Lata 80
1. Ciąg dalszy sportowych pasji dorosłych i dzieci...
Po śmierci Teresy Miozgi opiekę nad SKS-em przejął dyrektor Waldemar Miozga i to on, kontynuując pracę żony, prowadził uczniów do kolejnych sukcesów:
- W 1988 r. drużyna (Adam Juraszek, Marek Kocur, Tomasz Sikora) zajęła II miejsce w Wojewódzkich Zimowych Igrzyskach Młodzieży Szkolnej
- W 1989 r. drużyna dziewcząt (Gabriela Kubica, Ewa Brachmańska ) zajęła II miejsce, a drużyna chłopców (Tomasz Kocur, Bartosz Rutkowski ) III miejsce - w Wojewódzkich Zimowych Igrzyskach Młodzieży Szkolnej
Uzyskanie wspaniałych wyników możliwe było dzięki podjęciu przez dorosłych i dzieci wyzwania:
" Jeżeli chcesz coś osiągnąć, sam stwórz sobie warunki do osiągnięcia sukcesu i nie narzekaj na brak sprzyjających okazji”.
Powstał wtedy łańcuch aktywnych ludzi, a ich działanie tworzyło zręby sukcesu:
-To właśnie jeden z rodziców, Jerzy Gałuszka, wypatrzył w telewizyjnych relacjach
z zawodów nowy styl poruszania się na nartach - tzw. krok łyżwowy i to on nauczył dzieci tej nowatorskiej techniki, a nasi zawodnicy wzbudzili swoimi umiejętnościami sensację na zawodach wojewódzkich.
-To dyrektor szkoły, Waldemar Miozga, wiedząc, że kto smaruje ten jedzie, uczył się kunsztu smarowania nart, podpatrując na trasach biegowych Kubalonki poczynania doświadczonych trenerów (nałożenie w odpowiedni sposób właściwych smarów stanowiło połowę sukcesu, dlatego konkurencja starała się nie zdradzać swojej wiedzy z tego zakresu).
-To ojcowie nie żałowali wolnego od pracy czasu na dowożenie dzieci w góry na treningi i zawody. Pomagali także w konserwacji i naprawie sprzętu. Do najbardziej zaangażowanych należeli: Łucja i Zygmunt Tesarczykowie, Jerzy Gałuszka, Anna i Józef Kocurowie, Irena i Wacław Sikorowie, Marian Boruta.
- To mamom nie było trudno wstawać w każdą sobotę i niedzielę o godzinie piątej, aby przygotować termos z ciepłą herbatą i kanapki.
- To dzieci z chęcią wstawały o tak wczesnej porze i później biegały kilkanaście kilometrów na nartach.
Duże poparcie znaleźli też narciarze w Zarządzie Komitetu Rodzicielskiego, który był inicjatorem zawodów sportowych -Wiosennych i Jesiennych biegów przełajowych o Puchar Przewodniczącego KR.
Dzięki pasji zaszczepionej w szkole i wytrwałemu rozwijaniu własnego talentu do kadry Polski zostali powołani następujący absolwenci:
Jerzy Gwoździk Krzysztof Sosna, Tomasz Sikora (gr.A)
Andrzej Kocur, Zbigniew Stramka, Andrzej Kubica (gr.B)
Jacek Glenc, Zbigniew Tytko ( grupa nadziei olimpijskich)
Spośród wymienionych absolwentów Szkoły Podstawowej nr 21 największymi sukcesami sportowymi w biathlonie ( połączenie narciarstwa biegowego ze strzelaniem) może się poszczycić Tomasz Sikora, który zwyciężał w mistrzostwach kraju, Europy, świata oraz uzyskał tytuł wicemistrza olimpijskiego:
1991 r. wice Mistrz Polski juniorów, I m. w sztafecie
1993 r. wice Mistrz Świata juniorów w Ruhpolding (na 10 km)
III m. w zawodach Pucharu Świata w Badgastein na 20 km (Austria)
I m. w zawodach Pucharu Europy w Dusznikach
II m. Sztafety w Mistrzostwach Polski seniorów
1994 r. wice Mistrz Świata juniorów na 20 km w Badgastein (Austria)
II m. sztafety w Mistrzostwach Europy
Mistrz Polski seniorów na 10 km
Chorąży polskiej ekipy na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Lillehammer
1995 r. Mistrz Świata na 20 km w Anterselvie (Włochy)
III m. W Mistrzostwach Polski seniorów na 20 km
II m. W zawodach Pucharu Świata w Badgastein
1996 r. Mistrz Polski seniorów na 10 km,
wice Mistrz Polski seniorów na 20 km
2004 r. wice Mistrz Świata na 20 km w Oberchofie
Mistrz Europy na 12,5 km (IX Mistrzostwa Europy)
Mistrz Europy na 20 km (IX Mistrzostwa Europy)
wice Mistrz Europy w biegu sprinterskim (IX Mistrzostwa Europy)
III m. w biegu sztafetowm
2006 r. wice Mistrz Olimpijski na 15 km
Mała Kryształowa Kula za I m. w klasyfikacji generalnej sprintu w Pucharze Świata
IV m. w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata
- Krzysztof Sosna:
1987 r. I m. w Pucharze Polski
1988 r. XII m. w Mistrzostwach Świata w Chamonix na 15 km
XVIII na 10 km
III m. w Pucharze Alp w Austrii na 15 km
VII m. na 10 km
1989 r. Mistrz Polski młodzików na 10 km.,
III m. w Mistrzostwach Polski młodzików na 20 km
III m. w Mistrzostwach Polski seniorów na 10 km
V m. w Mistrzostwach Polski seniorów na 20 km
VI m. w Mistrzostwach Świata w Norwegii na 15 km
XIII m. w Mistrzostwach Świata w Norwegii na 10 km
1990 r. Mistrz Polski w biegu na 10 km
Mistrz Polski w biegu na 20 km
1992 r. reprezentant Polski na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Albertville
IX m. sztafety
1993 r. X m. sztafety w Mistrzostach Świata
- Beata Sosna - członek kadry narodowej.
Niestety, mimo, że ludzie mieli wielką chęć do działania, zostali zmuszeni do zaprzestania swej aktywności.
Przełom lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych- okres zmian politycznych i kryzysu gospodarczego (brak benzyny na wyjazdy w góry, brak środków finansowych na uzupełnienie zużytego sprzętu sportowego) - doprowadziły w końcu do przerwania w szkole treningów z narciarstwa biegowego.
2. INICJATYWA MIESZKAŃCÓW
- Budowa salek katechetycznych
Mieszkańcy Górnego Radlina zawsze byli częścią Parafii św. Marii Magdaleny.
Ci, którzy mieszkali na tzw. „końcu”, chodzili do kościoła na Dolnioku, albo polami (przechodząc obok kapliczki Matki Boskiej Uśmiechniętej) do kościoła w Pszowie. Dla starszych osób, a także dzieci, pokonywanie tych tras pieszo, bez względu na pogodę, było bardzo uciążliwe. Stąd też w 1981 roku, z inicjatywy mieszkańców, ks. Antoni Stych, proboszcz z Radlina Dolnego, odprawił 3 Maja Mszę św. przy kapliczce na ulicy Ziołowej, a później, już w każdą niedzielę, odprawiał Mszę św. najpierw w garażu państwa Thomasów, później w nowo wybudowanym domu państwa Mrozków.
Wtedy to zaczęto myśleć o przygotowaniu stałego miejsca odprawiania Mszy Św. i rozpoczęto starania o wybudowanie kaplicy na Górnioku.
Już w 1985 uzyskano pozwolenie na budowę. W tym samym roku, z inicjatywy ks. proboszcza Antoniego Stycha, rozpoczęto budowę salek katechetycznych.
Budowa miała być prowadzona systemem gospodarczym – tzn. z wykorzystaniem dobrowolnej i nieodpłatnej pracy lokalnych fachowców, ale wszyscy po cichu bali się, czy niewielkiej społeczności (zaledwie kilkaset gospodarstw domowych) wystarczy środków finansowych i zapału do zrealizowania tak ambitnego planu.
Początkowo w prace zaangażowani byli tylko nieliczni, starsi emeryci, ale kiedy podczas poświęcenia placu budowy przez biskupa Damiana Zimonia (5 października 1985), ks. proboszcz Antoni Stych zobowiązał się do odprawiania w tym miejscu porannej Mszy św. z chwilą powstania zadaszonego pomieszczenia, w odpowiedzi nastąpiła taka mobilizacja, że 8 grudnia ks. proboszcz mógł spełnić swoją obietnicę. Odtąd zapał ludzi nie ustawał - z ogromnym poświęceniem pracowali całymi dniami, a zbrojarz, pan Władysław Ziomek nawet do późnej nocy.
W pierwszej połowie 1986 roku prym w robotach wiedli trzej panowie: Henryk Polnik, Ryszard Jerga oraz Henryk Kowol, a w drugiej cieśle - Nikodem Mojżesz, Konrad Chromik oraz p. Bugla. Pod koniec roku Janusz Szczotok samodzielnie wykonał całą instalację elektryczną, a panowie Jerga i Henryk Kowol wytynkowali ściany wewnętrzne.
W 1987 i 1988 roku ludzie skoncentrowali się na wykonaniu fundamentów kaplicy. Szałunki ław przygotowała ekipa cieśli, a Władysław Ziomek w ciągu dwóch tygodni wykonał całe zbrojenie. Jak bardzo wszyscy mieszkańcy zaangażowali się w budowę, widać było podczas zalewania betonem pierwszej części ław, które trwało 18 godzin - pracowało wtedy 97 mężczyzn! W drugim etapie robót, zbrojarz Władysław Ziomek poświęcił cały swój urlop, aby z teściem Brunonem Kopcem wykonać zbrojenie, a następnie przez 8 godzin 47 mężczyzn zalewało betonem ostatnią część fundamentów. Później do pomocy włączyli się nawet młodzi chłopcy i dziewczęta zajmując się izolowaniem fundamentów, a kobiety : Helena Dzierżęga, Władysława Kowol, Franciszka Pośpiech i Agnieszka Sosna rozprowadzały łopatami ziemię, którą koparka zasypała fundamenty.
Po pokryciu w 1988 roku dachu budynku blachą, doprowadzeniem wody do domu katechetycznego zajęli się panowie Brunon Kopiec, Bolesław Mężyk, Józef Pośpiech i Engelbert Pośpiech. Cały następny rok był dowodem, jak niezwykle pracowici byli mężczyźni. Kiedy pan Strampka i Józef Konieczny pomalowali, zaszklili i wstawili okna, a Jerga, Jan Kubica, Józef Pośpiech i Engelbert Pośpiech osadzili drzwi wejściowe, wtedy Janusz Szczotok i Stanisław Walica zamontowali lampy w budynku. Trwały również prace przy wykonywaniu betonowych wylewek - w jednych pomieszczeniach wykonywali je: Herbert Materzok, Brunon Kopiec, Ryszard Jerga i Engelbert Pośpiech, a w innych: Stanisław Mokry razem z Herbertem Materzokiem. Ocieplano też cały strych i osadzono drzwi w mieszkaniu księdza, wykonano instalację centralnego ogrzewania. Równolegle trwały prace przy kanalizacji, które nadzorował Bolesław Mężyk. Firma pana Kozielskiego doprowadziła wodę do łazienek i kompletnie je wyposażyła. Pracowali murarze: Benedykt Kubica, Wiktor Kubica, Stanisław Mokry. Elektrycy: Janusz Szczotok i Stanisław Walica przygotowali podłączenie kaplicy do sieci elektrycznej. Brunon Kopiec i Gabriel Kopiec pocięli płyty na mozaikę, którą ułożono na podłodze w części mieszkalnej, Alfred Grzonka z wnukiem Wojciechem Pieczką zrobił ławki do kaplicy, a firma kamieniarska pana Kowalskiego wyłożyła lastrykiem schody w klatce łącznika - to zaledwie część zadań, które wtedy wykonano i część ludzi, którzy przyczynili się do ich wykonania.
Ostateczne zakończenie prac budowlanych i wykończeniowych nastąpiło w 1990 roku, ale już w czerwcu 1989 roku salki katechetyczne w stanie surowym poświęcił ks. biskup Damian Zimoń, a dwa miesiące później odbyła się uroczystość erygowania nowej parafii św. Izydora Oracza.
W ten sposób, w ciągu pięciu lat, mieszkańcy Radlina Górnego osiągnęli wytyczony cel: wybudowali budynek, w którym odprawiano Msze św., w którym mógł zamieszkać proboszcz i mogły być prowadzone lekcje religii.
A wszystko to było możliwe do uzyskania dzięki wielkiej, finansowej ofiarności i zaangażowaniu się ludzi w prace budowlane.