiego człowieka w miejscu gdzie przedtem stał marmurowy głaz. Zachwycone dziecko pobiegło do rzeźbiarza i rzekło do niego. Proszę pana, proszę mi powiedzieć, skąd Pan wiedział, że w tym kamieniu był schowany człowiek?.
Rzeźbiarz wydobył z marmuru piękny posąg człowieka.
Moi Drodzy - my też ciągle jesteśmy obciosywani - nie dłutem i młotem, ale Łaską Boga Ojca
i Jego Słowem.
To właśnie Bóg Ojciec jest tym rzeźbiarzem naszego człowieczeństwa, naszej tożsamości, naszego życia. Nie jesteśmy martwymi posagami, ale posiadamy w sobie życie z ciała i życie nieśmiertelnej duszy. I ta nasza nieśmiertelna dusza domaga się naszej wiary, czyli zaufania do Boga Ojca. Tą naszą wiarę budujemy przez słowo, które wypowiada do nas Bóg. Słyszeliśmy w Ewangelii, że dzięki słowu Boga Ojca wszystko się stało; jak Stworzenie świata, człowieka oraz przyjścia Jezusa Chrystusa. Także dzięki słowu Jezus buduje swój Kościół, kiedy uzdrawia, kiedy mówi o Bogu Ojcu, kiedy powołuje Apostołów. To dzięki słowom budzi się nasza wiara. Ponieważ wiara jak mówi Św. Paweł rodzi się ze słuchania. To tutaj w naszym kościele Słuchamy Bożego Słowa i doznajemy Bożej Łaski i Miłosierdzia w Sakramentach Św. To dzięki temu Bóg Ojciec jak ten rzeźbiarz z martwego głazu wydobywa duchowość człowieka. A wszystko rozpoczyna się na Chrzcie Św.
W Minionym Roku zostało ochrzczonych 26 dzieci.
Pogłębieniem wiary jest Spowiedź i Komunia Św. - do wczesnej Komunii Św. przystąpiło
5 dzieci zaś do I Komunii Św. 11 dzieci.
By umocnić swoją wiarę w Duch Św. 12 młodych ludzi przystąpiło do S. Bierzmowania.
Sakrament małżeństwa jako wspólna droga mężczyzny i Kobiety do Świętości wiary przyjęło
13 par.
94 osoby przyjęły Sakrament Chorych jako pokrzepienie wiary w chorobie, cierpieniu.
Zawsze Słuchanie Słowa Bożego dokonuje się na Eucharystii, których odprawiono 778 +
1 w domu i rozdano 66tys Komunii Św.
Odwiedzono 213 chorych z Sakramentami Św.
Szafarze Najświętszej Eucharystii w ciągu Roku w niedziele i Święta 170 razy byli
z komunią Św.
Tych, którzy zakończyli ziemską pielgrzymkę było 26.
W minionym roku przeżywaliśmy Misje Parafialne, które przygotowywały nas do naszych Jubileuszy 25 lecia parafii, 20 lecia kościoła.
Dlatego dziękujemy Bogu Ojcu za to, że On ciągle Jest z nami i pragnie kształtować naszą osobowość wiary, ale Moi Drodzy - On ciągle czeka na naszą Dobrą Wolę, na to, że my również tego chcemy.
W tym Roku 11 i 13 marca będzie miała miejsce wizytacja Biskupa, który będzie chciał poczuć Wspólnotę naszej wiary. Nie chcemy się tylko pokazać w tych dniach Biskupowi, że wierzymy. Ale poddajmy się Bogu Ojcu, aby to On kształtował nasze sumienia i naszą wiarę byśmy nie byli tylko martwymi posagami, jaki wyszedł z rąk rzeźbiarza, ale żywymi ludźmi, którzy żyją Słowem Bożym i Jezusowymi Sakramentami, a szczególnie Spowiedzią Św. i Eucharystią.
9 stycznia
PODZIĘKOWANIE ZA ROK 2015
Ks Seniorowi Janowi Teska za pomoc w całorocznej pracy duszpasterskiej.
Służbie Liturgicznej: ministrantom, Panom Kościelnym, Szafarzom Eucharystii, Panom organistom Bartkowi i Łukaszowi, także wszystkim zaangażowanym w uświetnieniu Mszy św. niedzielnych, świątecznych, tygodniowych: jak Pani katechetce Marysi i Pani Katechetce Joannie, dzieciom, młodzieży, dorosłym, pocztom sztandarowym.
Dziękujemy Pani Kubica za pranie obrusów ołtarzowych całej bielizny Liturgicznej oraz alb i szat liturgicznych.
Bóg zapłać wszystkim grupom parafialnym: Ministrantom, Dzieciom Maryi ich Moderatorce Pani Natalii, Młodzieżowej grupie Oazowej, powstałemu w tym roku Kręgowi Domowego Kościoła Rodzinom Szensztackim, Różom Różańcowym, Radzie Parafialnej, Zespołowi Synodalnemu, Zespołowi Charytatywnemu i jego sympatykom.
Istniejące w parafii grupy: dziecięce, młodzieżowe i dorosłych, modlitewne są obrazem zaangażowania w życie wspólnoty Kościoła.
Bóg zapłać Pani Barbarze Magiera za dbałość o dekorację naszego Kościoła.
Bóg zapłać naszym ogrodnikom, którzy troszczą się o zieleńce wokół kościoła i na cmentarzu.
Bóg zapłać Panom pracującym przy różnego rodzaju naprawach, bo jesteście na każde zawołanie oraz tym wszystkim Panom, którzy pracowali przy tegorocznych remontach w Kościele. Dziękujemy także Panu Fajkisowi i Panu Sobeczko za instalację ogrzewania w Kościele i nowego pieca c.o.
Bóg zapłać Dyrekcji Szkoły za współpracę, dzięki której jako Parafia i Społeczność Lokalna - możemy organizować różnego rodzaju imprezy religijne, kulturalne. Również dziękuję za to, że mogliśmy razem przeżywać Jubileusze 110 lecia Szkoły, 25 lecia parafii i 20 lecia naszego Kościoła.
Dziękuję tym wszystkim Paniom, które w ciągu całego roku sprzątały nasz Kościół, bo zazwyczaj są to zawsze te same Panie.
Dziękuję tym, których zazwyczaj nie widać, a pracują na probostwie - cioci Krysi za troskę i opiekę, wujkowi Teodorowi za różnego rodzaju prace wokół Kościoła, na probostwie, za dbałość o czystość, oraz za ciepło w kościele, Patrycji za wszelką pomoc, opiekę i poświęcenie.
Bóg zapłać Państwu Górnicz - redaktorom Parafialnej Strony Internetowej, która czytana jest na całym świecie, a przykładem tego jest ponad 100 tys. wejść i czerpania informacji o naszej parafii.
Dziękujemy także Panu Grabarzowi za porządek, czystość i dbałość o nasz cmentarz. Dziękuję Panu Sitko za otwartość i wytrwałość w przywożeniu opału do naszego Kościoła.
Moi drodzy!
Bóg zapłać Wam wszystkim, bo wszyscy jesteśmy zaangażowani, aby nasza Parafia mogła funkcjonować.
Dziękuję za ofiarność materialną, bo dzięki niej nasz Kościół ciągle się zmienia. W tym roku zmieniło się ogrzewanie Kościoła, piec c.o., kościół został pomalowany. Dziękuję za Waszą modlitwę - także za mnie, za Waszą tutaj obecność.
Jeśli komuś zapomniałem podziękować, to z serca szczerze mocno dziękuję.
Jeszcze raz wszystkim parafianom, gościom Bóg zapłać za życzliwość, zaufanie, wszelką pomoc ponieważ w ten sposób wyrażacie jak ważna jest w Waszym życiu wiara oraz Wspólnota Parafialna na Górnioku.
Bóg zapłać i Szczęść Boże w Nowym Roku.
Ks. Proboszcz Jan
3 stycznia
Ogrzewanie podłogowe zdało egzamin!
W nocy: – 15ºC, w południe: - 10ºC, a w kościele w nogi nie oziąbało!
1 stycznia
PIERWSZY DZIEŃ NOWEGO - 2016 - ROKU
Miłością braterską jedni drugich miłujcie,
wyprzedzajcie się wzajemnie w okazywaniu szacunku.
Weselcie się z weselącymi się,
płaczcie z płaczącymi.
Nikomu złem za złe nie oddawajcie,
starajcie się o to , co jest dobre w oczach wszystkich ludzi.
Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj.
Jeśli można, o ile to od Was zależy, ze wszystkimi ludźmi pokój miejcie.
Niech te słowa św. Pawła prowadzą nas
w Nowym 2016 Roku